Sam

I Am Sam
2001
7,8 89 tys. ocen
7,8 10 1 88985
7,1 18 krytyków
Sam
powrót do forum filmu Sam

Wiem ze zostane zlinczonwana przez fanów filmu ale muszę to napisać - ten film jest naciągany do granic możliwości.
Wiem ze w szkole teraz podważaja teorie ewolucji - ale gdy ja sie uczyłam to mówili mi że ludzie z upośledzeniem umysłowym nie moga mieć dzieci. Nie jest to żadna dyskryminacja tylko natura w ten sposob sie broni.
Penn zagrał dobrze (to tak na osłodę).
pozdr

Anouk_4

Nikt Cię nie zlinczuje (mam nadzieję, że fani Penna nie są tak ograniczeni umysłowo). Każdy ma prawo do własnej opinii i jej wyrażenia.
Czy jest to możliwe, czy też nie - nie wnikam. Myślę jednak, że bardziej chodziło o ukazanie tego, że nie trzeba być wykształconym, mądrym, by kochać. Bo co czują dzieci, których rodzice nie mają dla nich czasu? Zajmują się same sobą, wychowuje je telewizja i gry komputerowe. A w przypadku Sama i Lucy było inaczej. Oboje byli szczęśliwi, spędzali ze sobą mnóstwo czasu, uczyli się od siebie nawzajem.

użytkownik usunięty
Anouk_4

eeetam, bzdury wypisujesz... to, że ktoś jest opóźniony umysłowo, bo na przykład przy porodzie wystąpiło niedotlenienie mózgu - to ma znaczyć, że jest bezpłodny? czemu niby? o ile nie występują żadne inne upośledzenia, osoby z upośledzeniem umysłowym mogą zachodzić w ciążę i płodzić dzieci, gdyż ich organizmy z czysto-fizycznego punktu widzenia są zdrowe. a w szkole to mogłaś słyszeć o OSOBACH CHORYCH NA ZESPÓŁ DOWNA u których faktycznie występuje bezpółodność (choć niektóre kobiety mogą zajść w ciążę) i chwali Ci się, że coś z tego zapamiętałaś, szkoda tylko, że tak chaotycznie. a Zespół Downa (czy inne choroby genetyczne) to nie to samo, co upośledzenie umysłowe. Sam nie miał Downa i był w gruncie rzeczy zdrowym mężczyzną, tyle że o umyśle siedmiolatka, a jak praktyka życia codziennego pokazuje dojrzałość umysłowa nie jest warunkiem płodności. film nie jest więc naciągany. coś nie błysnęłaś wiedzą...

film cudowny, ciepły, piękny. linczować nie zamierzam, ja nie z tych.

Anouk_4

niee nadal nie kupuję tego filmu. OK powiedzmy że miał niedotlenienie i nie był bezpłodny, ale jakim cudem przez 7 lat Lucy nie zainteresowała sie opieka społeczna???

ocenił(a) film na 7
Anouk_4

Heh ale czy to jest ważne? Ta sytuacja jest może i nieprawdopodobna, ale tak samo jest z 80% filmów. Chyba nie w tym sęk tkwi, bardziej skupiłbym się na przesłaniu tego filmu, które jednak można było bardziej... uwynaocznić, uwypuklić, z(s?)puentować. Pomimo tego jest ono, przynajmniej dla mnie, wyraźne i prawdziwe. I chyba właśnie chodzi o to, by sens filmu był autentyczny a nie otoczka, w której on występuje :)

użytkownik usunięty
fr3di

Hm właściwie też trochę sie nad tym zastanawiałam-podobnie jak założycielka tematu. Nie chodzi o to, ze Sam nie mógł mieć dzieci. Oczywiscie, że fizycznie mógł. Bardziej zastanawia mnie to, że miał on umysł siedmiolatka...Zewnętrznie Sam był w gruncie rzeczy atrakcyjnym facetem-ale psychike miał dziecęcą. Wiec w jaki sposób doszło do zapłodnienia? Wszystko opiera sie na konstrukcji psychiki-a on miał umysł, emocje, mysli siedmioletniego dziecka. O ile się nie mylę, była w filmie wzmianka, że matką Lucy jest jakaś bezdomna kobieta. Trochę to skomplikowane....Wiec dajmy już sobie z tym spokój ;).
W każdym razie przesłanie jest ważne-ludzie upośledzeni czują czasami nawet bardziej od nas... Bo oni sa wrazliwi na nasze ukryte piękno...Nie to zewnętrzne które mija z czasem bezpowrotnie-tylko na naszą osobowość. I to jest godne podziwu.
Poza tym pokazuje, ze kochać moze każdy...Pamietacie film Forrest Gump? Forrest powiedział cos takiego: "Moze i jestem idiotą-ale umiem kochać". Czasem mam wrażenie, ze oni potrafia kochać bardziej od nas...