Gdyby inni aktorzy. Gdyby Belle Swan zagrała jakaś inna aktorka, gdyby Pattinson bardziej wczuł sieęw swoją rolę. Boże, ta ich mimika. Gdy patrzyłam na dukającą Stewart od razu pojawiał się u mnie odruch wymiotny. Ona gra jakby musiała a nie jakby chciała. To jak gra cierpienie, miłość, jak całuje Pattinsona... ona jest strasznie sztuczna. Film sam pod względem technicznym nie był taki zły. Cóż, lepszy od poprzednich. Jedyną wadą tego filmu są aktorzy, którzy po prostu nie potrafią grać.
Fabuła, aktorstwo (damn! główna para żałosna, po prostu żałosna; wszystkie emocje, pozytywne i negatywne, zagrane identycznie), zero akcji, niczym mnie ta część nie zainteresowała. "Wielka" armia przeciwko rodzinie Cullenów - liczyłam na naprawdę oszałamiające sceny. Im dłużej trwa ten cykl, tym gorzej dla niego.
Macie racje!
Boze ! Kristen - bella swan .......... tak wlasnie wyobrazalem sobie belle ,czytajac pierwsza czesc kiedy film jeszcze nie powstal. Ale jej gra aktorska to jakies dno ,nie moge na nia patrzec .