witam wszytskich! wlasnie dzisiaj rano przeczytalam trzecia czesc sagi i postanowilam podzielic sie z wami moimi spostrzezeniami. Przede wszytkim chyba jednak najbardziej podobala mi sie pierwsza czesc czyli Zmierzch Dlaczego? bo to zawsze pieknie czytac o takiej milosci (bo to nierealne, dlatego) Poza tym autorka bardzo fajnie opisuje rozwoj tej milosci, jak na siebie patrza jak sie dotykaja To wszytsko jest takie subtelne a jednoczesnie pociagajace, po prostu rozbudza zmysly To co sie nam podoba to pewnie tez fakt ze taka zwykla dziewczyna moze byc kochana przez tak swietnego faceta Oczywiscie to nie zmienia faktu ze ksiazka jest bez wad Razi troche ciagle opisywanie cech zewnetrznych glownego bohatera i ciagle porownywanie go do Apolla, Adonisa i innych bogow (przy czym Bella non stop podkresla ze jest szara i przecietnta) Razi tez troche jej fajtlapowatosc Przeciez to ze jest zamknieta w sobie, niesmiala nie znaczy jeszzcze ze musi byc totalna oferma W koncu wlasnie to ze ma swoj tajemniczy i wartosciowy swiat sprawia ze tak swietnie nadaje sie na dziewczyne Edwarda..Takze uwazam ze w tej kwesti autorka troche przegiela No i w koncu pewne watki sa plytke (jak chocby to co wiekszosc z was pisze o scenie w samochodzie w ktorej Edward potwierdza ze jest wapirem) Poza tym ksiazka jest magiczna i naprawde podobala mi sie najbardziej
Co do drugiej czesci to do momentu rozstania wszytsko jest ok Ale po tym cala akcja strasznie sie wlecze Poza tym bohaterka wydaje sie totalnie nieporadna co wkurza na maksa (i nie mowie tu o kwesti depresji, tylko ogolnie o strasznym uzalaniu sie nad soba) Dopiero skaczac z klifu zyskuje moja doceninie (w koncu robi cos szalonego super!) No i koncowka.. W sumie w tej czesci nie podbalo mi sie sportretowanie Edwarda On tak jakos mimo wszytsko plyto sie tu przedstawia a Bella zachowuje sie okropnie Bez dwoch zdan wybacza Edwardowi i odrzuca Jacoba, ojca byleby tylko z nim byc chociaz on ja tak traktowal (jakiekolwiek mial powody, mogl przeciez szybciej sie z nia skontaktowac i oszczedzicic jej torur) No i oczywiscie Bella caly czas twierdzi ze on jest piekny, ona brzydka i dlatego na niego nie zasluguje Masakra
Co do trzeciej czesci - "Zacmienia" to jezeli chodzi o tresc i zwroty akcji to chyba podobala mi sie najbardziej Ale razi mnie strasznie niekonsekwencja autorki Przeciez od razu sie czuje ze Bella jest tez zakochana w Jackobie tylko nie chce sie sama do tego przed soba przyznac Przez caly czas wyraznie dyskryminuje Edwarda (i wydaje sie w tym straszna egozistka) Wkurza mnie tez na maksa zachowanie samego Edwarda Powinien od razu dac w pysk temu Jackobowi a nie spokojnie sie przygladac jak mu omotuje dziewczyne No prosze! jaki facet pozwolilby sobie na taka scene w namiocie Kiedy tamten doslonie lezy na Belli to sie powinno ostro skonczyc Zachowanie Edwarda jest conajmniej cipowate i strasznie meczy Nawet ona w penym momencie nie wytrzymuje i wrecz wykrzykuje mu w twarz zeby o nia walczyl A on na to : Ale jak.... masakra To mi sie nie podobalo Prawdziwy facet powinien byl inaczej zareagowac Poza tym samo zachowanie Belli Przeciez tak srasznie chciala byc wampirzyca..a teraz juz sama nie wie, nie wyjdzie za Edwarda bo cos tam ciagle jest niezdecydowana Nie umie postawic jasno sprawy i przykro mi to przyznac ale jawi sie jako egoistka i tchorzliwa pinda! i taka jest prawda strasznie to upraszcza te postac a szkoda
I na sam koniec powiem tylko ze pisze to wszytko nie zeby krytykowac ksiazki bron boze wrecz przeciewnie caly pomysl bardzo mi sie spodobal Szkoda tylko ze autorka zamiast jakos lepiej psychologicznie naszkicowac postaci czasmi je tak upraszcza az razi..mam nadzieje ze film bedzie lepszy Pozd wszytskich Piszcie co uwazacie
Najlepsze wg mnie są I i III część
-> W II właśnie jak napisałaś, wszystko się wlecze i te użalania się nad sobą Belli, a potem odrzuca Jacoba [chociaż wiadomo, że kocha Edwarda, ale nie musiała Jacobowi jakiejś nadziei robić, to takie niesprawiedliwe w stosunku do Jake'a ;//]; ale Edwarda o to nie obwiniam, cała wina leży po stronie Belli xP. Mówił jej że to dla jej dobra przecież
-> A co do III części, to przecież wiadomo że Edward wiedział że Bella i tak go wybierze, a nie Jacoba, więc się nie starał (ja tak uważam xD) chociaż byłoby ciekawiej gdyby było kilka bitw Jacoba z Edwardem :))
No to tak :
I część dla mnie bez zastrzeżeń , chociaż w sumie myślałam sobie, że autorka powinna bardziej pokazać też Edwarda z tej innej strony czyli wampira. Jak dla mnie on był za dobry , był lepszy niż nie jeden zwyczajny chłopak. Powinien częściej być tajemniczy , ja wiem, że był bardzo zakochany w Belli no, ale jednak naturę miał jaką miał i powinien ją częściej pokazywać... Pozatym nie mam zastrzeżeń, świetna część, piękna miłość i w gólne wszystko ok :))
Co do II cześci... Hmm... Początek i koniec najlepszy , hehe czyli nie owijając w bawełnę momenty gdzie jeste Edward ;* Fragment ich rostania był bardzo wzruszający , przyznam się, że popłakałam się na nim... Myślę, że za dużo było Jacoba i czasem było już nudnawo .
III część dla mnie świetna , jest bez zbędnych wątków i czyta sie naprawdę bardzo przyjemnie . Jedynie przeszkadzało mi niezdecydowanie Belli , sama nie wiedziała czego chce. Zwodziła równocześnie Edzia jak i Jacoba. Powiem szczerze, że troszkę się na niej zawiodłam. Ale ogólnie książkę czytało mi się naprawdę fajnie :)
No i czekam z niecierpliwością na IV część sagi :)) Pozdrawiam :)
zgadzam się w 200% z autorką tego wątku
moim zdaniem to był genialny wątek do stworzenia genialnej książki, ale zdecydowanie został beznadziejnie rozwinięty.
ta ich bezwzględna miłość na wieki to mogło być o wiele głębiej i ciekawiej przedstawione, książkę mogło się czytać z bijącym sercem... a efekt marny. być może niedoświadczona pisarka, być może nie było w tym konkretnego planu i celu. trudno powiedzieć, ale zapowiadało się super, po przeczytaniu 1 cz byłam bardzo ciekawa dalszych losów ślepo zakochanych, "narkotycznie" wpatrzonych w siebie postaci, a tu że tak powiem LIPAA
Co do I i II części nie rozwijając temetu to I wiadomo najlepsza, II też mi się b.podobała ale mimo wszystko koniec wiadomo najlepszy a co do III to tak - Bella rzeczywiście jest egoistyczna i to do granic wytrzymałości czytelnika, co do Edwarda to hm... w pewnym stopniu irytujące jest to jego zachowanie, ale chodzi przecierz o to że on się cały czas obwiniał że Bella nie może mieć z nim normalnego życia, że omijają ją wszystkie atrakcje i takie tam, a z Jackobem jej życie wyglądałoby już trochę normalniej... dlatego o nią nie walczył tak bardzo jak powinien, chciał dać jej wybór, chciał żeby sama wybrała to co uważa za słuszne i żeby była szczęśliwa! - na tym mu przecież najbardziej zależało.... no przynajmniej ja to tak widze ;) a co do tego że Bella zaczęła obawiać się swojej przemiany - normalne, dopiero w III części uświadomiła sobie że to nie będzie takie proste jak jej się wydawało, szła za impulsem nie zastanawiając się nad niczym a w III części widzi jakie to niesie za sobą konsekwencje i zwyczajnie zaczyna się bać...
pozdr;)
Hmmm.
Mi się cała saga podoba. Też mam kilka zastrzeżeń. Ale mimo wszystko dla mnie jest o wiele ciekawsze ponieważ jak czytałam to przechodziłam od radości i euforii, śmiechu do płaczu, zdenerwowania, poirytowania. To mi się podoba.
Pierwsza cześć jest świetna.
*Te początki między nimi. To zdecydowanie Belli by być z Edwardem.
* Edward w ogóle i szczególe.
*Rodzina Cullenów - straszne lubiłam czytac o nich.
Druga cześc.
* ugh! początek jest świetny.
* do 17? rozdziału czekałam na powrót rodziny Cullenów. ulżyło mi wtedy bo już pozieleniałam od Jacoba.
* Koniec książki bardzo mi się podobał. I to całe głosowanie. No ja po prosu lubię Cullenów. :)
3 częśc.
Chyba najlepsza albo równa z 1.
* Cały czas był Edward. I to, że on dał wybór Belli to nie było jakieś dziwne. Przecież on o nią jakoś walczył. Nie chciał żeby jeździła do Jacoba, bo się o nią bał i był zazdrosny. To uciekła. I tak było w innych wypadkach. Powiedział o ich ślubie przy Jacobie to tamta wpadła w histerie. Miał ją zmuszać do bycia z wampirem a nie z człowiekiem. Miłość to nie tylko walka ale i poświęcenie. Dla mnie to on zawsze kochał Bellę o wiele wiele bardziej niż Jacob. Jakob mówił o tej historii z dzieckiem i dwoma kobietami. Śmiać mi się chciało z żalu dla jego osoby. To on wszedł z butami w związek Belli i Edwarda (po jego powrocie). To on się o wiele bardziej czepiał jego. Tak bardzo chciał uchronić Bellę przed Edwardem... hmmm o ile sobie przypominam Edward chciał żeby bella była człowiekiem, a ona się upierała. I kiedy powiedział że nie wie jak o nią walczyć , to ja go rozumiałam. Co miał iść się bić z Jacobem??? Żeby Bella popadła w depresję po śmierci jednego z nich. To na niej mu najbardziej zależało, ale co mógł zrobić jak tylko czekać na jej wybór. Choć... to, że liczył, że go wybierze to też prawda.
Nie napisałam wszystkiego co chciałam bo mam problemy w koncentracją właśnie :P
Według mnie:
1 część jak dla mnie najlepsza:)
2 część najmniej mi się podobała głównie przez Jacoba. Koleś od samego początku mnie denerwuje, ta jego nachalność i w ogóle,no i brak Cullenów robi swoje;) Chociaż podobał mi się wątek wyjazdu Alice i Belli do Włoszech i cała Volterra.
3 część fajna, aczkolwiek brakowało mi również tej walki Edwarda o Bellę. Byłabym za tym żeby Edward porządnie przyłożył Jacobowi:)No i śmierć Viktorii...;P
4 części nie czytałam, czekam na premierę książki:)
do Włoch chyba ale nic...
ta cała saga jest moim zdaniem ogolnie rzecz biorąc bardzo kiepska.
oczywiscie po przeczytaniu był szał ciał, ale teraz jak wszytko to wyparowało mozna dostrzec ze książka napisana prostym językiem, 0 napięcia i zaskakujących wydarzeń. przeczytałam wszystkie czesci i na prawde robi sie coraz gorzej z każdą częscią.
co tu dużo gadac. najlepszy jest edward, ktory ciagle chrzani ze nie moze zblizac sie do belli a i tak to robi. haha
co do filmu-porażka. a scenariusz jeszcze gorszy.
tylko mnie nie bijcie.
pozdro :D
iska, masz sporo racji. Pomimo że jestem jedną z tych "saga zmierzch forever, edward i lov u, jacob do pieca" (spotkałam się kiedyś z podobnym komentarzem :D )
Mnie język przeszkadzał trochę na poczatku- rzeczywiście jest w tym sporo winy tłumacza, ale myślę że to taki chwyt do mas [a w szczególności do przedziału 10-20] (zbyt) prosty język. Co do tego, że Edward zbliża się do Belli a mówi że nie może, to tak jak z nałogami jest- wiesz że czegoś nie możesz ale i tak po to sięgasz, bo to silniejsze od Ciebie. Ale tutaj nie jest to zbyt dobrze ukazane.
A film? Mnie się podobał. Byćmoże następna część będzie ostatnim kiczem sezonu, ale i tak będę szaleć, bo będzie to miało związek z sagą, którą szczerze mimo tych wielu błędów ubóstwiam ;)
1. oczywiscie genialna, w orginale, tłumaczenie polskie jest tragiczne. Teksty, które po angielsku brzmią świetnie i oddaja głębie ich uczuć po polsku zostały zmasakrowane i sprowadzone do tandetnych wyznań. TRAGEDIA ta część jest u mnie na 2 miejscu
2. Wiem że się powtarzam ale za dużo Jacoba! No i to rozstanie takie jakieś za szybkie jak dla mnie. Zdecydowanie najgorsza część sagi jak dla mnie oczywiście:)
3. Ta część jest dla mnie na równi z Twilight czyli 2 miejsce. Jak Bella poprosiła Jacoba żeby ja pocałował to myśałam że książkę przez okno wyrzuce:) Miała być wielka wieczna miłość mędzy Edwardem a Bellą a ta sobie nagle uświadamia że kocha też kogoś innego coś mi tu nie pasuje:( No ale sama autorka tłumaczy to tak że chciała dac Belli 2 opcje, że wybór Edwarda bo jest jedyną możliwością nie znaczyłby tyle co wtedy gdy jest konkurencja w postaci hipotetycznie szczesliwego życia z Jacobem. Może coś w tym jest.
4. Jak dla mnie najlepsza część. Nie chce umieszczać żadnych spoilerów wiec sie nie bede rozpisywać. No ale główie dlatego że jest dużo Cullenów a ich cała rodzinke po porostu uwielbiam:)
I. Książka pełna zmiennych emocji, raz się śmiałam, raz byłam bliska łez, a nieraz chichotałam. Po przeczytaniu to po prostu latałam z kąta w kąt. Ba ! Nie byłam w stanie usnąć. Ciekawość mnie zżerała od środka.
II. Drugą połknęłam następnego dnia. Nużyła mnie w pewnych momentach ta postawa Belli. Za to gdy przychodziły momenty z Jacobem uśmiech pojawiał się na mojej twarzy mimochodem. Wesoły chłopak i nie można go winić, że próbował ! Końcówka mi się nie podoba. Nie, że źle napisana czy coś, ale ze względu na zachowanie Belli w stosunku do Edwarda. Tak go kocha, że tak ciach pach ! w jednym momencie była w stanie zapomnieć o swojej rozpaczy którą przez niego przeżywała.
III. W tym tomie powoli już rzygałam całą sytuacją. Choć miło się brnęło przez to wszystko. Mam dość tego idealnego Edwarda ! Zgadzam się z Camilą3 on powinien pokazać coś ze swojej wampirzej natury. A to zabicie Viki wcale jakoś mną nie ruszyło. Przecież Bella tak przeżywała zagrożenie z jej strony, a tu w moim odczuciu takie rozczarowanie. Tak samo pozdrowienie Aro do Carlisle, nie wiem czemu spodziewałam się czegoś innego. Nie podobało mi się zakończenie tego tomu.
IV. Za tą część wezmę się dzisiaj w nocy. Coś czuję się, że spodoba mi się ta część skoro w niej jest masa Cullenów. Też uwielbiam tą rodzinę. Uważam, że w poprzednim tomie było ich za mało.
jesli mialas ochote wyrzucić książkę jak twoja poprzedniczka po kissach belli z jacobem/jak rowniez uwazasz ze jacoba jacoba jest za duzo/nie znosisz go-> zapewniam cię ze zirytuje cie chocby propozycja edwarda ktora oferuje jacobowi w breaking down. tylko o tym ciiii.
ja lubie jaboba. przyjemna postac. i na prawde czasem procz tego jaki to edzio nie jest wspanialy,opiekunczy bla bla etc. to chcialam aby to jego wybrala bella.
Ależ ja nic nie mam co tej postaci ^^ Ba ! Nawet ją wolę od Edwarda. Po czwartej części jeszcze bardziej :) podoba mi się jego sposób rozumowania i humor, słoneczko :D
1 bardzo mi sie podobala co tu duzo mówić
2 hmm mimo wszystko jest jedna z lepsych czesci miedzy innymi dla tego ze jak najszybciej chcesz wiedziec co bedzie na koncu
3 coż wyszedł z tego lekki melodramat
4 szczerze to moim zdaniem byla najlepsza )
Wy wszyscy widzicie tylko 'Edzia', ale pomyślcie też o tym, że Jacob był młodym, przystojnym i dobrze zbudowanym chłopakiem, przy którym Bella była ciągle uśmiechnięta. Jak to aktorka opisała "był jej słońcem".
A tu tylko Edzio Edzio.
A mi się najbardziej podobały część 1 i 4. Te części są na równi.;d Pierwsza wiadomo.;d To poznawanie się itd. Druga część faktycznie się wlecze.Ale początek i koniec najlepszy.;d Trzecia część też jest świetna.Pełno w niej akcji. A czwarta.Pochłonęłam ją w jeden dzień.Jest w niej wszystko.Akcja,miłość,można się pośmiać.Moim ulubionym wątkiem jest noc poślubna i pierwsze dni Belli jako wampira.Ale nie będę zdradzać co było w książce.;) Pozdrawiam.;*
noc poslubna jest do dupy. autorka zmasakrowała tę intymną część. oczywiscie nie oczekiwałam tutaj czegos rodem z harlequinow- 'wszedł w nią delikatnie aczkolwiek stanowczo', ale sorry napisanie czegos w stylu popatrzyli na siebie cos tam i nagłe przeniesienie do PORANKA PO FAKCIE jest mega fatalne. oczekiwalam atmosfery czegos delikatnego typu 'delikatnie glaskał ją po całym ciele, uważał by nie sprawić jej najmniejszego bólu'
x)
SPOILER
walka z volturii oh Boże ale mega żal.
do konca mialam nadzieje ze bedzie jatka a tu kuuupa.
Hej ! dokładnie !
Kurde tak się boi Vonturii i w ogóle a w scenie praktycznie wszyscy stoją i tylko rozmawiają ! no żal. Myślałam przynajmniej, że ktoś zginie, z tych dobrych lub złych ale zginie ! Masakra to była, jak czytałam to aż ziewałam.
Tak samo z zabiciem Viki, Bella się jej boi i przeraża ją ona, a tu ciach-prach i jest załatwiona. Ehh... i ten tekst potem Edwarda "nie boisz się mnie ?" miałam ochotę rzucić książką w ścianę. Jest parę motywów które mi się podobają ;/
Ale dobre strony też są ^^ żebym nie wyszła tak krytycznie.
no ale plz, dla tej ksiazki trzeba byc krytycznym bo jest tragiczna :D oczywiscie poza momentami jak edzio is so romantic XDDDD
haha :D
Ja jestem do wszystkiego krytycznie nastawiona, więc mną się nie ma co przejmować :P
Mi najbardziej podobał się momenty gdy Bella traciła kontrolę :P
haha czyzby ironia?:D
ona nadzwyczaj dobrze sie dostosowała XD krejzolka
w sumie dawno czytałam, w sumie nawet nie wiem czemu on sie z niej zakochał [edward w bells], w sumie przeczytalam te 12 rozdzialow MS, ale to mnie nie przekonało, w sumie to wole pognębić ten zwalony film XD
Bo go zaintrygowała :P
Ja czekam tylko tylko aż w necie znajdzie się lepsza wersja Zmierzchu ^^
Mam nadzieje, że nie spiepsz* kolejnych części.
spie*rzą. x))
najsmieszniejsze jest to, ze producenci mowia ze postarają sie zrobić dokladną adaptacje, tylko nie wiem jak ma im sie to udać skoro mają zamiar pozostawić edwarda, a przeciez w ksiazce nie ma go 3/4 czasu.
pojde posmieje sie, wyjde i sie poplacze nad glupotą ludzką ;P
normalnie uśmiałam się czytając wasze posty- oczywiście pozytywnie :)
Ach nie go sobie psują... Dla mnie fabuła może być w tym filmie do bani bo książkę czytałam. pooglądam sobie zbliżenia Roba i będę zadowolona :P
typowy film dla bezmyslnych fanek.
czy wspominałam już ze niezłą komedią jest sam scenariusz?->
wahahahahaahahahahahahhaha
Jeśli w tym momencie mnie obraziłaś...
Powiem ci jedno. Nie osądzaj ludzi których nie znasz. Bezmyślna fanka tak. Bezmyślną fanką być może bym była, gdybym nie rozróżniała postaci Edwarda od osoby Roba. A napisałam, że pooglądam sobie Roba. Ekranizacje zazwyczaj nie są górnych lotów i mają wiele do wad ale tu akurat scenariusz jest nieźle odwalony (tu się zgadzam w całości). Więc jeśli nie dla historii, to dla aktora nie mogę iść. O co chodzi? Historię dobrze znam z książki i ją uwielbiam. To mi wystarcza.
zgadzam się...
Bezmyślnie fanki to te które widząc Pattinsona, podbiegają do Niego krzycząć: UGRYŹ MNIE!
^^
hej wcale cie nie obrazam. nie mialam na mysli ciebie. zle mnie zrozumialas.
mowie tu o typiarach takich jak sama powiedzialas- nie odróżniających fikcyjnego bohatera od rzeczywistego.
Robcio jest przyjemny dla oczu tu sie moge z tobą zgodzić.
a i jeszcze nie dodałam że uwielbiam naprawdę uwielbiam momenty, kedy Bella rozmawia z Cullenami (Rosalie- tu było najmilsze zaskoczenie;). Wgl mam nadzieję, że w 4 części będzie duużo takich rozmów i ogólnie faktów z życia tej rodziny. To jedyne wątki, które mogą przyćmić wieczne zapewnienia miłości na linii Bella-Edward ;D. A Jacoba lubiłam, dopóki Bella uważała go za przyjaciela.