Jako że mam podobne odczucia wpisze się także w tym temacie. Z początku nie wiem czemu obejrzałem 3 cześć skoro wcześniejsze mnie nie zadowoliły może dlatego żebym wiedział co chce krytykować. Tak czy siak obejrzałem to filmidło i wrażenia są następujące... Nie lubię romansów więc pomijam wszystkie wątki miłosne które działały mi na uzębienie... choć tym razem nawet emo wampir nie był tak irytujący jak potrafił to robić w poprzednich częściach, od zakochany chłop który tak kocha że odda drugiemu ( choć scena z namiotem na górze... no dobra miał nie komentować wiec się powstrzymam). Sceny walki psiaki fajnie wyglądały skacząc na ludzi ( chodź zabrakło mi krwi przy i po tych ugryzieniach wampir wampirem ale coś tam krwawego śladu być powinno) Chodź moim zdaniem zniszczyli tu moją wizję wampira rozpadali się na kryształki ( śmieszne to było no cóż moglem się tego spodziewać po zmierzchu chciałem krwi, a jej nie było. No może krwawiąca Bella).
Oceniłem ten film na słaby gdyż nie było żadnego skoku historii według mnie wyszło na to co było powiedziane wcześniej Bella chajtnie się Edwardem i wyjdzie za niego, och jak słodko tylko nudno, miałem to samo w poprzedniej części a poznany wątek według mnie się nie rozwinął. Dlatego oceniam ten film jako słaby 3/10 przepraszam fanów którym zaniżam ocenę filmu który jest ubóstwiany jak już zauważyłem.
ps; Film da się oglądać i myślę że jeśli ktoś lubi romans będzie wniebowzięty a jeśli ktoś lubi horrory to niech nie szuka w tym filmie, ciągle uważam że z horrorem ma on tyle wspólnego co ja z tytułem miss uniwerse

Nie przepadam za tą sagą, nie rozumiem całej tej "histerii" wokół Zmierzchu, ale: byłam na wszystkich 3 częściach (z przyjaciółkami, które są fankami) i mogę stwierdzić, że Zaćmienie wypada najlepiej na tle reszty (jako film). Więcej akcji (nareszcie coś się dzieje! na poprzednich częściach myślałam, ze usnę), napięcia. Te 124 min szybko mi zleciały i wyszłam z kina zadowolona. Co dalej nie zmienia faktu, że saga Zmierzch nie przypadła mi do gustu.

słaby, bardzo słaby jak dla mnie.
ani to romans, ani tym bardziej horror...
cały film tylko się włóczy jeden za drugim, nie patrz na nią - będę, nie dotykaj jej - będę, zamień mnie - nie zamieniaj jej... kocham ją - ja ją kocham mocniej itp itd
akcji było więcej w smerfach...
nudny, nudny i jeszcze raz nudny, przeciętny film, jedyny dobry element to wilki, bez nich nie warto by było go oglądać (w sensie fajnie wyglądają i nadają pewien klimat).

ponad to, inne dwie rzeczy jakie mi się podobały to: oczy Victorii, jak z japońskiej kreskówki :D i ładne górskie widoki zimą!
pozdrawiam

Noo bo to jest film romantyczny hellow