a może o to chodzi wielki "myślący" ,że jak by zastapili całą ludzkość to
nie mieli by czego jeść ,jak im jest dobrze tak jak jest i nie mają
wielkich popędów władania nad światem to po co im to ,nie ujawniają się bo
to by tylko wzbudziło panikę wśród ludzi , i poza tym jak byś przeczytał
książkę a potem się na jej temat wypowiadał to by s wiedział, że nie ma
ich tak wcale mało. a uciekali bo nie chcieli zostać zdemaskowani .

PS poza tym kto mówił, że literatura zawsze ma być racjonalna ,to jest
tylko romansidło a każdy chce się w tym doszukiwać nie wiadomo czego.
Jeśli jesteś taki pragmatyczny to po co się w ogóle zajmuszesz takimi
bzdurami.

tak wszyscy z nich sa tacy sami i każdemu chodzi tylko o to zeby nie wyszlo najaw że zyje wiecznie i wcale ich to ukrywanie nie nudzi....
btw w drugiej czesci cala wycieczka zostala zaprowadzona do sali i zjedzona.. napewno nikt by si enie zainteresowal zniknieciem calej grupy...
aha a ludzi mozna by "chodowac" wiec nie wymarli by - krowy tez sa tylko dla nas jedzeniem a mimo ta sa ich tysiace:)

jak nie ma być racjonalna ? to ze coś jest nie realne to nie znaczy ze musi byc poprowadzone w sposob nieracjonalny... wystarczylo to troszke inczej rozwiazac i nie wyszla by z tego taka bzdura - patrz "pamietniki wampirow"

nadal odnoszę się do książki ,której nie przeczytałeś po pierwsze
stworzenie takiego wampirka to nie taka łatwa sprawa i wielu wampirom to
się po porostu nie udaje bo nie potrafią się powstrzymać by nie wyssać
całej krwi ..po drugie pani Meyer specjalnie stworzyła klan Volturi
,którzy sprawują władzę od ponad 2 tys lat (którym de facto podoba się
życie jako wampiry i nieśmiertelność)i którzy czuwają nad tym ,żeby
pozostałe wampirki sobie nie szalały za bardzo co prowadzi między innymi
do tego ,że nie mnożą się jak komary. Jeśli chodzi o uprawianie ludzi jak
krowy to wyszło by to prawdopodobnie z takim skutkiem jak w filmie
"Świt"(daybrakers) jeśli oglądałeś to wiesz o co chodzi , poza tym probelm
jest także w tym ,że ludzie nie są krowami a więc jak to ludzie są
istotami myślącymi i nie łatwo ,bynajmniej moim zdaniem, by się ich
hodowało mimo wszytskich atrybutów wampirów ze zmierzchu i jeszce jedno
nie wszyscy jedzą krowy a nawet gdyby to jest wiele alternatyw dla ludzi w
przeciwieństwie do monokultury żywienia wampirów.

Wyobraź sobie kury.. Opanowaliśmy świat i jakoś nam ich nie brakuje do jedzenia, tak samo krówek i świnek. Nie musisz się chować. BA! Nawet nie musisz ich zabijać bo czekają już na ciebie w lodówce jak mamusia kupi ;)

nie bedę się powtarzać już wytłumaczyłam czym "uprawa" ludzi się różni od
zwierząt jak nie zrozumiałeś to oszczędź sobie daremnych postów.

o dżizas - oczywiście, że mają słabości - o tym jest (zdaje się w czwartej cześci) co się stało z wampirami, którzy nie przestrzegali prawa Volturich - chodzi o rodzinę z Alaski, czy skąd oni tam byli.
Wampirów było mało i nad tym panowali również Volturi - musieli mieć co jeść.
Ucieczka przed policją? Cóż, nie pamiętam, ale nawet jeżeli tak było, to nie mogli dac się złapać, bo musiliby zabić, a gdyby zabili wyszłoby na jaw kim są i nie mogliby już żyć w tak ponurym miejscu jak Forks.

ponieważ zmiana całej ludzkoś w wampiry spowodowała by zmianę wszystkich zasad poanujących na świecie, a poza tym to młode wampiry by prędzej wymordowały resztę ludzkości niż ja przemieniły.
A no i przyrost naturalny z wiadomych przyczyn wynosiłby 0, a to nie jest dobre rozwiązanie.

Gdybyś czytał książkę to byś wiedział, że wampiry nie mogą się razem
rozmnażać, bo kobiety po przemianie są bezpłodne. A wampiry-mężczyźni nie
rozmnażają się ze śmiertelniczkami z wiadomych powodów (poza przykładem
Belli i przykładu z Ameryki Płd.). A czemu uciekali przed policjantami? Bo
gdyby wyszło na jaw ich istnienie, wkroczyliby Volturi i byłoby
pozamiatane. The end.

rasa bez slabosci kotra wiecznie musi sie ukrywac - totalna glupota... wystarczy sie ujawnic i zarzadac dla siebie wiekszych praw - co im ludzie zrobia ,,, nic....

Ten pomysł wykorzystano w czystej krwi. Meyer napisała o swoim wyobrażeniu... Gdzie Ty masz problem?