Ten film jest świetny, ale widać, że trafia tylko do nastolatków. Nie rozumiem jak można nazwć Dominika Emo- gejem. Wy chyba nie wieci kto to jest Emo...Uważam, że może i dorośli powinni obejrzeć ten film, aby coś zrozumieć, ale po niektórych wypowiedziach na forum widać, że film do nich nie przemawia. Szczególnie mężczyźni narzekają na słabe efekty. Ja osobiście mimo młodego wieku bardzo się ciesze, że taki film powstał i myśle, że nie chodzi tu o efekty specjalne, ale o historie jaką opowiada. W sumie film wytyka wszystkie błędy społeczeństwa łącznie z lekarzami i znieczulicą na cudzą krzywdę. Podziwiam również aktorów, bo zagrali świetnie. Pewnie gdyby Dominik był dziewczyną byłby jeszcze w ciąży... Nie no mimo, że był chłopakiem i tak dużo nieszczęść na niego spadło. Podziwiam ten film i oczywiście pana Komase, że stworzył coś takiego. Szkoda tylko, że dorośli nie rozumieją, że tak wiele niebezpieczeństw czyha na nastolatków w codziennym życiu i to również z ich winy.
Ja myślę, że bardzo dużo ludzi Cię popiera w tej kwestii, wiele osób uważa tak jak Ty.
Z całym szacunkiem, ale właśnie nie Emo-gej. Możemy zgłębić temat subkultury Emo...
A ja dalej stwierdzam, że wcale dużo nieszcześcia nie spadło na niego. Powiedziałbym nawet, że duża cześć, jeśli nie wiekszość ludzi spotykała sie z dużo wiekszymi problemami do tego 19 roku życia. O ile samo przesłanie (które widze jako swego rodzaju atak na rodziców nie mających czasu dla dzieci i pokazanie zła samobójstwa) jest ok, to główny bohater to przewraźliwione dziecko, które nie miało najmniejszego pojecia o kontaktach miedzyludzkich w wieku ~19 lat!!
Zanim powiesz, że jestem dorosły i nie rozumiem to: Mam 20 lat, wiec sam byłem na tym etrapie stosunkowo niedawno.
Wiesz nie mam nic do tego, że masz 20 lat. Ten film oprócz rodziców nie mających czasu dla dzieci, czy samobójstwa pokazuje jacy są lekarze (chodzi mi o tą babeczke co wypisała Dominikowi leki nawet nie chcąc z nim rozmawiać) jak obojętni są ludzie na czyjąś krzywde(wtedy jak Dominik umierał a tamta para się śmiała). Uważam po prostu, że miałeś w życiu szczęście i byłeś odporny na takie rzeczy. Dominik był bardzo wrażliwy to też miało duży wpływ.
akurat stwierdzenie emo-gej jest jak najbardziej na miejscu, wg mnie występuje tu prostu związek przyczynowo skutkowy
bawi się w geja->staje się gejem(a przynajmniej występuje erotyczne napięcie miedzy nim a kolegą)-> płacze że wyzywają go od geja
dla tego osobnika jak i dla społeczeństwa najlepszym wyjściem jest jego śmierć ( oby takie jednostki nie miały dzieci...)
także dobrze zrobił i ja mu nie współczuje, osobna kwestia są rodzice...
Bawi się w geja? Niee wiem już co o tym wszystkim myśleć... ale mimo wszystko chyba zasługuje na wspułczucie. Pogubił się i zrobił o jeden krok za dużo. Wszystko da rade naprawic (oprócz śmierci).
skoro jest słaby psychicznie to nie jest dobrze dla ogółu, bo robi różne głupie rzeczy i wszyscy na tym tracimy, więc lepiej żeby znikł(w tym wypadku zmarł) i wierz mi nie zasługuje na współczucie, nie warto
jedyne co mi się podobało w filmie to ścieżka dźwiękowa:)
Żal mi ciebie :)
To, że nie pasuje ci, że ktoś jest innej orientacji niż ty nie znaczy, że powinien od razu umierać, ja nie wiem kolego co ty masz w głowie ;)
Tak to jest jak ktoś jest "ograniczony umysłowo" i nie dopuści siebie do siebie myśli innej, niż te które mu pasują. Widać, źle podszedłeś do tego filmu, nie byłeś przygotowany na fabułę, której zrozumienie wymaga czasu i wielu innych cech których ty najwyraźniej nie posiadasz :)
uważaj na słowa, nie powinien umierać dlatego że jest gejem ale dlatego że jest psychiczny, zdolny do samozagłady, głupich kroków...
więc naturalnie powinien umrzeć... Darwin
dogodne dla mnie myśli to te naturalne i w pewnym sensie odwieczne, a homoseksualizm to w najlepszym przypadku choroba
skoro mnie nie zrozumiałeś a jednocześnie mnie oceniasz nie znając i obrażasz, to sam masz coś z głową...
Nie kłóćmy się. Każdy ma prawo powiedzieć to co myśli. Zastanów się co ty byś zrobił na miejscu Dominika. Nie ma się wpływu na to, że jest się gejem, bi czy lesbą czy jeszcze kimś innym. To nie jest powód, aby kogoś potępiać. Każdy ma prawo do życia.
Z Darwinistycznego punktu widzenia jeśli nawet nie to jest jedną z najwiekszych możliwych wad.
Niemcy też mieli takie poglądy. Zabić gorszą cześć społeczeństwa. Dla tego wybudowano Auschwitz, wiesz?
Różnicą jest, że niemcy ustalili sobie jakies standardy skądś, bo tak. A homoseksualiści z darwnistycznego punktu widzenia to inna sprawa;d
Hitler nie ustalił żadnych standardów, tylko mordował żydów bo nie miał kogo obwinić o swoje niepowodzenia. I w żydach upatrzył sobie kozłów ofiarnych, oto całe standardy o jakich piszesz.
I niespodzianka, ale nie. Standard hittlera to było tak: Nadludzie (określone cechy itp) i podludzie (wiekszość). Żydzi byli zabijani oficjalnie za zabicie Jezusa.
To wcale nie jest tak że jak któś jest emo, to musi też być gejem. A z filmu można wywnioskować, że jest on po prostu biseksualny...
Właśnie o to chodzi, że wiekszość przechodzi. I o ile nie ma to wpływu żadnego na przesłanie to jednak nie można nazwać DOminika wrażliwym. Zauważ, że Dominika obchodziło tylko to co z nim sie dzieje. Był w pewnym stopniu przewrażliwiony na swoim punkcie (np scena z sekretarką i nazywaniem od "pana), ale jednocześnie niezbyt obchodzili go inni ludzie. Bardzo wybiórcza wrażliwość.
Co do lekarzy to jak było pokazane nie każdy lekarz jest taki. Można by też zaryzykować, że ten lekarz jako psychiatra po rozmowie z rodzicami zauważył, że ich nie obchodzi jakakolwiek terapia i chcą załatwić to w najłatwiejszy możliwy sposób. Ale to tylko spekulacje.
Tu prawda ludzie są obojetni na nie tyle czyjąś krzywde co krzywde kogoś obcego. I czy uznać to za coś dobrego czy złego. To jest cecha, która ma nam jako gatunkowi pomóc w przetrwaniu (w myśl, że przetrwają najlepsze geny itp). Nie widze sensu kłócić sie w jaki sposób byłoby lepiej, bo to sie prawie napewno nie zmieni.
Co do współczucia też jest to kwestia sporna. Można by mu współczuć za kontakt z rodzicami, brak przyjaciół itp. Ale jednocześnie widząc jak traktuje innych jest to cieżkie. Dla mnie samobójca (Jako osoba, która zabija sie bo nie radzi sobie z życiem i tylko dlatego) nie zasługuje na współczucie. Może to ja jestem niewrażliwy, ale to jego wybór.
Serio czekasz?:) Uprzedzam, że wiedza, którą na ten temat posiadam to tylko tyle co przeczytałam na różnych stronach internetowych, forach i różne reportaże. Więc Emo to subkultura jak większość mówi odnosząca się do słuchanej muzyki. Większość ludzi Emo mówi, że chodzi o muzykę. Tacy ludzie często nie piją alkoholu, nie biorą narkotyków, nie jedą mięsa. Są gadżeciarzami. Są to najczęściej dzieci z bogatych rodzin, bardzo wrażliwi. Ubierają się według pewnego stylu jak każdy widział jednak nie muszą być to tylko czarne ubrania. Często piszą wiersze, aby wyrazić swoje emocje. I co najważniejsze EMO NIE MUSZĄ SIĘ CIĄĆ.
Więc ja osobiście uważam, że Dominik nie był Emo, bo w sumie tak ubrany był w szkole tylko raz? wtedy z pistoletem, owszem potem chodził na czarno, ale w tej subkulturze raczej nie chodzi o to żeby się zabić. Chyba nie można tak z dnia na dzień zostać Emo nie?
I co najważniejsze przepraszam jeśli kogoś uraziłam, mogę się mylić. I ja nie jestem Emo, ale w sumie podziwiam takich ludzi, bo w pewien sposób wyrażają siebie, a trzeba mieć wiele odwagi, bo wiecie, że można być wyśmianym.
Jak coś to mnie poprawiajcie:)
A jakiej muzyki słuchają?
Bogaty wrażliwy i wyalienowany - pasuje do Dominika jak ulał.
PS Jesteś pewna, że w tym całym emo-przewrażliwieniu nie chodzi o jakieś klimaty w stylu "ja kontra reszta świata, nikt mnie nie rozumie!" ?
W swoim początkowym wcieleniu termin emo używany był do opisania podgatunku muzyki hardcore punk, która powstała w Waszyngtonie D.C., w połowie lat 80. W późniejszych latach termin emocore, skrót "emotional hardcore" był również używany do opisania sceny D.C. i regionalnych scen, które się z niej zrodziły. Termin wziął się stąd, że członkowie zespołów byli bardzo spontaniczni i wyraziści w okazywaniu uczuć w czasie występów. Najbardziej znanymi nazwami z tego okresu są Rites of Spring, Embrace, One Last Wish, Beefeater, Gray Matter, Fire Party oraz troszkę później Moss Icon. "Pierwsza fala" emo zaczęła znikać po rozpadzie większości zespołów rozpoczynających gatunek, tj. na początku lat 90.
Czyli w sumie można podzielić Emo na tych co są na pokaz, dla stylu i tych, którzy słuchają takiej muzyki, ale też się tak ubierają. A i słyszałam jeszcze,że Emo nie muszą mieć takiej grzywki na pół twarzy co też jest charakterystyczne dla Emo, ta grzywka po prostu wszystkim się podoba i tak się przyjęło:)
I ewidentnie widać że kreacja głównego bohatera w tym filmie (swoją drogą sam autor scenariusza to przyznał w którymś z wywiadów) jest oparta o obecny popkulturowy i massmediowy wizerunek emo. Czyli krótko mówiąc na tej żenadzie rodem z mtv i bravo; co sprawia że określenie emo jako "dzieci z dobrych domów którym się w dupach poprzewracało" jest zupełnie trafne. Zarówno do ostatnio panującej mody jak i zachowania filmowego Dominika.
Serio? Wiesz ja nie oglądałam wszystkich wywiadów. Nawet jeśli jest oparta to jednnak chyba nie do końca. Ale dzięki że napisałeś:)
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=60964
W sumie wkleiłem ten link już w innym wątku więc można rzec że lekko się o spam ociera, ale mimo wszystko między 6 a 8 minutą wspomina o odwołaniu się właśnie do tego wizerunku emodzieciaków.
Co ciekawe wychodzi na to że specjalnie chciał ukazać w negatywny sposób bogate snobistyczne dzieciaki za co należy się plus i podnosi to moją ocenę filmu ;']
PS: Wiesz nie jestem pewna. Wiem tyle co czytałam. Najlepiej by bylo być samemu Emo żeby to zrozumieć. Wiesz napewno dobrze, że wszystko się zmienia i oni pewnie też zmieniają tą subkulture tak jak im sie podoba. nie jestem specjalistką i nie chce nikogo wprowadzać w błąd:)
Nie wiem, nie jestem i nie zamierzam być ;'p
Co nie zmienia faktu że nadal uważam iż kreacja głównego bohatera wiele straciła przez tą etykietę która w konkretny sposób sugeruje widzowi jak powinno się według twórców odbierać zachowania Dominika. To tylko i wyłączni szkodzi filmowi, bo mamy tu wizerunek bogatego aroganckiego niedojrzałego emocjonalnie chłopaka o słabej psychice i dużo ciekawiej by to wyglądało gdyby nie ta otoczka wskazująca nam że to po prostu infantylny gówniarz robiący sobie sam z niczego problemy "bo tak dziś modnie".
Dziś wielu ludzi robi to ''co modne'', a nie zawsze dobre. Wiem przez to że Dominik tak wyglądał wielu ludzi uważało, że ten film jest dla Emo. Ale może autor filmu chciał tak podkreślić jego wrażliwość?
Łatwo jest iść za innymi trudniej wydeptać sobiewłasną ścieżkę, a Dominik będąc wrażliwym człowiekiem miał trudniej, bo wszystko brał do siebie.
No właśnie wybacz, ale to ostatnie b00m na emo i całą pseudo-alternatywę to jest własnie podążanie za stadem bez rozsądku i własnego myślenia "bo to jest teraz modne w mediach" - czyli Twój argument sam sobie przeczy.
Jeśli faktycznie to miało podkreślić jego wrażliwość to zabieg można zaliczyć do nieudanych bo nie pokazuje wrażliwości osoby choć trochę dojrzałej, a kogoś kto jest przewrażliwiony na swoim punkcie i jeszcze leci za modą. To raczej coś zupełnie innego niż wrażliwość.
To, że sama sobie przecze to u mnie normalne. Często się myle, ale chyba przyznaje się do bledów?
Ale w sumie jak on leciał za modą skoro nie poznał nikogo takiego tzn Emo? Sylwia byla emo?
Im bardziej próbuje to zrozumieć tym bardziej nierozumiem.Masakra
Oni nie mówią że są emo chodzi im o samobójstwo. Nowa subkultura?
Raczej z grubsza ta sama (w czysto stereotypowy medialny sposób) tylko bez nazwania tego wprost. Dominik był taki jak stereotypowe emo z którego można sie pośmiać.
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Emo_%28ludzie%29 Jak przeczytasz charakterystyke to zaskakująco dużo rzeczy.
Do tego wpis z wiki który podałaś poniżej.
To jest doskonałe zobrazowanie Dominika.
Ten film jest mało prawdopodobny .Matka nie zauważyła, że syn nie wychodzi z pokoju przez kilkanaście dni. Moja by wyważyła drzwi jakbym zamknęła się w łazience na 2 godziny. Po co matka dziękuj, że byli z jej synkiem gdy miał problemy przecież on przez nich się zabija. Poza tym zrobili z tego jakieś psełdo porno np. scena pod prysznicem: dwóch kolesi myje się po w-f i jest taki kadr żeby widać im było genitalia lub np. pocałunek w wodzie specjalnie pokazali jej cycka. obie te sceny nie wnosiły nic do filmu.
film niby opowiada o zwyczajnym chłopaku tylko,że on wcale nie jest taki zwyczajny to znaczy: jest bogaty i jak to jego matka ładnie określiła w dupie mu się poprzewracało.
Tak w ogóle to Gąsiorowska jest za stara do tej roli, a Gierszał nie umie grać [nie wiedziałam czy się śmieje czy płacze]. Reżyser musiał być beznadziejny bo niektórzy aktorzy w innych filmach dużo lepiej grają.
I dlaczego na studniówce był alkohol, a te sceny gejowskie do czego prowadziły przecież w końcu Dominiś nie był gejem [chyba]. dlaczego on się zabija przecież nie chciał umrzeć i po co wrzucał te tabletki do kibla? w codziennym życiu owszem jest wiele niebezpieczeństw, ale my sami je tworzymy.To tylko film takie rzeczy nie zdarzają się na prawdę bo nioby jakim cudem ta dziewczyna przeżyła nie wychodząc z pokoju: bez jedzenia,picia tlenu, mycia się i tak dalej.
Znowu Wikipedia ;p
Wraz ze wzrostem popularności styl emo zaczął być przedmiotem krytyki[9]. Emo było charakteryzowane jako przejściowa moda, która niedługo zostanie odrzucona i w niedalekiej przyszłości zapomniana[10]. Krytycy uznali modę za "żenującą", a ludzi jako wyobrażających sobie lub udających, że prowadzą ostre, pełne bólu życie, podczas gdy żyją w wygodnych domach.
Ludzie emo są postrzegani jako melodramatyczni, "tnący się" nastolatkowie, którzy przelewają swoje starania pisząc depresyjną poezję. Współcześnie emo zostało nazwane "smutną karykaturą" tego, czym było kiedyś[9]. Niektórzy oskarżają emo o świętowanie samookaleczeń i samobójstw, wybieranych przez tych, którzy traktują je jako "pomoc w pokonaniu bólu"[11]. Jednakże powodowanie fizycznej traumy skutkuje produkcją beta-endorfin, które podnoszą relaksację i redukują fizyczny ból. Niektórzy twierdzą, że w pewnych kręgach emo udaje się osobowości o skłonnościach samobójczych czy samookaleczających by w ten sposób poszukiwać akceptacji i zwracać uwagę otoczenia[10].
W sumie to obrazuje Dominika, nie? Ta subkultura się zmienia, zmiena się jej znaczenie. (A ja ucze się na błędach). Po prostu ja nie rozumiem czemu to się tak skończyło. Dla mnie to była straszna śmierć, taka mega okrutna, taka prosta i bezsensowna. On nie chciał tej śmierci. Za późno się opamiętał...
Ale ja Cię przecież w żadnym stopniu nie atakuję ;')
Tu nie chodzi o to czy w filmie kogoś takiego poznał czy nie tylko jaka była kreacja narzucona przez scenariusz, a oficjalnie była odwołaniem się do tej "subkultury" która sama w sobie jest leceniem za modą.
Z resztą osobiście twierdzę że użycie jakiejkolwiek subkultury (a już w szczególności takiej stricte powiązanej z massmediami) byłoby czymś co spłyciłoby przekaz akurat tego filmu i jest to minus.
Swoją drogą kreacja postaci i zachowywania się Sylwii jest bardzo dużym plusem dla filmu i jedną z kilku rzeczy które ratują w moich oczach ten film. I zdecydowanie nie jest wykreowana na żadną subkulturę właśnie co jak dla mnie jest znaczącym plusem, chyba że autorzy chcieli na coś ją wykreować, ale wtedy to im zupełnie nie wyszło, na szczęście.
Co do śmierci Dominika w filmie w zasadzie też można poczytać ją na poczet plusów; choć miksowanie psychoaktywnych leków z alkoholem to głupota sama w sobie. Chłopak po prostu przedawkował i się otruł, a reakcja Tej dwójki jest raczej "normalna" biorąc pod uwagę to że prawdopodobnie sami byli mocno zrobieni alkoholem bądź czymś innym.
Nie, spoko nie odebrałam tego jako atak:) Ale pomyślmy co by było gdyby nie było tych subkultur? Śmierć plusem? Ja tego tak nie odebrałam dla mnie to bylo mega straszne jak do niego dotarlo że umiera, to co on wgl zrobił. Ale przynajmniej Sylwia na końcu w końcu wyszla z domu i rodzice się czegoś nauczyli. Szkoda że takim kosztem..
Heh, nie plus w sensie "Hurra wreszcie zginął" (znaczy no dobra też ;]) Tylko jako przekazu i kreacji tej sytuacji, czyli krótko mówiąc dobrze zrealizowane.
Ten film jest mało prawdopodobny .Matka nie zauważyła, że syn nie wychodzi z pokoju przez kilkanaście dni. Moja by wyważyła drzwi jakbym zamknęła się w łazience na 2 godziny. Po co matka dziękuj, że byli z jej synkiem gdy miał problemy przecież on przez nich się zabija. Poza tym zrobili z tego jakieś psełdo porno np. scena pod prysznicem: dwóch kolesi myje się po w-f i jest taki kadr żeby widać im było genitalia lub np. pocałunek w wodzie specjalnie pokazali jej cycka. obie te sceny nie wnosiły nic do filmu.
film niby opowiada o zwyczajnym chłopaku tylko,że on wcale nie jest taki zwyczajny to znaczy: jest bogaty i jak to jego matka ładnie określiła w dupie mu się poprzewracało.
Tak w ogóle to Gąsiorowska jest za stara do tej roli, a Gierszał nie umie grać [nie wiedziałam czy się śmieje czy płacze]. Reżyser musiał być beznadziejny bo niektórzy aktorzy w innych filmach dużo lepiej grają.
I dlaczego na studniówce był alkohol, a te sceny gejowskie do czego prowadziły przecież w końcu Dominiś nie był gejem [chyba]. dlaczego on się zabija przecież nie chciał umrzeć i po co wrzucał te tabletki do kibla? w codziennym życiu owszem jest wiele niebezpieczeństw, ale my sami je tworzymy.To tylko film takie rzeczy nie zdarzają się na prawdę bo nioby jakim cudem ta dziewczyna przeżyła nie wychodząc z pokoju: bez jedzenia,picia tlenu, mycia się i tak dalej.
OK, już wiemy, że jesteś emo i solidaryzujesz się z Dominikiem. Świetnie, że masz jakieś zainteresowania. Twoja rzecz. Ale pisanie "nie rozumiem, jak można" nie świadczy o Tobie najlepiej. Tyle zdań, ilu widzów. Jak dla mnie film i jego fabuła są konkretnie z dupy, nie widzę w nim żadnych wartości i to było po prostu żałosne. Efekty były fajne i tyle na temat całości.