Dużo skrótów myślowych, skakania po wątkach i nudy, ale jest też trochę akcji, więc nie do końca stracony czas;) Jak dla mnie najlepsza część z całej sagi, chociaż do arcydzieła jej daleko;)
Dobra pomalutku.
Spróbujmy zacząć od tego że arcydziełem można nazwać film ponad czasowy. O którym pamięć nie zanika.
Np Zielona Mila,
Czy dla naszego zdrowia psychicznego mogłabyś nazywać Zmierzch filmem " Bardzo dobrym"
Bo Arcydzieło to to nie jest.
To Ojca chrzestnego. Nie można porównać tych dwóch filmów ponieważ ten drugi to wybitne dzieło a zmierzchnie dorasta mu do pięt
Ok, przyznaję Ojciec Chrzestny, jest bardzo dobrym filmem, ale...(odwrócę to co powiedziałaś do góry nogami)...on nie dorasta sadze Zmierzch do pięt !
Niby w jaki sposób?
Ma fabułę. Wspaniałych aktorów.
Ścieszkę dźwiękową. Godny podziwu scenariusz. Jest zgodny z książką. Nie nudzi się.
Trzyma w napięciu. Przybliża realia życia włoskiej Mafii. Pokazuje jak ona działa. Ale tez ukazuje relacje rodzinne i poświęcenie.
To samo mogę powiedzieć o Zmierzchu. No może poza tym zdaniem -"Przybliża realia życia włoskiej Mafii. Pokazuje jak ona działa" - a, i Zmierzch ma jeszcze genialne efekty specjalne !
Efekty są średnie, to nie Avatar!
Scenariusz moim skromnym(hahaha) zdaniem jest mierny.te dialogi są takie sztuczne takie .... przewidywalne.
Brakuje mi emocji. I zauważyłam że twarze bohaterów są takie puste. Bez wyrazu.
Avatar ma tylko efekty i nic więcej gwiezdne wojny są niepowtarzalne i oryginalne sama historia urzeka..
Mozliwe.... ale gdyby nie GW to zamiast przemiany w wilkołaka miała byś plastikowego wilczka. wszystkie efekty specjalne szlag by trafił