"Biblia Emo" -Czy ktoś o tym słyszał, czy jest za czy przeciw?
Podobnie jak na na opowiadania Anny Rice o wampirach mówiono "Biblia Ghotów".
Nie słyszałam tego określenia. Jak dla mnie ani trochę nie pasuje do sagi. Może się nie znam ale wg mnie ona nie ma nic wspólnego z Emo. Jeśli się mylę wytłumaczcie mi na czym polegają podobieństwa
Ja czytałam, że podobieństwo polegaja na tym, że Bella wygląda jak emo i się tak zachowuje.
A'propos Anny Rice. Wiecie, że się "nawróciła", pisze jakieś chrześcijańskie książeczki i w ogóle...-.-
Nie wiedziałam, że członkowie "subcultur" muszą mieć swoje książki z instrucjami? Ale to smutne i kiczowate. Nie wiem czy ta saga to jakaś Biblia, niech wypowiedzą się przedstawiciele Emo.
Jak dla mnie to jest romans ;p Te zachwycanie się uczuciami znajdziecie tylko w romansie.
Myślę, że ten komentarz jest najlepszym komentarzem do tego tematu >> http://www.youtube.com/watch?v=NNpJvVcCN88&feature =related
To komentarz do użytkownika chowder, tak? :)
Ja...kiedyś trochę bardziej się rozeznawałam w temacie emo. Emo to żaden styl życia, styl ubioru tylko po prostu muzyka, gatunek. Jak rock, rap, pop, jazz itp. itd.
A jakieś tró dzieci to już inna sprawa. Tylko irytuje mnie, jak ludzie mylą pojęcia.
W każdym razie ściągnęłam sobie to "what" na komórkę. Mam też ten czadowy dźwięk (au!) z tego fajnego wywiadu z Robem i Kristen z Francji =D.
Tak, do Niego :).
Dobra, ale dlaczego komuś przeszkadza to, że ktoś sobie żyje bez stylu życia?
Weźmy dla emo jest charakterystycznie jakieś zachowanie i typ ubioru - znam parę emo. Mnie też drażni, jak ktoś się uważa za emo, a w sumie jest zupełnie kimś innym. Dla mnie emo mają styl i tak dalej :).
Hehe, niech Ci będzie, a kiedy to "what" zostało wypowiedziane - jakiś wywiad czy coś?
Nie można BYĆ emo. To tak jakby powiedzieć, że ktoś jest rockiem...-.-
"What", owszem, w wywiadzie. Ten wywiad był nawet "na planie" Twilight przeprowadzany :P. Wtedy powstał Spunk Ransom. I było głupie pytanie, o rozmiar stopy Roberta x).