Po kolei.. Victoria w Zmierzchu i Księżycu w nowiu nie miała zbytnio wymagającej roli... tylko biegała, uciekała, skakała, obserwowała.. właściwie nawet nic nie mówiła. Dopiero w tej części pokazała na co tak naprawdę ją stać. Zmiana aktorki nawet temu pomogła! Bryce jest ładniejsza, seksowniejsza, a jej włosy to dopiero magia! Zrobiło mi się aż smutno, przy końcowej walce z Edwardem, kiedy poniosła klęskę.. tyle razy liczyłem, że jednak uda jej się uciec, ale niestety książkę czytałem.. takich emocji wtedy nie było związanych z tą postacią, ale teraz jest zupełnie inaczej. I całe szczęście, że nie zrobili z niej, jak w książce, uciekającego tchórza, tylko waleczną kobietę!
Dla mnie zawsze on pozostanie jako najlepszy czarny charakter, szkoda, że już tylko w mej pamięci... [RIP]
nie powiedziałabym żeby zachwyciła mnie ta postać ale charakteryzacja była boska! ten makijaż i WŁOSY.... dla takich włosów mogłabym zabić ;p
ja mam takie wlosy jak Rachelle Lefevre i wolalabym miec proste. ;P choc moj kolor to braz.
nie mów nawet, moje włosy to masakra, cienkie, słabe i wcale sie nie chcą kręcić, więc pewnie dlatego chciałabym takie ;) zawsze marzymy o tym co nieosiągalne..eh
w ogóle to ci aktorzy maja fajne fryzury i makijaże, chociaż możne u carlisa przesadzili z ta bladością, ale jak dla mnie to charakteryzacja jest jedna z najmocniejszych stron filmu
myślisz? a mnie się wydawało że takie jej cuda z włosami zrobili, bo nie takie rzeczy już przerabiali nie do poznania, nie?
ach, zniszczyłaś moje złudzenia... a możne po prostu jej doczepili kilka pasemek/ ale raczej tego sie nie da nigdzie sprawdzić :p
ale naturalne włosy ona ma bardzo piękne.. nawet prawie taki rudy, tylko nie taki złocisty, by nadawał się do filmu od razu.. tam prawie każdy w tej części miał perukę, nawet Bella...