Oglądałem z ciekawości drugą część a teraz pod przymusem idę na kolejną, mam nadziej,
że tym razem pokażą choć kawałek nagiego ciała bo wydawanie kasy na film który
rozumieją tylko kobiety bez bonusu dla panów nie za bardzo mnie cieszy.
Nie, żebym nie był romantyczny, oglądałem wiele ciekawych filmów które opowiadały
historie chwytające za serce nawet twardych facetów, ale przy tym typie kina nawet
baśniowa historyjka z "Gwiezdnego Pyłu" wydaje się tysiące razy bardziej ciekawa i
romantyczna.
Co ciekawe moja kobieta nie jest rozchwianą emocjonalnie gimnazjalistką a i wiele innych
kobiet które znam też się tym zachwycają. Jakiś przekaz podprogowy czy co?
Jest ktoś oprócz mnie kto będzie cierpiał katusze już w przyszłym tygodniu? Czego to się nie
zrobi ze strachu przed gniewem i fochem :D Moja mi przynajmniej obiecała popcorn, żebym
miał choć odrobinę przyjemności z seansu :D
hmm, przekaz podprogowy...?:) No chyba, że jesteśmy tak głupie, jak sugeruje mój małżonek i mimo nieodpowiedniego wieku rozpływamy się nad Pattinsonem:)
Ale ja bym się jednak drugiego dna nie doszukiwała. Miłość do Zmierzchu po prostu jest, irracjonalna i czasem dziecinna, ale jak już usiecze, to na amen.
Swoją drogą, mój nie reaguje ani na propozycje popcornu, pepsi, McDonalds, ani pójścia na Robin Hooda w innym terminie..Łatwo się dałeś omotać:P
ja ogladałem 1 część z musu, ale po seansie powiedziałem jej ze ja na następne nie ide, niech se szuka lepiej nowego chlopaka ;p
sory ale glupi jestes albo poprostu masz dziewczyne za "gumową lalke" i tylko po to jest Ci potrzebna skoro po jednym filmie od razu kazesz jej szukac innego chłopaka. Weź sie człowieku opamiętaj, ciekawe czy ona mówi Ci to samo kiedy idzie z toba oglądać Twoją "szmire"?/
No mój chłopak dał się namówić na Księzyc w Nowiu, niestety na Zaćmienie oświadczył że nie idzie i koniec.
więc na romantyczny wieczór do kina wybieram się z koleżankami ;p
No ale chyba nie powiedział Ci ze nie pójdzie i szukaj sobie innego prawda? Ja mam ze swoim narzeczonym układ. On chodzi ze mną na moje filmy a w zamian ja ide na filmy które podobaja sie jemu (Wojenne :/// niestety-nieznosze wojennych filmów) no ale cóż trzeba osiągnąc pewien kompromis:)) A kiedy byliśmy na HP z moimi bratankami to nawe sie mu spodobało. Odezwały się w nim ojcowskie instynkty ( nie wiem czy to dobrze ):PP
Nie kazał mi znaleźć sobie innego ;p
Też chciałąm pójść na kompromis ale nie udało sie ...
No to ja sie pochwale ,ze moj maz sam zaproponowal ze ze mna pojdzie na maraton-nie widzialam w kinie poprzednich czesci i namyslilam sie teraz.Ale odpuscilam mu ,bo chyba za bardzo by sie umeczyl ,ja sama nie wiem jak wysiedze te 6 godzin........no ale ja mam motywacje. I wydawalo mi sie ,ze moglby sie niezrecznie czuc ....spodziewam sie tam kobitek w wiekszosci .Ale jak kupilam bilet tylko dla siebie to ciutek sie gniewal ,nie z powodu filmu ,ale dlatego ,ze nie chce go wziac ze soba.......Jak facet kocha to jest gotowy sie poswiecic .
To fajnego masz faceta;] Mój mi zaoferował, że jak się film pojawi w dobrej jakości w necie to go ściągnie na torrentach i sobie raz obejrzymy.
A ja wlasnie sie uparlam na kino ,bo nie widzialam na duzym ekranie poprzednich. W necie obejrze potem . Rzadko ostatnio chodze do kina i potrzebowalam zaszalec.......chociaz w zyciu nie bylam na maratonie..
Mój powiedział że moge sobie ściągnąć, ale ja się uparłam na kino to nie chce iść ze mną .
Ajć trudno,
Ja cie wezme ale ty postawisz mi bilet lotniczy do irlandii bym siostre odwiedzila.
asiek890, ja miałam prawie to samo. Tylko mój powiedział, że obejrzę sama, bo on się męczył nie będzie. A jak mówię o kinie to krzywi się jakby chciał mi dać do zrozumienia, że zdruniałam...:]