Był na haju kiedy kręcili ten film, czy może był wstawiony?
A może to wina autora zdjęć, albo braku dobrego statywu? ;/
To taki zabieg artystyczny, ale mam wrażenie, że jego tłumaczenie i tak nie zmieniłoby odczuć autora tematu :)
to taki umyslny zabieg.
To ze kamera sie trzesla, obracala, ujecia byly nagle ciete i z roznych stron, mialo na celu przedstawienie swiata w taki sposob, w jaki widzi to Sam. Dla niego wszystko bylo skomplikowane, zagmatwane i wlasnie tak wirowalo. Gdyby nie ten styl robienia zdjec, to caly film nie wygladaby juz tak samo i nie poruszalby tak silnie.
Wiekszosc ludzi w ogole nie zwraca uwagi na technike krecenia, swiatlo itp. Odbieraja to wszystko w filmie podswiadomie. I o to chodzi :)
Ciekawie robil to tez zawsze Hitchcock.