Parę dni temu byłem na Zaćmieniu i bardzo się rozczarowałem. Pierwsza część była na prawdę
dobra, świetne zdjęcia, dobra muzyka, przedstawiona w filmie historia miała swój klimat, którego
moim zdaniem teraz zabrakło, gra aktorska stała na bardzo niskim poziomie, zdjęcia były
koszmarne, kamerę z ręki już moja babcia lepiej by prowadziła, a do tego dochodzi znużenie
prawie dwugodzinnym dialogiem. Gdy nadeszła oczekiwana walka nowo narodzonych przyszło
kolejne rozczarowanie, ale czego można oczekiwać po zrobionym w pół roku filmie dla nastolatek.
Sądząc po avatarze jesteś Man, więc... Jesteś moim prywatnym Bogiem. Dzięki Ci ze tę opinię. Przysięgam Cię wielbić... no, przez jakiś czas. Zgadzam się w 100% z częścią dotyczącą Zmierzchu, ale jako Chick dodam do wymienionych już zalet, że urzekło mnie zauroczenie Belli i Edwarda (o tym może nie wypada panom wspominać). Z opinią na temat Zaćmienia w zasadzie też się zgadzam z tym, że walka z Nowonarodzonymi mi się jednak podobała. Natomiast nie zgadzam się z tym, że ten film był robiony wyłącznie dla nastolatek. Twórcy chcieli przyciągnąć do kin jak najszerszą publiczność włącznie z chłopakami, bo mam nie trzeba było namawiać. Ale te pół roku na zrobienie dobrego filmu to było jednak za mało... Tak trzymaj i powodzenia...
Faktycznie, ten film nie był robiony wyłącznie dla nastolatek. Przede wszystkim był robiony dla pieniędzy.
"...Podczas premierowej nocy "Zaćmienie" zarobiło 30 milionów dolarów! To absolutny rekord – dla porównania „Księżyc w nowiu” zarobił w tym samym czasie 26 milionów..." - no to im się udało.
A jednak. stało się.
Okazuje się, że wystarczy parę razy coś obejrzeć .... i wszystko jasne.
A myślałem, że głupie są tylko blondynki.
W połowie muszę się z tobą zgodzić, ale tylko w połowie! Dwie pierwsze części zrobiły na mnie dużo większe wrażenie niż trzecia, ale mimo to bardzo mi się podobała.
Lepiej bym tego nie ujęła. Sceny walki potraktowane po macoszemu. Najlepsze wątki po prostu, które można było naprawdę rozwinąć i zrobić z tego COŚ, prezentują się po prostu słabo.
Sceny walki przeczą temu co było powiedziane w pierwszej części sagi o zabijaniu wampirów tzn. trzeba ich chyba rozszarpać na kawałeczki i spalić. Zaćmieniu widzimy, że każdy wampir traci tylko głowę i do tego wygląda to jak by mała dziewczynka rozbiła głowę porcelanowej laleczce.