Czy ktoś zauważył ok. 24 minuty (po scenie Raymonda i Marthy przed lustrem, a przed tym jak Travolta opieprza przełożonego) jak przed budynkiem powiewa flaga Polski???? Być może się mylę-co o tym sądzicie????
a co ty myslisz ze kolory bialy i czerwony sa zarezerwowane na calej Ziemi tylko dla Polski czy co? Przeciez jest kupe miast, stanow, regionow, hrabstw i Bog wie jeszcze czego - co tez moga miec takie swoje barwy!
Ja nie wiem - niektorzy sie tak zachowuja i takie pytania zadaja, jakby co dopiero komunizm sie skonczyl, a ich samych jakby z jakiejs klatki wypuscili i sie swiata nadziwic nie moga!
Wyluzuj bo ci żyłka pęknie. Chłopak zadał zwykłe pytanie, a ty histeryzujesz jak baba. co z Tobą
oj tam, jak baba - a co, facet to juz histeryzowac nie umie, czy co? Wypraszam tu sobie takie dyskryminowanie - to po pierwsze.... Po drugie - ja nie sądze, ze histeryzuje, a tylko niespotakanie spokojnie odpowiadam na konkretne zapytanie - jakby co (jak i teraz rowniez jestem spokojny, prosze sie o mnie nie martwic!) - za to ty sam, juz bardziej pod to podchodzisz, szukając - jak widze tylko zaczepke - nic nie wnosząc do dyskusji, wyskakujesz tu ze szlaku, jak swinia na zakrecie i skoro mi ma niby zylka peknąc, to tobie juz dawno glowka pekla... Zycze troszke wiecej zastanowienia sie nad sobą, Dziekuje, dobranoc!
haha jak brakuje argumentów, to trzeba mięchem rzucić, jakie to polskie :) pojęcia nie mam, czy to było wtrącenie się czy nie, mam to gdzieś. widzę, że koleś zadał najnormalniejsze w świecie pytanie, a drugi zamiast mu odpowiedzieć jak człowiek, to płacze i tupie nóżkami, śmieszne. to nie jest żadne dyskryminowanie, takie zachowawnie po prostu nie bardzo przystoi mężczyźnie. pamiętam, że mnie ta flaga też rzuciła się w oczy, choć pewnie bym o taki szczegół na forum nie pytał. jak widzę buractwo, to reaguję, proste. pozdrawiam
jak mowie - gloweczka to juz ci dawno pekla, bo widzisz juz miecha, gdzie po prostu go nie ma... No gdzie?
A jak nie masz pojecia, czy to bylo wtrącenie czy nie, bo masz to wszystko gdzies - to po co w takim razie sie w ogole odzywasz? Zarzucasz mi buractwo - a robisz dokladnie to samo, co mi zarzucasz... Dziwisz mi sie, ze odezwalem sie do kolesia, probojesz mnie osmieszyc, ze tupie nozką i placze ( nie martw sie o mnie , nic z tych rzeczy zapewniam nie bylo!) - a sam, co tu pozniej odstawiasz?
Cale te twoje pieprzenie (bo nic innego to nie jest!), sprowadziles ziomus do kompletnego ad absurdum, ale co tam... Liczy sie: ni stąd, ni z owąd wparowac na kogos, jak Cygan na zlotego zeba, zarzucic mu jakies swoje zwidy, ktore okazują są niczym innym jak tym samym, co akurat teraz sam robisz.... No i bądz tu teraz mądrym z takiego.... :/ OUT + EOT
człowieku ochłoń wreszcie. nie wiem dlaczego tak cię parzy to, że ktoś zwrócił ci uwagę. mięcho? " wyskakujesz tu ze szlaku, jak swinia na zakrecie". nie widzisz tego czy o co chodzi? przecież sam to wszystko zacząłeś wskakując na chłopaka, jak wieśniak na pole.
" jak nie masz pojecia, czy to bylo wtrącenie czy nie, bo masz to wszystko gdzies - to po co w takim razie sie w ogole odzywasz?"
po to by temperować buractwo, chyba oczywiste. trzeba było mu normalnie odpowiedzieć, albo w ogóle nie odpowiadać. sam jesteś sobie winny. cokolwiek piszesz na forach, może liczyć się z reakcją
mialem juz się wylączyc z tej żmudnej dyskusji, ale nie mogę tych farmazonów tak tu zostawić...
Ty to juz kompletnie zwariowałam - są pewne w życiu konwencje, umowy - ogólnie przez wiekszosc przyjęte zasady miedzyludzkiego bytu, w której czołową role stanowi mowa lub język, jak kto woli - abyśmy mogli się jakos po prostu dogadać...
I w tej konwencji ogólnie się przyjelo, ze rzucanie miechem, pewne ma znaczenie, którego ty zdaje mi się nie bardzo jesteś biegły... Tłumacz z prostego na oklepany - rzucac miechem oznacza nic innego jak przeklinanie i bardzo jest mi przykre, zwrocic ci uwagę, ze w tym mi wypomnianym przez ciebie zdaniu, wszystkiego mozna się dopatrzeć, oprócz przeklenstw! Dotyczy to także wszystkich innych, przeze mnie wypowiedzianych statementow - jakby cos jeszcze! Oprócz tego, jeżeli metoda argumentacji polegająca na wykorzystywaniu wieloznaczności pojęć i na stosowaniu sofizmatów jest dla ciebie tylko czymś niepojętnym - jakąś abstrakcją - no to raczej nic bym juz nie mówil i po prostu milczał - bo to znacznie lepiej niz się permanentnie blamować...
I po raz drugi ci juz mowie - ja nie wskakiwałem na nikogo, za to ty - w prawdziwym znaczeniu tego slowa, wskoczyłeś mi, tam gdzie nie powinieneś i widzę, ze się tam z wielką rozkoszą juz zadomowiłeś (jak - nie powiem juz co za zwierze i gdzie jest mu tak dobrze - bo uznasz to znowu za mięcho!) i nie robisz zadnych juz aluzji, zeby się stamtąd wyniesc, widocznie lubisz bardzo te klimaciki... ;D
W każdym bądź razie, w skokach na ludzi to ty a nie ja, jesteś miszczem, także przypisuj to wszystko sobie, nie mi - bo ja tylko konkretnie odpowiadałem, na tylko konkretne zapytanie!
"...trzeba było mu normalnie odpowiedzieć, albo w ogóle nie odpowiadać. sam jesteś sobie winny. cokolwiek piszesz na forach, może liczyć się z reakcją"
A co ty ku... koles, jakąs przyzwoitką od kogos tutaj jestes, ze tak chodzisz i sie czepiasz i sie tu na sedziego kreujesz, ktory moze sobie osądzac, kto tu czego winny, a kto nie? On tak samo pisze na forach, to sie tez moze liczyc z reakcją - ja mu dalem odpowiedz, a ty co?
W dupie ci sie ze szczescia poprzekrecalo! 5 gram wsparcia kuzwa szlachetny rycerz, zakuta pala sie znalazl i zawraca dupe juz tydzien! Chcesz mięcha, to go mozesz jeszcze dostac... piiip-pi-pipip.... pii-ppi-pi-pip... PII-PI-PPPI-PIPI !!!! ODP sie ty juz ode mnie QW tw. MAĆ! wykrakales to masz!
hahaha wiedziałem! wiedziałem, że mam do czynienia z prostakiem udającym inteligenta! :) takie rzeczy się wie. wystająca z butów słoma ma to do siebie, że widać ją z daleka ;)
chłopcze. co ty tu chrzanisz o konwencjach i umowach językowych, skoro zachowałeś się jak zwykły cham? jak to mówią - winny się tłumaczy - ty robisz to aż w nadmiarze. najśmieszniejsze jest to, że dobrze o tym wiesz, no nie?
"rzucanie miechem, pewne ma znaczenie, którego ty zdaje mi się nie bardzo jesteś biegły" a cóż to jest za składnia? czy nie widzisz, że się kompromitujesz, idąc do lasu, który cię przerasta? człowieku, tekst ze świnią był podręcznikowym przykładem mięcha, nie wiem kogo próbujesz przekonać, że tak nie jest. zresztą nie ma to już teraz znaczenia zważywszy na jakże twój barwny finisz ;)
"Dotyczy to także wszystkich innych, przeze mnie wypowiedzianych statementow" statementów? hahaha to jest mój nowy hit słowny! :) już dawno nie widziałem tak bezsensowie siłowego posiłkowania się angielszczyzną. ty naprawdę chciałeś tym zabłysnąć? :) no ale nic już nie pobije tego "jeżeli metoda argumentacji polegająca na wykorzystywaniu wieloznaczności pojęć i na stosowaniu sofizmatów jest dla ciebie tylko czymś niepojętnym - jakąś abstrakcją - no to raczej nic bym juz nie mówil i po prostu milczał" hahahahaha nie mogę! sofizmatów!! :) już nie pierwszy raz powołujesz się na pojęcia z logiki, jednak całkowicie pudłując. wiesz co to w ogóle jest sofizmat?? przecież ni w ząb odnosi się do tego, o czym mówiłeś. wierz mi, siłowe udawanie inteligenta jedynie pogrąża. wyraźnie widać, jak się silisz na jakiś intelektualny nadpoziom, ale swoimi `statementami` i `sofizmatami` tylko strzelasz sobie w stopy. hahaha sofizmaty są obecnie moim numerem jeden :)
niestety nigdzie się nie zadomowiłem, a w "rozmowie" z tobą do rozkoszy jest mi niezywkle daleko. najzwyczajniej w świecie zachowałeś się jak burak i wiesz o tym, a teraz wychodzisz z siebie i strugasz wariata. tylko po co.
byłbym zapomniał "w skokach na ludzi to ty a nie ja, jesteś miszczem" miszczem.... nie no, ty rzeczywiscie jesteś "miszczem", takim miszczem bez słownika ortograficznego :) możesz mi wierzyć, że robienie tak rażących błędów przy jednoczesnym sileniu się na wyszukane (acz kompletnie chybione) słownictwo i pseudo angielszczyznę wygląda po prostu groteskowo ;) i nie nie jestem żadną przyzwoitką, po prostu lubię przytemperować prostactwo i podciąć słomkę z buta ;) pozdrawiam
hahahahaha twoja frustracja jest jak miód na moje uszy :D byłeś taki kozak jak beształeś tego chłopaka, a teraz przebierasz nogami ze złości, uwielbiam to :) ok, powiedzmy, że `miszcz` był prowokacją (strasznie tandetną, ale jednak), sofizmatami i statementami chciałeś jednak zabłysnąć, miały `podkręcić tempo`, dlatego tak mnie to smieszy ;) głowa mi jeszcze nie eksplodowała, ale doceniam troskę. tekstu z muchą uczyłeś się w przedszkolu? :) na kogo takie coś działa? haha, jesteś moim nowym mentorem ;) liczę na więcej! :) pozdr