Naprawdę, Pierwsza część w jakimś stopniu mnie zainteresowała, w drugiej podobała mi się jedynie otoczka Volturi, natomiast trzecia część jest dla mnie śmieszna. Wszystko (no, może prócz treningu i walki) było ogromnie harlequinowe, jakaś nonsensowne starcia i docinki konkurentów Belli, która wydaję się, jakby sama nie wiedziała, czego chce ("Kocham go, ale Ciebie bardziej" rozbawiło mnie najbardziej! :) ).