PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494538}

Saga "Zmierzch": Zaćmienie

The Twilight Saga: Eclipse
2010
5,7 164 tys. ocen
5,7 10 1 163574
3,5 24 krytyków
Saga "Zmierzch": Zaćmienie
powrót do forum filmu Saga "Zmierzch": Zaćmienie

Czy ktoś może mi dokładnie wytłumaczyć na czym to polega? Czytam kolejny raz Zaćmienie i nadal nie mogę tego procesu zrozumieć..

malademi

Poraziła Cię kiedyś prąd? Pytam serio...wpojenie to taka niby miłość od pierwszego wejrzenia, dotykająca wilkołaków (a raczej zniennoksztaltnych).
Spada na nich jak grom z jasnego nieba, kiedy właśnie TA osoba (bez względu na to ile ma lat)pojawi się w zasięgu ich wzroku.
Tak było z Samem i Emily, Quilem tą małą i nie powiem z kim jeszcze skoro jesteś na Zaćmieniu:)

keshia21

Keshia, czytałam Przed Świtem, więc wiem kogo sobie wpoi Jacob;) Zaćmienie czytam ponownie, bo chciałam odświeżyć pamięć przed filmem. A co do wpojenia, grom z jasnego nieba - oczywiście, ale dlaczego ta wpojona dziewczyna ma być też zakochana? Bo że facet (wilk) sobie coś wmówi(tudzież po prostu go sieknie) rozumiem, ale czemu dziewczyna musi go też pokochać? Szczerze mówiąc tłumaczenie "że jest dla niej jak na zamówienie", niezbyt do mnie dociera:) Ot takie moje przemyślenia;)

malademi

Hasło "jest dla mnie jakby na zamówienie' jest trochę seksistowskie ale cóż. Hmmm wydaje mi się, że to wpojenie jest dobrze wytłumaczone na Samie i Emily, tzn, Em, kuzynka Lei nie chciała Sama z wiadomych powodów, ale po jakimś tam czasie BUM i dała się złapać:)To tak jakby to wpojenie działało w dwie strony...
Ale jeżeli chodzi o mnie, to bardziej przemawia do mnie "zwyczajne" zakochanie:)
Sorry, napisałaś, ze czytasz Zaćmienie, ale nie napisałaś, ze drugi raz;p

malademi

to mimowolne zakochanie sie wilkołaka w dziewczynie mu przeznaczonej :D

malademi

jesteś chyba bardzo młoda skoro tego nie rozumiesz, to coś wspaniałego i przeciwko czemu nie jesteś wstanie się racjonalnie obronić ;)

Agila34

Przeciwnie Agilo, nie jestem bardzo młoda i wiem co to znaczy zakochać się bez pamięci. Ale wpojenie wygląda mi na rzucenie jakiegoś uroku, któremu druga osoba nie może się oprzeć, a to dla mnie nie jest miłość, tylko oszustwo. W normalnym związku zawsze jest wybór, wahanie i strach przed rywalkami(/rywalami). A tu po prostu grom z jasnego nieba i koniec. Do grobowej dechy. Może jestem mało romantyczna, ale do mnie to nie dociera i dlatego nie mogę tego zrozumieć..

malademi

jednak bardzo dobrze to rozumiesz - to jest grom z jasnego nieba:miłość nie zawsze równa się zauroczenie a prawdziwe życie nie równa się "saga Zmierzch"

p.s.Nie doszukuj się realizmu w książce poniekąd fantastycznej.

Agila34

zabrakło mi słów, żeby się bronić.. Nie krytykuję Sagi, ani nie doszukuję się realizmu. Po prostu szukam logicznej odpowiedzi na to, dlaczego dziewczyna MUSI odwzajemniać uczucie. A odpowiedź "bo tak" jest mało satysfakcjonująca.
Chcesz, to mnie linczuj.. ale to,że czytam książkę "poniekąd fantastyczną", nie zwalnia mnie od prób logicznego zrozumienia i przeanalizowania przysłowiowego "co autor miał na myśli".

malademi

malademi źle mnie odebrałaś - nie atakuje i nie linczuję, może to tak wygląda, ale tak nie jest, ja wyrażam tylko swoje zdanie tak jak ty.;)

malademi

W moim odczuciu 'wpojenie' to nie tylko grom z jasnego nieba bo to musiała być czysta miłość którą ten wilkołak poczuje bo przecież Jacob próbował wpoić sobie Belle a potem inne dziewczyny które widział...a pytasz dlaczego dziewczyna MUSI odwzajemnić uczucie... wydaje mi sie że nie tyle musi co odwzajemni dlatego że wpojeniu ulegały osoby sobie już przeznaczone...

moonisha

brawo!!! własne tak!!!
plus dla koleżanki :)))))))))))))))

ocenił(a) film na 7
Agila34

a zresztą która dziewczyna nie chciałaby być tak traktowana jak wilkołaki traktowali wpojone sobie partnerki... ;)

ocenił(a) film na 10
malademi

bo Ci wilkołaki, którzy wpoją sobie jakąś dziewczynę, cały czas chodzą za tą dziewczyną,
'kokietują' ;)) no i robią wszystko co tylko ta wpojona sobie zażyczy.. więc jak to nie chcieć
takiego co pasuje do Ciebie pod każdym względem. ;)
a to nie jest tak że i ta wpojona od razu się w nim też zakochuje.. mnie sie wydaje że to jest
tak że najpierw może nawet jego nie chcieć ale po jakimś czasie jak ten wilkołak nie daje jej
spokoju to ulega. ;)) no bo tak jak było z Samem i Emily, przecież ona na pewno nie chciala
jego skoro on był z jej siostrą cioteczną, ale mimo wszystko uległa i się też w nim zakochała
po jakimś czasie. ;)

urszulankaa

Dokładnie tak... Ona na początku nie była w nim zakochana... więc to nie jest tak że musi... ale w pewnym momencie ich 'trafia'.

malademi

Wpojenie jest jak rozpoznawanie w osobie, którą się poznało, kogoś kogo w głębi duszy i serca znało się od zawsze. Jest to spotkanie na swojej drodze kogoś o kim się marzyło i kto był pisany. Zmiennokształtny spotykając taką osobę na swojej drodze traci poniekąd część wolnej woli i daje ponieść się uczuciu, które poczuł i któremu nie mógł się oprzeć.Wybranka mogłaby oczywiście nie odwzajemnić jego uczucia, ale on ma za zadanie pokazać jej, że są sobie przeznaczeni. Musi sprawić by "się obudziła" i zobaczyło w nim to wszystko co on zobaczył w niej. Kiedy tak się staje nikt inny nie jest jej potrzebny, bo widzi, że pasują do siebie idealnie pod każdym względem. Dlatego wpojenie jest tak romantyczną sprawą:)

calineczka321

Sama bym tego lepiej nie ujęła... idealnie.

moonisha

Jak najbardziej zgadzam się z Urszulanką, Moonishą i Calineczką, dodam tylko a propos, rozważanej kwestii czy dziewczyna MUSI ulec komuś kto się w nią wpoił, oczywiście że nie MUSI i mówi o tym Jacob do Belli, tłumacząc wpojenie i było to już wspominane, ale jest też wyjaśnione, w Przed Świtem (przypuszczenia Leah), że "wilkołak" a raczej "zmiennokształtny" nie wpaja sobie pierwszej lepszej dziewczyny, jest to prawdopodobnie ta odpowiednia, z którą ma największe szanse przekazać wilczy gen, więc idąc tą drogą, możemy wnioskować, że gdyby ta dziewczyna nie była skłonna zakochać się w nim i miałam mu odmówić (bo ma taka możliwość), to on by sobie jej nie wpoił. Musimy pamiętać, że wpojenie ma w sobie pierwiastek magiczny, jak cała sprawa Quileckiego plemienia, więc ta magia ujawnia się także w doborze odpowiedniej osoby, czyli drugiej połówki tego "zmiennokształtnego". Myślę, że dzięki wpojeniu (no przyjmijmy) "wilkołaki" są po prostu pewnie że to ta odpowiednia. Przecież u nas, ludzi też to występuje - wiemy ze to ten/ta odpowiedni/a dla nas, więc u nich jest identycznie tylko jest to dużo silniejsze, bo jest magiczne;)
Pamiętajmy też, że nie da się racjonalnie tego wytłumaczyć, trzeba je przyjąć jakie jest, bo poniekąd to fantastyczne ;)