taaa, nie ma to jak sprawiedliwa ocena filmu. :)

Witamy serdecznie na Ulicy Sezamkowej...

Ja też lubię tą sagę, ale nie na tyle żeby z góry zakładać, ze film będzie sukcesem.
Bo o ile pierwsza częśc sukcesem była i film był naprawdę dobry, tak druga jest do bani. I chociaż lubię te książki, to za ostatni film jedynie dałam 5. I tak pewnie zawyżyłam. Nie można bezkrytycznie patrzeć na takie coś, nawet jeśli człowiek coś kocha. No przynajmniej ja bym tak nie robiła.

Dobrze że nie dałaś się zwariować i widzisz świat we wszystkich barwach a nie tylko Zmierzch=Super. Niestety nie ma jak walczyć z tą patologią.
Faktycznie pierwsza część była całkiem niezła, ale druga to porażka która nie powinna była powstać.

Zakładanie z góry że film będzie rewelacją i podtrzymywanie tego zdania po obejrzeniu nawet jeśli będzie to gniot nie świadczy najlepiej o takiej osobie.

Zgadzam się. Tzn, może się okazać że film będzie jakąś totalną masakrą, gniotem i dnem w jednym i dalej połowa społeczeństwa będzie dać 10 ?! To strasznie dziwne.

To tak jakby człowiek nie był szczery nawet ze sobą. Bo to takie oszukiwanie samego siebie. Wyjdzie z kina, z miną, jakby ktoś tam go ćwiartował, wróci do domu i napisze na forach :
" Normlanie film bomba..10/10". Jezu, nie mogę.

z kina na pewno również wyjdzie uśmiechnięty od ucha do ucha, bo zobaczy gdzieś tam po drodze półnagiego Edwarda i tyle wystarczy do szczęścia niektórym - 10/10. Nieważne jest już to, że tak naprawdę film jest gniotem, niewypałem. I tak dostanie 10.

Lubię sagę, ale bez przesady. Ocenię w miarę sprawiedliwie i rozsądnie, a nie zapatrzona w twarz Pattisona, czy mięśnie Lutza. ;D
I zgadzam się,że druga część, była słabsza od pierwszej. A miało być jeszcze lepiej...

A będzie coraz gorzej, tak czuje.
Zaczyna się syndrom Harrego Pottera, 2 pierwsze filmy w deche, następne zaczynęły im miernie wychodzić.
Chociaż jest cień szansy, ze Zaćmienie będzie lepsze. Wierzę w tego reżysera.

Tak, najważniejsze zachować zdrowy rosądek. Ja też lubię tą sagę, ale na wszystko trzeba obiektywnie patrzeć.
Ja wychodze z założenia, że jeżeli film tak jak np. Księzyc w nowiu, jest niewypałem, to mówię, jako osoba która to lubi, ze im nie wyszło, a nie ściemniam, ze było zajebiście.

Niektórzy ludzie, po przeczytaniu na forach samych dobrych ocen, walą do kina w ciemno, nie zdając sobie sprawy, że większość ocenia film, poprzez uwielbienie do danego aktora. "Dziwny jest ten świat."

Heh pewnie masz i rację, bo ja np. strasznie chciałam pójść na "rota do piekieł", może nie ze względu na aktorów w nim grających ale zapowiadał się ciekawie...poszłam i co??? Gdzie jest moje 25 zł? kto mi je odda za prawie 2 h gównianego (przepraszam za wyrażenie)czegoś tam, bo filmem bym tego nie nazwała;/
Co do dangeraus15, lubię takie dzieciaki. Niech sobie ocenia, na podstawie książki, aktora czy czegokolwiek innego, nawet na FW, bo w obiektywność ocen (sorry za szczerość) nie wierzę.

Bo przez takich ludzi, własnie jej nie ma.
I tego nie da się zmienić.

Sama miałaś przykład. Żenujący jest tylko fakt, że nasze społeczeństwo, moze nie całe, ale jakaś jego częśc jest strasznie płytka.

Sory, ale tym faktem jest po prostu podirytwana.

Mnie też to wkurzało ale dałam sobie spokój. W sumie lepsze takie dzieciaki, które dają filmowi 10 zanim jeszcze go pooglądają, niż przebrzydłe trolle, które zakładają 100kont na FW żeby podnieść albo obniżyć punktacje jakiegoś filmu.

A czy to nie ten sam typ zapatrzonych, istot do których nie docierają racjonalne argumenty ? Zafiksowani na jeden cel ?

Być może ale eclipse jeszcze nie oceniła bo nie mogła:) więc niech sobie pogada jak lubi...