Ludzie którzy nie lubią tego filmu, piszą że to dla nastoletnich idiotów albo "efektów ubocznych XXI wieku", no ewentualnie dzieci neo. I powstała wrzawa, jedni krytykują fanów, fani odpierają ataki i tak będzie w kółko. Byłem niestety w kinie na tej części, poszedłem z dziewczyną, nie mając pojęcia co to jest. Film jest czerstwy krótko mówiąc. Nie będę obrażał fanów filmów, którzy w większości przypadków to faktycznie nastolatki, ale powiem szczerą prawdę - ten film jest po prostu dla dzieci/nastolatków.
Robert Pattison to drewno wg mnie a nie aktor. Kristen Stewart świetnie tutaj do niego pasuję, bo nie pokazała się z jakiejś mega utalentowanej strony.
A dzieci/nastolatki nie potrafią jeszcze docenić dobrego kina, bo są za młodzi na to, dlatego zachwycają się tą sagą. Była faza na Tokio Hotel - przeminęła. Teraz jest faza na wampiry i Justina Bibera - też przeminie. Ten film jest tak kiepski, jak aktorzy w nim grający. Dlatego wierzę że nie potrzeba go besztać ani oczerniać, bo to wszystko jest tak marne że samo umrze, śmiercią naturalną :)
Pozdrawiam wszystkich.