Byłam dzisiaj z przyjaciółką na premierze (chciałyśmy jakoś urozmaicić sobie nudne wakacje). Na początku nie byłam zadowolona. Film puścili dopiero 20 minut po północy.
Jednak ogólnie film podobał mi się. Czytałam kilka razy "Zaćmienie" przez co dopatrzyłam się chyba z tysiąc błędów w fabule. Jednak trzeba przyznać, że wszystkie sceny ciekawe były ze sobą połączone.
Ja jednak uważam, że najlepiej zrobioną częścią jak do tej pory był "Księżyc w Nowiu" i Kristen Stewart nie nadaje się do roli Belli. Jest za drętwa.