Dzisiaj już nie wystarczy zrobić dobrego filmu, dzisiaj trzeba dołożyć lewacką agitkę o
małżeństwie, Bożym Narodzeniu wampirów, spisku kaczystowskich bobrów na tamy itp.
Infantylna fabuła Zmierzchu, latający cyrk człowieko-wampiro-idiotów bez koszulek to
wszystko tutaj mamy. A gdzie człowiek poczciwy, gdzie prawdziwe kino, jakieś wartości? A
masz kotleta plebsie!
Zrobiony dla kasy, z myślą o kasie, z kasą kojarzone produkcje tyle warte co Tańce z
Gwiazdami Muchy i kupy Wojewódzkiego. Oglądane przez dzieci neostrady, twinky winky i
publiczność Love Paraden Liben, która zadeptuje się w kolejce po popcorn jak bydło by się
nażreć, napić Pepsi, prawie jak pedały w tunelu.
Zdecydowanie to nie jest film dla starych ludzi.
No cóż za równo książkową i filmową wersję Zmierzchu można porównać do twórczości Coelho.Czyli jak podać jakieś ,,wartości" w sposób najprostszy bez zagłębiania się w problem.Wszystko piękne i baśniowe,szkoda ,że przy okazji nierealne...
Dokładnie tak...
Zrobiony z myślą o kasie - wiadomo, książki sprzedały się bardzo dobrze i w sumie ciągle są sprzedawane więc z góry było założone a nawet wiadome, że i film odniesie, że tak powiem sukces.
Ja akurat do Zmierzchu nic nie mam... może jedynie tyle, że za dużo tych szczęśliwych zakończeń.