W tej części Pattinson jest OKROPNIE ucharakteryzowany. BEZNADZIEJNY makijaż, PEDALSKIE ubrania. OKROPNOŚĆ. W pierwszej części o niebo lepiej.
Dodać trzeba: odsłonięte suchoklaty :) Żarty, żartami, ale film stracił urok z I cz. Stał się kolejną produkcją pełną efektów, a romantyczny wątek jakiś taki wciśnięty na siłę .... Ale ogólnie spoko da się pooglądać i tak lepszy od tych wszystkich produkcji amerykańskich dla nastolatków. Ogólnie 7/10