Można tego nie lubić :) nienawidzę tej cukierkowej opowiastki, na poziomie młodzieżowych serialików rodem od disney`a. Raz zostałem namówiony na obejrzenie jednej z tych części(nie pamiętam której bo one się niczym prawie nie różnią) nie dałem rady wytrwać do końca.

Ja tak samo, ale staram się tego nie oglądać, by choć trochę zapomnieć i znów ruszyć od nowa. Dla mnie to najlepsza część, dwie pierwsze trochę słabsze tylko dla tego, że tu było trochę więcej walki.
Oczywiście, że można nie lubić, tak samo wiele osób nie lubi takich klasyków jak Pulp Fiction, Ojciec Chrzestny, Leon zawodowiec i wiele innych, więc osobami negującymi ten film nie ma co się przejmować. Każdy ma inny gust i bardzo się z tego powodu cieszę.

Można...!

Ja tego nie lubię. Zatkało ?

Aż się odetkać nie mogą:P

Chciałem zrozumieć na czym polega ten fenomen ........
Gdy wyszedłem z kina ...... wciąż go nie rozumiałem ......

Boska, błyszcząca klata Edwarda. To co nastoletnie fanki lubią najbardziej :/

No niestety, ale ja jak mam do wybrania Voldemorda bez nosa a Edzia Pedzia to wolę Voldemorta :)

Postać Voldemorta jest cudowna.Po prostu kwintesencja zła:D

hehehe :D

Wielu może się nie zgodzić, to moja subiektywna ocena. // Takie wpisy typu "klata Edwarda" pokazuje jakim dzieciakiem jest osoba wypowiadająca takie bzdety.
Oczywiście po przeczytaniu książek inaczej się na to patrzy, ale dla mnie Zmierzch dobrze odzwierciedlił książkę, która należy do moich ulubionych. Oryginalny pomysł - bardzo lubię filmy o różnych rzeczach nadprzyrodzonych takich jak wampiry, wilkołaki, demony itp. więc za samo to ocena idzie w górę. Jeszcze nie widziałem filmu, który by w taki sposób przedstawiał te istoty. Ciekawe postacie - są. Prócz tego w filmie zagrała prześliczna Ashley Greene ^^ Mógłbym jeszcze trochę powymieniać dlaczego akurat mi się on spodobał, ale jeśli komuś się on nie podobał to i tego nie zrozumie.
PzDr.

Bardzo dziękuje za komplement :) Cieszę się że jestem "dzieciakiem" z dobrym gustem filmowym :]

"Jeszcze nie widziałem filmu, który by w taki sposób przedstawiał te istoty." hahahha ty w ogóle widziałaś film "Dracula" ? :D

a Wywiad z Wampirem?
Kurcze już nawet Królowa Potępionych i Daybreakers są o niebo lepsze od Twilightu

W taki sposób, czy wy potraficie rozumować? Czy tamten dzieciak wie, że Dracula nie chodził do szkoły?

A co chodzenie do sql ma wspólnego z "prawdziwym " wampirem?

Właśnie dlatego napisałem "w taki sposób", bo "normalne" wampiry mi się znudziły.

"Toż to głupie"- król Julian

Co takiego? Rozwiń myśl.

We mnie to wzbudza skrajne emocje. I to szczyt własnego masochizmu. Przecież od tego się mózg lasuje :P

Y? Czy dobrze się zrozumieliśmy? Jestem masochistyczny, bo spodobał mi się film, który był "inni" od reszty o tej tematyce? Od takiej paplaniny, że tylko film, który się komuś nie spodobał innym ma się nie spodobać lansuje się mózg.
Typ zapytał dlaczego może się ten film podobać to odpisałem. A wy w zaparte idziecie nie rozumiejąc tego co napisałem.

Nie nie o to chodzi.
Po prostu dla mnie oglądanie tego filmu to męczarnia i trudno mi zrozumieć jak ktoś znudzony prawdziwymi wampirami może zacząć oglądać Zmierzch.

Czasami warto myśleć niejednokierunkowo. Chodzi o to, że to dla mnie miła odmiana i mi się bardzo spodobała. A pewnie sam wiesz, że gadanie, że skoro mi się film nie spodobał a Tobie tak to jesteś głupi jest żałosne ;p

Po Pierwsze jestem kobietą:P
Po Drugie tak zdaje sobie z tego sprawę.
Po Trzecie staram się nikogo nie wyzywać.
Po Czwarte przede wszystkim staram sie operować na argumentach.

po piąte masz rację :)

Jeśli myślisz że robi to na kimś wrażenie i że wyzywanie jest fajne to co współczuję. To był ostatni twój post na jaki raczyłam odpowiedzieć.
A teraz \m/

Po siódme, jesteś kłamczuchą.

A skąd masz ten argument? I naucz się szacunku do innych.

Ano z racji tego, że wyżej wymieniona prezentuje niezwykłą nawet jak na Filmweb, pustkę intelektualną i emocjonalną, co łatwo zauważyc po wpisach wyżej wymienionej.
A Panna też z tej samej rodziny ?

Fight nie wdawaj się w spory z nim... nie tykać g**na bo śmierdzi

No już nie przesadzaj z samokrytyką.

Wow... Ciekawe zjawisko. Prowokowanie trolli poprzez trollowanie:)

Złotko kiedy przestaniesz mnie nazywać "dzieciakiem"? Moja wina że w wybitnych filmach wampiry nie chodzą do szkoły? A obrażanie użytkowników świadczy tylko o twoim wieku ;)

Hehe jesteś homoś, że złotko do faceta mówisz? Po prostu tylko osoby niepełnoletnie mogą się w tak chamski sposób z tak błahych rzeczy wyśmiewać. I tylko takie osoby mogą myśleć, że to co im się nie podoba innym też musi inaczej ten ktoś "inny" jest głupi i nie zna się.
I tu się mylisz, właśnie to jedyny wybitny film w którym chodzą ;)

Homo? Ja kobietą jestem. Poza tym wybacz ale czy ja cię kiedykolwiek obraziłam? Na jakiej podstawie uparcie mówisz na mnie dziecko? I wybacz ale nie zgodzę się z tobą że zmierzch jest wybitnym filmem.

Aha... sądziłem, że facetem, sry
Masz takie prawo, ja uważam inaczej i nic tego nie zmieni, o gustach się nie pisze, bo każdy ma inne i pisanie, że czyjś jest lepszy jest dziecinne i dlatego uważałem Cię za taką osobę. Najwidoczniej się myliłem. Może nie obraziłaś mnie, ale szydziłaś ze mnie :)

Odmiana? Dziewczyno toś ty mało filmów/książek/komiksów/gier o wampirach widziała jeśli uważasz, że motyw wampira chodzącego do szkoły jest świeży czy cokolwiek co Meyer wypisała oprócz świecenia się w słońcu i ciała z marmuru( jak golemy ) jest jej wymysłem. Taki pomysł chociażby spotkałam w "Szkole przy cmentarzu" i to dwa razy xD( raz obóz a raz całą klasę tworzyły różnego rodzaju stworzenia mityczne ). Tak więc, polecam trochę pogrzebać^^ bo tak łatwo cię złapać o niezbyt trafne argumenty.

Do dziewczyny to mi daleko. Filmów widziałem dość sporo, a przynajmniej wszystkie bardziej znane i nie zauważyłem podobnych motywów jak w zmierzchu. W gry nie gram komiksów nie czytam. Co do książek to czytałem kilka o wampirach i podobieństwa się nie doszukałem. Chodzącego do szkoły - to był taki przykład a nie, że tylko o to mi chodziło, chodzi o wszystko to co było w filmie. Mam już sentyment do tej powieści i zawsze będzie jedną z moich ulubionych. Jak czytałeś/aś książkę to wiesz, że postać taka jak Alice była świetna i trudno chociażby tej sagi nie polubić z tego względu.

Sorki, się avatarem zasugerowałam^^ ale i tak mój argument nadal stoi^^ Napisałam w końcu jak również inne rzeczy jakie Meyer napisała. Takie wampiry w formie romansów istniały już wcześniej, zakochanie się w człowieku również, wampiry jako nieumarłe też, różne "tragiczne" powody przemiany też, zwyczajnie oprócz świecenia się nie umiem tutaj wygrzebać nic nowego. Nawet ten jad, zmiana koloru oczu i nie picie ludzkiej krwi, podobne motywy już widziałam -_- Jedynie może próby wytłumaczenia tego naukowo... bo mało kto jest na tyle szalony by tego próbować. Tak jak pisałam musiałeś albo niewiele widzieć w tej kwestii albo omijałeś podobne motywy, zdarza się. Oczywiście nie mam nic do tego, że ci się podoba ale zwróciłam jedynie uwagę, że taki argument łatwo podważyć. Lepiej( mniej osób by się przyczepiło ) gdybyś po prostu oparł się na zwykłym lubieniu. Książkę znam tylko z fragmentów, to nie mój gatunek bym zdzierżyła całą^^

Dobra zaryzykuję z powodu chęci porozmawiania^^ Możesz napisać jaki inny motyw uważasz za oryginalny bo to ciekawe?

Aha, wiem o co Ci chodzi. Ale na początku chciałbym napisać, że nie koniecznie film, który nie ma oryginalnych motywów tylko zaczerpnięte z klasyków ma się nie podobać. W tym przypadku to byłoby dość dziwne, bo jak inaczej można przedstawić te istoty? Akurat tutaj było wszystkiego po trochu i fajnie się to wszystko razem komponowało. Chyba mnie źle zrozumiałaś, ale nie podobał mi się film ze względu na jego świeżość, niespotykane motywy i takie tam. Chodziło mi głównie o niespotykaną fabułę i ciekawe postacie.
I co do ich nieśmiertelności - to za mocne słowo, w tej części jest to bardzo dobrze pokazane. Do tego również ciekawie są przedstawione wilkołaki, ich rywalizacja z rodziną wampirów a później wspólny cel... Albo królewska rodzina wampirów z kozackimi mocami...
Co do oryginalnych motywów... tak jak już pisałem, wszystko po trochu i coś od siebie, to jest oryginalne, bo niespotykane wcześniej połączenie.
Pzdr.

Tu ci przyznam rację, oryginalność to akurat mit^^ skończyła się ona jeszcze w starożytności. Obecnie chodzi jedynie o to by dane motywy czy schematy użyć w nowy sposób. Oczywiście musi się to danej osobie spodobać. I tutaj mi osobiście wizja Meyer nie podeszła i nie widzę tej świeżości ale ciekawie było przeczytać twoje spojrzenie na tą sprawę. Znowu mogłam bym cię złapać za "niespotykaną" fabułę bo taka już użyta była wiele razy ale chyba wiem o co ci chodzi w tym zdaniu^^

Linkantropii( osoby zmieniające się w wilki ) nie wilkołaki( zmieniający się w pół człowieka i pół wilka ) xD tutaj sama autorka przyznała się do błędu choć nadal nazwała ich nie do końca trafnie.

Darren Shan ma podobne motywy co do dwóch stron zwaśnionych z powodu innego światopoglądu, nawet są watki romantyczne^^, baa są nawet podobne różnice w wyglądzie( w zmierzchu są to oczy a w DS skóra ). Taki drobny przykład. Dlatego lepiej używać innych zastępczych słów niż oryginalny i świeży bo bardzo łatwo to zagiąć ;)

Tak na marginesie, nieśmiertelność w mitach o wampirach to bardzo ciekawa rzecz. Ponieważ zdarzyło mi się już widzieć śmiertelne wampiry( Darren Shan ), takie co przechodziły reinkarnację( Drakula z serii Castlevania ), złożone z wielu żyć( Hellsing ) czy w pełni nieśmiertelne^^ No bardzo interesujące jest jak autorzy podchodzą do tego mitu.
Ja również pozdrawiam^^

Oryginalność to ostatnia cecha. W zasadzie fabuły wampirze zostały przemielone na papkę przez serial "Buffy" (większość pomysłów na wampiry dla obecnej młodzieży to kopia pomysłów Whedona, który wyznaczył kierunek nastoletniej wampirologii). A że się Zmierzch podoba ... każdy ma własny gust i filmy ze swojego pokolenia. Dla mnie to wszystko już było i w książce też nie ma nic odkrywczego, ale to kwestia metryki :).
Pozdrawiam.

Też się nad tym zastanawiam :)

To masz od razu odpowiedź: bo każdy ma inny gust.

książka - zajebistaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
film - trochę lepszy od never say never