Ja nie rozumiem czym się tak podniecacie..to podpada pod nekrofilie.
A lubowanie się w mandze i anime chyba trochę pod dziecinność, prawda? No chyba, że podziwiasz kreskę...
Dla ciebie to jest dziecinne http://www.youtube.com/watch?v=oNLuGfIb5Do
? Bo według mnie to dla dzieci się nie nadaje.
Znam Hellsinga, niczym mnie nie zaskoczyles. Mozemy sie policytowac. Dla dzieci nie bedzie Akira, GITS, Evangelion, Elfen Lied itp. Ale 90% anime (nie wliczajac hentai) to bajki dla dzieci i tyle. Czy moze Sailor Moon, Slayers, Kapitan Tsubasa, Ah My Goddess itd tez sie dla dzieci nie nadaja?
No, jestem zaskoczony. Rzadko ktoś, kto zna Hellsinga, uważa że anime są dla dzieci. A większość z nich po prostu dla dzieci się nie nadaje. Przesiąknięte przemocą (Hellsing, Elfen Lied), treści typu hentai; ecchi (Kissxsis, Akisora), zdecydowanie za skomplikowane jak na młody umysł (Baccano!).
Bardziej pod dziecinność podpada lubowanie się w przesłodzonym "Zmierzchu".
Powyższy film i jego pierwowzór są bardziej dziecinne od 90% anime.
jak dla mnie to tam bynajmniej nie ma nic z nekrofilii. Czy mógłbyś sprecyzować o którą scenę dokładnie Ci chodzi?
Film można odbierać różnie, ale skoro większość anty fanów uważa że to film dla słitaśnych nastolatek to chyba nie dopatrzyło się w tym żadnej nekrofilii...
skoro to nieumarli to w pewnym sensie żyją, a wtedy nie możemy powiedzieć ,,ten gościu nie żyje" i kolega z góry się myli. Dziękuje.
Nieumarły nie żyje tak jak ludzie. On znajduje się na granicy życia i śmierci. To jest "ożywiony" za pomocą magii zmarły. A więc najpierw musiał umrzeć. Do tej rasy prócz wampirów należą np. szkielety, upiory, rycerze śmierci, lisze czy zombie.
Poczytaj trochę: http://www.filmweb.pl/topic/1363324/Nekrofilia.html
ale mówimy tu o ,,zmierzchowych" wampirach a jak juz każdy zdążył zauważyć nie są one zwykłe (nie mają wydłużonych kłów, i ..egzystują mimo że nie piją ludzkiej krwi) . Nie interesuje się wampirami ani innymi istotami z legend, ale o wampirach opisywanych przez panią Meyer, a na podstawie czego został nakręcony film wiem dość dużo. W książce pisze, że oni nie umarli (nawet kiedy zamieniają się w wampira przechodzą tzw. przemianę ale nie umierają). Wampiry ze zmierzchu rządzą się jakby własnymi prawami więc kto nie czytał książki z filmu nie do wie się zbyt wiele, a ze jak juz mówiłam historia opiera się na książce filmowy Edward nie jest umarły.
To tylko potwierdza, że ta książka/film nie powinny nigdy powstać, ponieważ łamie zbyt dużo podstawowych praw co do wampirów.
a co z wizją twórczą autorki, prawa autorskie i takie tam..xd? juz na samym początku zmierzch został nazwany historią wampirów nowoczesnych i nikt nie miał pretensji ze łamie ,podstawowe prawa wampirów, a tak w ogóle to jeszcze niedawno dyskusja dotyczyła nekrofilii.. czyżby brakło argumentów?
Jak napisałem w innym temacie, tego samego użytkownika: fantastyką kierują pewne określone zasady, które nie mogą być łamane.
Co do nekrofilii:
Nekrofilia – zaburzenie preferencji seksualnych; stan, w którym bodźcem stymulującym seksualnie mogą być jedynie ludzkie zwłoki. Skłonność ta może być jednak wygeneralizowana do wszystkich obiektów, które danej jednostce kojarzą się ze śmiercią bądź zwłokami.
Skoro wampirom nie biją serca, są martwe. A więc wniosek nasuwa się sam
(tutaj to pierwotnie powinno być).
Wampir nowoczesny nie znaczy inny wampir. Ludzie jako gatunek się nie zmieniają, więc i wampiry tego nie robią.
A skąd wiesz, że nikt nie miał pretensji? Może nikt nie chciał olśnić "dzieci Zmierzchu"? Ja je mam od kiedy zobaczyłem ten "film". I nie ustąpię, dopóki wszyscy nie zapomną o nim. A więc możecie to uważać za taką szczególną krucjatę.
Ależ mogą być łamane i są.. myślisz że za -dziesiąt lat każdy będzie o tych zasadach myśleć, tak możne słusznie robisz nie chcąc żeby wszystko zeszło na psy, ale nikogo nie obchodzi co pisze jakiś niezadowolony widz.
No dobra moze w pewnym sensie troche to podpada pod nekrofilie choć bynajmniej nie o to chodziło autorce książki, miała ona w zamiarze napisać romantyczną opowieść o wampirze i dziewczynie (więc to musiało łączyć się z czymś więcej niż zalotnymi spojrzeniami).
Ludzie nie są wymyśleni, a wampiry owszem więc mozna sobie wymyślić ze są 'nowoczesne' (wiem, wiem nie mozna bo są określone zasady) widocznie niektórzy pieprzą zasady i jest im z tym błogo... a i bilety się sprzedają i historia ciekawa.
Wierz mi na pewno znalazłby się taki, który za ciebie z chęcią olśniłby dzieci zmierzchu gdyby tylko na to wpadł, mam na myśli tą nekrofilię o której podobno każdy myśli zaraz po obejrzeniu zmierzchu.
A za kurację dziękuję nie skorzystam, bo mam swoje racje i będę ich bronic aż wyczerpię ostatni argument (albo odetną mnie od neta)
Za -dziesiąt lat (prawie) nikt Zmierzchu nie będzie pamiętał. Ja tylko bronię dobrego (czyt. złego) imienia wampirów.
Krucjatę.
może zmierzchu akurat nie ale prawdopodobnie powstaną inne filmy (czy ksiażki) o tej tematyce które tez nie będą po to aby się spodobać znawcą literatury fikcyjnej lecz po to aby zarabiać...
a ja tylko bronię filmu który mi się spodobał, a na który za bardzo najeżdżają i wyszukują najmniejszej pomyłki zeby go pogrążyć
(no dobra mojej wypowiedzi krucjatą nie można nazwać, ale cel swój mam)
Powidz szczerze: czy podobałby Ci się Zmierzch, gdyby to nie było o wampirach?
Pisałem, że można to uważać za taką szczególną krucjatę.
Zależy o czym by był jak nie o wampirach, jeśli o równie interesujących postaciach i równie interesująco przedstawionych to zapewne tak.
A więc nie musiała pisać o wampirach. Mnie osobiście coś takiego nie interesuje, więc nie krytykowałbym. Problemu by nie było.
jak wspominałam w innym temacie gdyby nie ten nieszczęsny rozgłos zmierzch nie wpadłby ci w ręce, a sam raczej byś po to nie sięgnął, chyba ze tylko po to aby go skrytykować i napsuć sobie i innym krwi, nie zająłbyś się też(wyolbrzymionym) problemem nekrofilii we zmierzchu i nie obroniłbyś świata przed straszną karykaturą wampirów jaką jest Edward Cullen i jego rodzina (no dobra troche przesadziłam), a więc gdyby nie wspomniany rozgłos także nie byłoby problemu (takie samo gdybanie jak twoje)
Gdyby nie rozgłos, Zmierzch nie wpadłby mi w ręce tak szybko, ponieważ znając moje szczęście, bym go dostał prędzej czy później. To by tylko odwlekło ten przykry incydent.
.. i miałbyś mniej czasu na 'nawracanie' zdemoralizowanych zmierzchem, ale możne jednak nie zwróciłbyś na film swojej uwagi nawet jeśliby ktoś ci go podsunął bo nie mówiłoby się o niem tak wiele
,,ot taka bezsensowna historyjka jakich wiele to co sobie będę głowę zawracał"
jednak myślę, że przez pełne szalejących hormonów fanki Zmierzch ma wiele więcej przeciwników i wielu czepia się go tylko dla tego bo nie ma nic innego do roboty, a psucie zabawy nastką jest doskonałym pomysłem na spędzeniem wolnego czasu mnie osobiście nie przeszkadza jeśli ktoś wyraża swoje negatywne poglądy kulturalnie, ale jeśli pisze dajmy na to ,,saga zmierzch to...największy shit" z takim przekonaniem i pewnością swoich sądów, to już mnie irytuje.
Ja nie spotkałem filmu/książki, która pod względem fabularnym, byłaby gorsza od tej. A więc znajduje się w czymś takim jak "kaszanka zone".
widocznie utwory o tematyce fantastycznej gdzie głównym motywem jest miłość nie są dla ciebie ale to nie powód aby ich nienawidzić (wiem wiem nienawidzisz za to że niby to łamią jakieś tam zasady xd)mimo to niektórym się podobają, a nie mówią oni że inne wampiry są bezsensowne (no przynajmniej ci racjonalnie myślący, którzy uznają świat inny niż świat Belli Swan i odróżniają fikcje od rzeczywistości)
Nie lubię, gdy ktoś łączy 2 niepasujące do siebie rzeczy. Jakoś nikt nie narzekał na wampiry, gdy nie było Zmierzchu.
a ja nie lubię gdy ktoś nie zaznacza ze to jego zdanie, bo moim zdaniem w zmierzchu są one dobrze połączone i pasują do siebie. Może narzekał, ale nie spotkałeś takiej osoby.
no bo niektórzy to cieszą się z życia a nie narzekają na wszystko, kto by się tam przejmował wampirami to i nie narzekal.
potrafię potrafię, ale ta umiejętność nie będzie mi tym razem potrzebna. Z dobroci serca mogę ci jedyni zaproponować ugodę, tak żebyś się nie rozczarował tak bardzo.
Dobrze że potrafisz, ponieważ nie lubię, gdy przegrany próbuje się wykłócać, szlochać, itp. A jak chcesz ugodę to wystarczy, że przyznasz, że mam rację i to skończymy. W innym wypadku z mojej strony możesz spodziewać się walki do końca.
Dobrze. Teraz już mi się to znudziło, więc coś Ci powiem. Ty już przyznałaś mi rację. Zastanawiasz się jak? Powiedziałaś, że podobałby Ci się Zmierzch, nawet gdyby nie było w nim wampirów. Tyle w temacie.
Ale i tak gratuluję. Długo się broniłaś. No, ale przy mnie trzeba uważać na słowa. Dziękuję za 'wymianę zdań'.
mnie sie wydawało że tu chodzi o domniemany problem nekrofilii w zmierzchu, ale ok jeśli tak bardzo ci zależy na tym by mieć racje, to możesz sobie wmawiać że ją masz mnie to nie przeszkadza.
w sumie to nekrofilia była w innym temacie, ale i tak problem nie dotyczył tego ze wampiry są w zmierzchu tylko jakie (czy tam ze łamia zasady) mniejsza z tym, ale racji ci nie przyznałam bo napisałam cytuję ,,[...]jeśli o równie interesujących postaciach i równie interesująco przedstawionych to zapewne tak" koniec cytatu, a chodziło o to że nie zależnie od jakiś tam zasad fantastyki nie miałabym nic do postaci wymyślonych przez panią Meyer i nikt nie powinien sie ich czepiać.
...a i jeszcze coś skoro ci się znudziło było nie zaczynać tematu, a poza tym skoro uważasz ze przyznałam ci racje czemu teraz o tym piszesz a nie jak to niby zrobiłam (?)
,,No, ale przy mnie trzeba uważać na słowa."- typowy tekst, zastanów się czy nie masz czasem zawyżonej samooceny (na prawdę nie chciałam być chamska)
jeszcze jedna uwaga, to była wymiana zdań, więc nie wiem skąd ta niepewność.
I tego się spodziewałem. A mówiłaś, że potrafisz przyjąć przegraną.
A więc:
- pisze teraz, bo wtedy jeszcze było ciekawie
- przy mnie trzeba uważać na słowa, bo ja wykorzystuję wszystko.
otóż nie, pisze teraz bo sie za tobą stęskniłam wiesz...
przegrana umiem przyjąć ale że mam racje nie musze tego robić