Polecam ten film. Travolta i Gandolfini są chyba reklamą samą w sobie togo filmu. aczkolwiek czy naprawde zagarali na swoim zwykłym wysokim poziomi3..? Oglądnijcie i oceńcie sami. Mi osobiście mimo całej sympati do tego aktora coś szwankowało u pana Soprano...Świetny Leto na dokładke i mozna spokoj nie wlepić 9
jak do mnie film dobry ale tylko tyle minie tydzień i zapomnę o nim nie miał tego pierdolnięcia który powinno być w filmie.
Ja tam Travoltę przewijałam, fatalnie poprowadzony wątek 'uczciwego gliny' z kłopotami z synem. Jakież to oklepane, nudne, bez polotu.
zgadzam się co do nietrafionych kreacji w tym filmie... uważam że znacznie lepiej by wypadli gdyby zamienili się rolami. Ogólnie do Travolty nic nie mam i uważam że jest dobrym aktorem. Ale musi grać role gości z ogromną pewnością siebie jak w "sekcji 8" lub "pulp fiction" - wtedy wypada świetnie
Film średni,zmarnowany potencjał. Myślę że lepszy reżyser mógł zrobić z tego coś lepszego. Świetna rola Salmy Hayek, i bardzo kiepska Travolty ale to w dużej mierze wina nijakiego bohatera. Ciężko było coś więcej z tej roli wykrzesać. Dziwie się że zgodził się zagrać taką role. Podsumowując można zobaczyć i zapomnieć.
Myślę, że Travolta i Gandolfini mieli strasznie niefajne role, takie schematyczne i po prostu nudne, choćby chcieli to by im za wiele polotu nie nadali. Narracja była straszna! A lektor wcale jej nie pomagał. Miałam wielką ochotę przewijać film za każdym razem jak ich widziałam, bo jak dla mnie wątek Leto i Hayek był po prostu świetny i nie mogłam się doczekać ciągu dalszego. Świetnie oboje zagrali, Hayek niezwykle ekspresyjna, sugestywna i wprawna, a Leto przeuroczy jako amant i wcale niezły z niego aktor. Z pewnością ich role podciągnęły moją ocenę.
Wg mnie dużo lepiej by film wypadł, jakby przesunięto środek ciężkości, tzn. gdyby film był nagrany bardziej z perspektywy 'czarnych bohaterów', gdyby to oni byli głównymi postaciami. Jednak to wymagałoby trochę bardziej psychologicznego podejścia w scenariuszu, czego tu jednak trochę brakuje. A szkoda.
Film generalnie dobry, ale taki... na raz. Chyba że mnie za kilka dni najdzie i poprzeglądam kilka lepszych scen... Salma ma przecudny głos z fajnym akcentem :) (przeklinam cię, lektorze!)