Czemu kogokolwiek obchodzi ten film?
Tzn ja rozumiem nastoletnie dziewczynki, niech sobie mają, każde "coś" ma swoją widownię .
Ale czy naprawdę trzeba tracić swój czas by troll'ować/hater'ować itd to coś? Przecież ten film skazany jest na zapomnienie. Za 5-10 lat nikt nie będzie się tym jarał. Nawet zaryzykuję, że nikt nie będzie tego pamiętał. Ja nawet miałem chęć zniszczyć ten film, ale jakoś za każdym razem myślałem sobie "Ah fuck it", bo to jest taki film, masz go głęboko w końcówce przewodu pokarmowego. Nikogo ten film nie obchodzi - oprócz wymienionych w 2 linijce.
Czy ja tam wiem, film jest po to by zobaczyć i albo się podoba albo nie. Jakiś rewelacji tu nie ma, a wiadomo że każdy ma inny gust i podoba się mu coś innego. No a najmniej wiek.
Tzn zgadzam się z tobą, ale nie rozumiem furii antyfanów, obejrzałem pierwszą część, nie podobało mi się, może to ma coś wspólnego z tym że nie mam 14 lat i pary X (nie obrażam nikogo!). Ten film po prostu nie powinien obchodzić ludzi, którzy i tak go nie lubią, więc nie rozumiem, po jaką cholerę pchają się do kina, potem wracają do domów i przelewają swoje żale, dla mnie to jest strata życia i pieniędzy. Jak komuś się to podoba to ok, ale tu jest nie potrzebna furia. Przecież gołym okiem widać dla kogo ten film powstał, od samego początku było to doskonale wiadome.. Nie lepiej wylać swoją nienawiść, na film któremu naprawdę się ona należy? Np Transformers, The Last Airbender itd.
Nie bronię tego filmu, ani sagi. Argumentuję przeciwko złej percepcji i wykorzystania czasu.
Zgadzam się z tobą, ale dla niektórych niezachwyconych to jedyna szansa żeby z kimkolwiek porozmawiać i powylewać swoje frustracje na własne żałosne życie.
Tu zgadzam się, że ludzie nie potrzebnie tak się ekscytują. Mi się wydaje, że po prostu nudzi się im i szukają jakieś zaczepki. No a z tego co widzę, to dużo osób odwiedza tą stronkę.
Bo to bardzo gorący temat. No wiesz... kultowa saga, niesamowity film lub książka... jest co uwielbiać lub krytykować.
ej, ale film nie jest zły..owszem nastolatki za bardzo sie jarają i wogóle... za dużo szumu wokół tego filmu, jaki to rob piękny, czy tam jacob... zalezy też kto co lubi jako romans fajny jest , można się wzruszyć i wogóle..:)
"...jako romans fajny jest , można się wzruszyć i wogóle..:) "Ja tam się nie znam, ale popieram normalną dyskusję na poziomie, więc Carry on.
Ładnie napisane. Nie zgodzę się tylko z tym ze ten film jest dla nastoletnich dziewczynek. Bo znam grono osob między 20 a 30 rokiem zycia ktorym się film bardzo podobał i nie są to tylko dziewczyny. Wydaje mi się natomiast ze jak sie czegos nie lubi to nie chodzi się na to do kina bo to strata czasu i pieniędzy.
Nie potrzebnie tak jeździcie po tym filmie.. jak komuś nie podobał to koniec kropka..
Nie miałem na celu obrazić kogoś przez to, po prostu z góry wiadome jest kto będzie najszerszą publicznością tego filmu i do kogo on jest kierowany . "Bo znam grono osób między 20 a 30 rokiem życia którym się film bardzo podobał i nie są to tylko dziewczyny" wcale mnie to nie dziwi.
film jest raczej skierowany do wszystkich to czy mamy ochotę go oglądnąć zależy tylko i wyłącznie od nas samych, jak ktoś lubi filmy miłosne lub/i tematykę wampirów to pójdzie na niego chętniej niż osoba do towarzystwa. a niektórzy z czystej ciekawości by zobaczyć jak książka została zekranizowana.
Wow, genialne.
Enigmatyczne podejście do kobiet.
Z takim na pewno, każdy cię szanuje.
Szacunek do innej osoby, przekłada się również na forum internetowe.
Powiedzmy, że ktoś tym tonem powiedziałby do ciebie na ulicy.
I to nie ważne, czy dzieciak, czy głupek.
Esencja, twojego dobrego samopoczucia zostałaby poturbowana.
Rozumiejąc, poprzez imperatyw kategoryczny kant'a, przekłada się to na znane staropolskie powiedzenie.
Do twojej wiadomości "nie rób nikomu co tobie nie miłe".
A ja brońcie mnie bogowie, nie chcę nikogo moralizować.Ale jak ktoś mi przerywa, swoim chamstwem to reaguje.
Ledwo się powstrzymując.
A można by było tego uniknąć.
Jestem czasem okrutny.
a teraz przeczytaj duże litery, Enyoy, fucker.
Człowiek to wąskie grono, wbrew powszechnej opinii, więc nie ma tu nawet ziarna hipokryzji. Dobranoc i czytać Nietzsche'go. A i ten brutalny post nagina się do IKK kopiując co do słowa "Postępuj zawsze według takiej maksymy, abyś mógł zarazem chcieć, by stała się ona podstawą powszechnego prawodawstwa" ja pragnę Coup de grâce dla idiotów. Really it's justified.
nie trafia do mnie ten argument, a wręcz dodatkowo umacnia moje osądy.
idiota też człowiek, chyba, że już czujesz się nadczłowiekiem.
poza tym dla mnie i tak jesteś tylko zwierzęciem.
Masz absolutna racje. Tylko jak wytlumaczyc tym rozhisteryzowanym antyfanom , ze nadmiar energii moga spozytkowac w inny sposob ?Oni po prostu uwielbiaja robic innym na zlosc .Jak dzieci........
Tzn tak, jeśli ktoś wyrazi konstruktywną opinię, że film nie jest dla niego, bo nie pasuje mu np logika, albo nie zagrał na jego emocjach,albo pała wręcz nienawiścią (co często mi się zdarza, do tego filmu akurat nie, bo mnie w ogóle nie interesuje) wyrazi to - to oznacza że buduje opinię - każdy ma do tego święte prawo, nawet jeśli się ona nie podoba.
Co nie jest i nigdy nie było i nigdy nie będzie opinią:
"To dno" kropka
"Nie wiem jak można oglądać ten chłam" kropka
"Jesteś głupia/Wszyscy którzy to lubią są głupi" kropka
Zmienić ludzi w jedną noc się nie da. Oczywistą sprawą jest prowokacja hater'a, Hater jest prowokowany, przez tabunowe tematy, w których wielu ludzi mówi sloganami "Kocham to/go/ją" itd. Po latach doświadczenia, mogę spokojnie powiedzieć, że są trzy niezawodne sposoby na trolli i Haterów, które zawsze działają:
a) Zignorować go kompletnie - Troll/Hater traci zainteresowanie po jakiejś godzinie. Bo szczerzę mówiąc, to przecież każdy ma w nosie, co inny sądzi (a jak nie ma, to powinien mieć). Przykładowo. Ja uwielbiam/kocham dzień Niepodległości, na tyle, że oglądałem ten film z 30 razy, wiem, że film nie jest najwyższych lotów, ludzie mi to mówią, ale jako, że JA kocham ten film, mam ich głęboko.
b) Jak czujesz się na siłach, to można Hatera zniszczyć. Niszczenie Hater'a zawsze musi być ubarwione w humor, nie może to być wyzwisko typu "A ty ty ty Śmierdzisz!" itd. Najlepsze są celne, często prymitywne uwagi, ukryte pod płaszczykiem inteligentnej opinii, jako, że Hater to nie jest rozgarnięty człowiek, pogubi się.
c) Wy-haterować hatera aż się zmęczy - dosyć trudne,ale w końcu zadziała.
Gdzie sie ukrywales czlowieku ? Szkoda ze nie dales nam tych rad wczesniej........takie typy sie tu wypowiadaly.......i w taki sposob........
Oczywiscie ze kazdy ma prawo kochac/lubic/ogladac taki film jaki chce i nikomu nic do tego .
Ale troche dziwnie uslyszec cos takiego na tym forum ......i to od faceta .
CHWALA CI ZA TO
Osobiście uważam, że zjawisko zwariowanych fanów oraz ostrych antyfanów było, jest i będzie, jakkolwiek się temu przeciwstawiamy. Wydaje mi się, że saga Zmierzch jest jedną z ekranizacji (chociaż w sumie jeśli chodzi o książki to jest tak samo) która najbardziej to pokazuje. Wiele dzieci, nastolatek, nieco mniej dorosłych uległo mdłemu (przepraszam, ale to moje zdanie) romansowi człowieka z wampirem, który... no właśnie. Zasługuje na tą nazwę? Ok, potrzebuje krwi by przetrwać, ale o ile ten cały wegetarianizm można z trudnością przyjąć, to świecenie się na słońcu? Śmieszne. Nie potrafię zrozumieć dlaczego ten film jest określany mianem horroru. Co w nim takiego strasznego? Chyba jeśli nazwać straszny cały film jeśli chodzi o wykonanie a nie stopień straszenia widzów. Nie jest też tak, że nie lubię wampirów. Oglądam Vampire Diaries i ostatnio wciągnęłam się w True Blood (książki jak i seriale).
Nie jestem zdecydowaną przeciwniczką tego filmu, chociaż nie mogę patrzeć na wielbienie przez dzieci (średnia wieku 13) Roberta a raczej Edwarda, bo młodsi widzowie mylą aktora z postacią jaką gra. Nie przepadam specjalnie za Zmierzchem, książki były nieco lepsze. Nie mogę znieść tego monologu Belli jak to ona nie wielbi tego Edwarda, bla bla bla. Oglądam filmy z ciekawości, jak przedstawili to co stworzyła autorka. Ale gusty są różne, nie potępiam fanów Zmierzchu tylko ze względu na różnicę poglądów, chyba ze szaleją (całowanie każdej książki w Empiku, piszczenie na widok volvo nawet jeśli to ciężarówka, krzyczenie na każdego kto dotknie 'świętą księgę' przytulanie książki i przepraszanie jej za to co się stało. Czytałam o podobnych i gorszych przypadkach, chwaliły się tym osoby które własnie to zrobiły -.-' dla zainteresowanych mogę podać link do tematu na forum.xd)
ALE odchodzę od głównego tematu.
Ludzie zainteresowali się tym filmem ponieważ zawsze jakiś romans powiązany powiedzmy z akcją wywołuje zaciekawienie, wampiry ostatnio stały się modne. Nie do końca zgodzę się ze zdaniem, że za kilka lat nie będzie go nikt pamiętał. Nie będzie już miał takiej sławy jak dziś, ale prawdziwi fani go zapamiętają. Podobnie będzie z HP, Zmierzch bądź co bądź osiągnął względny poziom. A kiedy odejdzie ten film na dalszy plan zostaną nakręcone następne, które zainteresują kolejne młode pokolenie i tak będzie w kółko.
Podobnie jak VaeSapiens uważam że osoby które zbyt agresywnie okazują swoją niechęć do np. filmu, osób które za nim nie przepadają czy coś w tym stylu należy po prostu olać i mieć gdzieś, krzykaczom właśnie zależy na tym aby się ktoś podjął dyskusji z nim i miał się na kim wyżyć... dziecinada. Podobnie jest gdy się rzuci temat "Justin Bieber" czyż nie? Połowa wypowiadających będzie za nim, twierdząc że go kocha i jest wspaniały a druga część że wygląda jak dziewczyna, nie umie śpiewać etc.
Różnice poglądów czy gustów nie muszą prowadzić do kłótni, wojen i bezsensownych pyskówek.
Ludzie, wyluzujcie.
R.
Ja mogę powiedzieć, tyle że film na pewno zapamiętam i na następną cześć też pójdę do kina. Co ja mogę poradzić uwielbiam wampiry i wilkołaki.
Uogólniłem trochę z tym "nikt nie będzie go pamiętał" miałem na myśli, że już nie będzie takiej jazdy na jego punkcie, na Harrego Potter'a też była fala, teraz najwyższy punkt uwielbienia jest za nami, co wcale nie oznacza, że nie ma dalej fanów.
W końcu ktoś mówi do rzeczy ! Jednakże są też osoby, które idą do kina nie dlatego, że bardzo im się podoba takowy Edward czy Jacob... ale po to by zobaczyć jak film powstał na podstawie książki... i jedną z tych osób właśnie jestem ja.
@VaeSapiens teraz się zgodzę, ale wszystko chyba przemija, tak jest też z aktorami - każdy ma swoje 5minut na szczycie.
@kamoaa witam w klubie ;) staram się nie patrzeć na Edwarda, haha ;p nie po to wydaję kasę na ten film.
Ja tam za Edwardem nie przepadam, a postać Jacob po prostu lubię. Tak jak parę innych postaci: Jasper i Alice. Poza tym mają fajne plenery. Co do książki mam zamiar przeczytać ;)