PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9330}

Salo, czyli 120 dni Sodomy

Salò o le 120 giornate di Sodoma
1975
5,2 22 tys. ocen
5,2 10 1 22105
5,5 26 krytyków
Salo, czyli 120 dni Sodomy
powrót do forum filmu Salo, czyli 120 dni Sodomy

Uważam, że ten film to chyba najlepsza metafora wszelkich totalitaryzmów. Mało jest filmów, które tak dokładnie, bez znieczulenia, a wręcz prosto z mostu pokazują jak można ludzi upokorzyć i upodlić. Choć faktycznie muszę przyznać, że w pewnym momencie film robi się monotonny, a nawet nudny.

HarryKlassen

Prosze Cie.Z calym szacunkiem,jeżeli ktos chce uzywac metafory,dac do myslenia czy wstrzasnac widzem,to powinien to robic inteligentnie.Takie cos to prostacki prostak potrafilby zrobic.To absolutnie nie jest atak na Ciebie,tylko moja wypowiedz.

HarryKlassen

Metaforyczne przedstawienie krajów europejskich r*chanych przez III Rzeszę

HarryKlassen

Dla mnie też, że prosty człowiek w kontakcie z układem władz jest zwykłym eksperymentem, zaspokaja potrzeby I ciekawość tej władzy.

saadiisan

Film chory głupi i zupełnie niepotrzebny. Aktorsko tragiczny praktycznie bez reżyserii i qrewsko nudny.

ocenił(a) film na 6
tisoc

Film jest nudny, bo taki miał być. Miał zszokować widza i pewnie wyszło to nawet za bardzo. Co nie zmienia faktu, że pokazuje mechanizmy rządów dyktatorów, ich brak hamulców moralnych i etycznych. Tego typu orgie odbywały się w Iraku za Husajna, w szczególności są dostępne opisy zabaw jego syna Udajja. Podobnie dzieje się w Korei Północnej. Natomiast faktem jest, że negatywne przesłanie filmu względem niedemokratycznych systemów faszystowskich ginie wśród przesadnej epatacji prezentowanych zboczeń. Dlatego fim został w wśród większości oglądających oceniony negatywnie. Prawdopodobnie dzisiaj w ogóle nie zostałby nakręcony?

Raf KRK

nie trzeba kręcić tego typu zbędnego kina by pokazać mechanizmy rządów dyktatorów, ich brak hamulców moralnych i etycznych. Wystarczy do tego odrobina wyobraźni...

ocenił(a) film na 6
tisoc

Najwyraźniej nie wszyscy mają tą wyobraźnię? Bo wybory w różnych krajach (nawet bardzo nam bliskich) to udowadniają. Choć oczywiście nie dzieje się to co na "Salò". Ja nie będę kreował się na cenzora i dziwię się, że Ty się na taki tytuł zgłosiłeś. Różne rzeczy osobiście mi się nie podobają i nie koniecznie chodzi o kino. Niechaj każdy indywidualnie decyduje, co jest dla niego. Czy tak nie jest lepiej?

Raf KRK

Ależ oczywiście, nie mam aspiracji cenzorskich, wyrażam tylko swoje zdanie. lubię i cenię Passo choć muszę przyznać, że to potwornie nierówny twórca. od arcydzieł po filmy po prostu beznadziejnie złe do których wg mnie Salo dzielnie należy.