Moim zdaniem film był świetnie zrobiony ! Wszystko najistotniejsze zostało ukazane :) co prawda brakowało mi kilku rzeczy... m.in. większej wrogości między Edwardem a Jacobem ale pomijając to wyszło naprawde świetnie :) Wiadomo nie wszystkie szczegóły zostały ukazane, bo film wtedy nie miał by końca :P Ale ogólnie z tą częścią sagi się postarali :) Mnie nie zawiedli, a pozytywnie zaskoczyli :)

Racja. Względem książki to najlepiej odwzorowana część sagi. Z różnic najbardziej rzuciło mi się, to że Bella w filmie jednak rani się podczas walki Edwarda z Victorią, a w książce nie, tzn ma takie plany, ale w końcu nic z tego nie wychodzi. No i trochę zła byłam, że przekręcili z tym wątkiem gdy w książce Bella prosi Edwarda żeby nie walczył, w filmie wyszło, że to Edward na to wpada i to proponuje... to taki szczegół pewnie mało znaczący przy reszcie, ale mam tendencje do wyłapywania takich drobnostek. ;) Jeden nie zmienia to faktu, że film jaknajbardziej udany. :D

Czyli z czystym sumieniem moge wybrrac sie do kina, i nie siedziec w fotelu nerwowo ze z mojej ulubionej czesci sagoi powstał kiepski film :)

Tak myślę, że moższ spokojnie się wybrać. :) Do tego dochodzi świetny soundtrack i score, więc grzechem było by nie pójście, tymbardziej jak jesteś fanem książki. :)

Film dobrze zrobiony w porównaniu z poprzednimi ekranizacjami, ale pominęli dwie ważne sceny! Jedną z tym kamieniem -po walce edwarda z victorią - ona powinna wyglądać jakby się bała a on się wtedy wystarszył, że ona się boi - w ksiązce to było świetne.
I ostatnią z Charliem - choć może to już czwarta część była, jak poszli mu powiedzeć o ślubie? Oo Nie pamiętam, ale ta pierwsza scena powinna była być...
Ale film generalnie super - w przeciwieństwie do new moona...

w książce jest tylko tyle, że idą powiedzieć Charliemu o ślubie, ale pewnie ta cała scena będzie w Pzed Świtem. Mi się baaardzo film podobał. Trohę pozmieniali, ale to tylko troszeczkę:)

*miało być trochę - literówka ;p

Mi najbardziej brakowało tej sceny na końcu, że nie poszli powiedzieć Charliemu o ślubie.

Pierwszy twillight jaki obejrzałam, choć wcale nie miałam zamiaru, ale nie żałuję. Jedyne co mi się w filmie podobało od początku do końca to muzyka. Idealnie dobrana do scen. co do treści filmu, nie powinno się co prawda porównywać filmów z książkami, ale słowo daję gdybym nie czytała tej części nie wiedziałabym o co chodzi w pierwszych 15 minutach filmu. to było takie zawiłe i "szybkie", pomieszali watki. Nie podobało mi się to. Aktorzy też jakoś dziwnie wyglądali. przekombinowali z niektórymi wampirkami.
Nie moja bajka, ale przynajmniej mam nowe piosenki :P
Zapomniałabym dodać. Tekst Jacoba do Edwarda: "I'm hotter than you" perełka...

Ja byłam wczoraj na seansie. Powiem szczerze, że sie troche zawiodłam. Film nie miał tej magii i jakos nie trzymal mnie w napięciu. Jednak musze jeszcze raz obejrzec, moze mialam zly dzien?... Zaćmienie to jest moja ulubiona część Sagi i oczekiwalam wiele po filmie. Jednak czegoś mi zabrakło, wiele scen pominiętych, brakowalo mi malych szczególikow chociazby rozmów pomiedzy Edwardem a Bellą, porwania Belli przez Alice, Rozmowa Alice i Jacoba na imprezie, tego jak Edward wnosi belle do domu na rekach,nie pokazali jak Bella mdleje po walce, jak Edward na nią patrzy i mysli ze ona sie go boi, jak Charliemu mówią o zaręczynach, tego ze nie bylo na polanie rozmów z Bree i jak na koniec Edzio mowi do Bree " zamknij oczy ", . Do tego troche zostalo zmienione np Bella nie skaleczyla sie w ksiazce w reke choc miala taki zamiar, Jacob w filmie troche inaczej sie dowiedzial o zareczynach B/E, ponadto Bella nie widziala w ksiazce jak Jacob walczy i mu nowonarodzony lamie kosci, a filmie tak itp itd. Muzyka The Score chodz dobra tak jak i Soundtrack to zabraklo mi jednej piosenki na która czekałam, a mianowicie " Heavy in your arms ". Akcja tez troszeczke za szybko sie dziala, ten kto nie czytal ksiązki moze nie wiedziec o co tak naprawde im chodzi:) PS ogolnie to jestem fanka Sagi i wystawilam 9/10 bo jednak moim zdaniem najlepszy jest film Zmierzch, mam do niego duży sentyment.

Książka trzymała w napięciu, a na filmie zwyczajnie się nudziłam. I powiem szczerze, że gdyby mnie nie wyciągnięto nie poszłabym do kina. Po pośpiechu w jakim pracowali aktorzy i cała ekipa mozna było spodziewac się marnych efektów. A może to mój wiek. 5 lat temu uwielbiałam np, takiego harrego Pottera albo Piratów, a teraz ide do kina i po godzinie mam dość.

w książce nie mówią Charliemu o ślubie - tylko wychodzą z lasu z takim zamiarem - cała scena jest dopiero w Breaking dawn; a Edward mówi do Belli "zamknij oczy", a nie do Bree:)
według mnie muzyka jest genialna - i the score, i soundtrack :D
na pewno gdzieś tam było heavy in your arms...musi być...wkońcu znajduje się na ścieżce dźwiękowej... dzisiaj idę do kina jeszcze raz, więc będę wysłuchiwać :D

Z tekstu 'I'm hotter than you' śmiała się większość osób na sali. Nie ma to jak samouwielbienie ;D

hahaha :) ten tekst jest genialny!!! xD

wearmg Czytalam ostatnio nowa ksiazke S.Meyer Drugie życie Bree Tarnet i ostatni teskt brzmi zebym was nie oklamala.... cos w stylu. " Rudowlosy chłopak powiedzial do mnie - Zakmnij oczy - i tak zrobilam ". :)

On to powiedział do Belli, tylko ona to usłyszała i pomyślała, że to jednak było do niej.
A książkę mogę zacytować:
"-Zamknij oczy - szepnął rudowłosy wampir.
-Tak zrobiłam"

właśnie tak myślałam :)

hmm...to dziwne...tzn - nie czytałam Drugie życie... ale mam przed sobą książkę, Zaćmienie i jest takie coś:
"-Pospiesz się, Felix - nakazała swojemu kompanowi, nie ukrywając coraz większego znużenia. - Wracajmy już do domu.
-Zamknij oczy - szepnął mi do ucha Edward.
Nie musiał mi tego powtarzać dwa razy. Miałam dość okropności jak na jeden dzień - dość na całe życie." - i tak dalej...więc tu jest wyraźnie napisane, że Edward mówi to do Belli :)

Ahh...więc wybaczcie, ja nie mam przy sobie teraz ksiazki nie moglam dokladnie sprawdzic. Ciagle moja mams komus pozycza i wszyscy czytaja rzadko mam wszytskie w domu. ;)

:D

A co do 'Heavy in your arms' to ja też nie słyszałam i doszłam do wniosku, że musiała być wykorzystana jako druga po Eclipse (All yours) na napisach końcowych. ;) Tak jak było ze Zmierzchem ;)

a noo... możliwe :)

Hej, wiecie czego mi jeszcze brakowało? Jak na polanie, po walce Jane próbuje swoich "mocy" na Belli. W książce to mi się podobało. Edward powiedział do Jane coś w stylu "Czy mogłabyś tak nie robić?" Niby mała, krótka scena ale mocno zapadła mi w pamięci. No i oczywiście tak jak już ktoś wspomniał zabrakło mi też omdlenia Belli;) Pozdrawiam

Byłem dizisaj na filmie i bardzo mi się podobała ta część :) Ma dużo wspolnego z ksiazka :) Tylko denerwowalo mnie to ze niektore sceny byly w inej kolejnosci niz w ksiazce chociazby rozmowa Charliego i Belii o antykoncepcji :P

Ja odniosłam nieco inne wrażenie z wszystkich trzech części to właśnie zaćmienie najlepiej oddaje książkę. Fakt nie wszystko jest i nie wszystko ma swoją prawdziwą kolejność ale naprawdę odniosłam wrażenie że nic szczególnego mnie nie ominęło, rozumiem fakt że nie da się idealnie odzwierciedlić książki, z braku czasu, ale po raz pierwszy wszystko fajnie ze sobą połączono. W zmierzchu brakowało mi dużo ważnych scen, kolejności i zgodności z książką, w New moon końcowe sceny zostały zapchane do kilku słów, brakowało chemii wszystko fajnie do momentu powrotu do domu tak jakoś z braku czasu kilka zdań i koniec, a w zaćmieniu większość scen była nie mogę się do tego przyczepić. Scena z powiadomieniem Charliego była dopiero w przed świtem opowiada ją Bella jadąc autem więc jeszcze ją zobaczymy :)

Uwielbiam sagę i powiem,że w filmie brakowało mi paru szczegółów.To,że obydwa pocałunki Belli z Jacobem,(przynajmniej ten pierwszy)miały być bardziej agresywne,on miał ją podnieść wpiąć jej ręce we włosy,przyciągnąć gwałtownie do siebie i całować tak aż jej zabraknie powietrza w płucach.Ten drugi może być,ale ten pierwszy zero agresji lekki cmok ona się odmachła i bum ;P.
I jeszcze tej agresji pomiędzy Edwardem a Jacobem.
Może przez to,że w tej serii skupili się na bitwie pokazali co wampiry i wilkołaki potrafią i do czego ą stworzone ;P.
Tak ogólnie film warty obejrzenia ^^.Gorąco polecam,mi podobają się wszystkie trzy filmy i oczywiście książki xD.

Z utęsknieniem czekam na "Przed świtem".

Mi ten drugi pocalunek akuratsie pdobal bardzo fjanie zostalo to pokazane i ogolnie cala sytuacja :) Scena bitwy ostatecznej rowniez bardzo fajna no i noc Edwarda z Bella kiedy zostali sami, pieknie to poprostu nakrecili tak sobie to wyobrazalem i muzyka swietnie dorbana a propo wie ktos moze co za piosenka byla w tym fragmencie?

pawelze jeśli chodzi o scenę kiedy byli sami u niego w domu, to było to: sia - my love

Ja też nie mogę się doczekać. Filmy są ekstra a książki hiciory

dajcie se spokój, wszystkie filmu oparte na ksiąkach nie są jej odziwerciedleniami, to byloby nudne, a niektóre rzeczy w książkach nie są dobrymi materiałami na film, więc... proszę Was!

Moją ulubioną jak do tej pory częścią sagi był "księżyc w nowiu" książka jak i film. Zobaczymy co bedzie w "przed świtem".
Co do zaćmienia uważam, że się słabo postarali, nawet połowa filmu nie trzymała mnie w napięciu. Może część walki z nowo narodzonymi, jednak uważam że zbyt krótko to pokazali mogli się bardziej postarać. Poza tym film był za mdły zbyt wiele czułości, między Edwardem a Bellą a zero konkretnych wątków, np. rozwiązanie zagadki o armii. Dało się go obejrzeć i pewnie jeszcze raz go zobacze ale nie do końca jestem usatysfakcjonowana. Mam nadzieję, że Przed świtem bedzie lepiej ukazane.

Monina ale też masz rację w książce Drugie życie Bree jest tak jak napisałaś, że rudowłosy wampir powiedział - zamknij oczy... - i tak zrobiłam... Więc można to dwojako rozumieć albo autorka się pomyliła albo jest tak jak ktoś powiedział, że może te słowa były kierowane do Bells a ona je usłyszała... Dla mnie film REWELACJA naprawdę zrobili go bardzo dobrze moim zdaniem chodź wiadomo że kilka scen brakowało... Jak dla mnie tej rywalizacji większej między Edkiem i Jacobem, tego jak Bells ucieka Alice spod szkoły z Jacobem tego jak Edek heh robił jej ala mały areszt domowy :) I troszkę przesłodzili jak dla mnie sceny gdzie Bella tak niby chętnie godzi się na małżeństwo... Mogli oczywiście dodać troszkę więcej tych ich tekstów chodź i tak jestem wdzięczna za to co i tak było :)