Kod milczenia 1985 był bardzo udanym filmem akcji.
Nico ponad prawem, który wyszedł w 1988 był bliźniaczo podobny do niego,
a tak ludzie sieę zachwycali nim przez lata 90 jako najlepszy film Seagala,
a to Kod milczenia był znacznie szybciej, a niestety mniej znany.

,,Niko ,, zrobił większa furorę od ,,Kod Milczenia ,, ponieważ zagrał tam Steven Seagal i zaprezentował zupełnie inny styl herosa .Nowy styl kina karate : ,, To nie było już groteskowe widowisko ,w którym umięśnieni tytani okładali się pięściami jak młotami kowadłowymi .,,Aikido ,, w jego wykonaniu jest śmiertelne niebezpieczne ,drastyczne i krwiste (Trzask łamanych kości i rzężenie konających było nieodłączną częścią rozpraw z czarnymi charakterami .) W ten sposób Steven Seagal w ,,Niko ,, odświeżył gatunek kina karate ,który od czasu Bruce Lee nie przeszedł jakieś reformy .A i tak za najlepszy film Seagala uznaje się ,,Wygrać że śmiercią ,, lub ,,Szukając Sprawiedliwości ,,

Zdania się podzielone co jest jego najlepszym filmem.
Najczęściej pada Nico (bo pierwsze wrażenie), Wygrać ze śmiercią, Wybraniec śmierci,
Szukając sprawiedliwości czy nieco rzadziej Liberator 1.
Pamiętam, że w pierwszej połowie lat 90' na moich znajomych, sąsiadów czy
kuzynów najbardziej wrażenie zrobił Nico. Nawet tak na Seagala mówili.
Ale duża w tym zasługa tego, że to przeważnie dla każdego był pierwszy film z Seagalem.
To tak jak w grach. Ktoś kto zaczyna od Gothic 1 uwielbia pierwszą część bardziej od drugiej.
A ludzie co zaczynali od Gothica 2, a potem grali w jedynkę bardziej lubią drugą część.
Nie mówię, że zawsze ta reguła ma duże znaczenie.
Moim pierwszym filmem z Van Dammem był Czarny orzeł, potem Cyborg, Lwie serce, Krwawy sport,
Wykonać wyrok, Kickboxer, Bez odwrotu, Podwójne uderzenie i tak dalej.
A najbardziej lubię Krwawy sport i Kickboxer.

Dla mnie pierwszym filmem był ,,Wygrać że śmiercią ,, obejrzany na TVP1 w 1994 roku Ale chyba za najlepszy jego film uznał bym albo ,, Niko ,, albo ,,Szukając Sprawiedliwości ,, Ale wiem że dużo osób lubi ,,Wygrać że śmiercią ,,

A ,,Kod Milczenia ,, wcale nie jest tak mało znanym filmem jak się może wydawać ,w latach 90 często można było go zauważyć na półkach wypożyczalni kaset VHS ,szczególnie w dziale z filmami Chucka .Również w latach 90 często leciał on w telewizji ,w 1994 roku na TVP1 w nocnym sobotnim kinie ,póżniej w 1997 roku na TVN,potem rok póżniej powtórka ,w 2000 roku w styczniu na Polsacie .Ale z drugiej strony ten film jednak stoi w cieniu takich wielkich klasyków Chucka jak ,,Samotny Wilk McQuade ,, ,,Zaginiony w akcji ,, czy ,,Odział Delta ,, Coś w tym jest :)

Wybraniec śmierci był być może najbardziej brutalny z jego filmów.
U mnie z Seagalem zadziwiająco poszło dokładnie według tej kolejności tak jak kręcił.
Najpierw zobaczyłem Nico w 1990, bo kolega pożyczył mi z bloku kasetę z tym filmem.
Gdzieś na początku 1991 roku na bazarach dorwałem kasetę z dwoma kolejnymi filmami na której było Wybraniec śmierci i Wygrać ze śmiercią.
Szukając sprawiedliwości wypożyczyłem w lato 1992.
Gdzieś od koniec 1993 roku ktoś mi pożyczył Vhs z Liberatorem.
Wypożyczalnie były fajne jak chciało się zdobyć film, który polecali ludzie lub
szybko obejrzeć film, który niedawno był hitem w kinach.
Trochę wypożyczałem między 1990, a 1997. Ponad 300 filmów było.
Ale większość filmów miałem z bazarów.

Ok ,rozumiem ,dzięki za te fajne ,wartościowe wspomnienia .A według ciebie które czasy dla oglądania filmów były lepsze : Tamte ,gdzie trzeba było korzystać z bazarówek ,od kolegi pożyczać ,znajomych ,lub z wypożyczalni ,ewentualnie nagrywać z telewizji na VHS czy dzisiejsze ,gdzie tylko wchodzić w neta i masz każdy film jaki zapragniesz ,i to w dowolnej jakości : Dvdrip ,Bbbrip ,HD ,Bluray itp Tylko klik ,klik i już gotowe .Które czasy bardziej były do ciebie atrakcyjniejsze pod względem oglądania ,zdobywania ,emocji po seansie i woglę cały ten klimat .

Kiedyś głównie zależało od przypadku co oglądało się.
W sumie nie było dużo. Za wszystkim trzeba było się nachodzić więc cieszyło.
W dobie internetu ogląda się lepsze filmy, bo jest łatwy dostęp,
by dowiedzieć się, które filmy są wysoko cenione.
Idzie je zdobyć. Choć w okresie 2000-2007 aż tak łatwo nie było zdobyć
wszystkie klasyki z lat 1930-1990 z Usa, Azji i Europy.
Obecnie powiedziałbym jest jeszcze łatwiej je zdobyć.
Ale przy takim nadmiarze i łatwości to mniej cieszy.
Dam Tobie porównanie. Wigilia w latach 70 i 80 w Polsce to
była dla większości inna wigilia niż wigilia w tych czasach.
Kiedyś dopiero na 2 tygodnie przed świętami żyło się nimi, myślało o tym,
nie było łatwo z dostaniem luksusowych słodyczy, szynki itp
Dziś reklamują się nachalnie już od października, że święta, wszystkiego jest bardzo dużo, idzie każdą rzecz dostać od ręki. Liczy się głównie pieniądz i konsumpcyjny tryb życia. Gdzieś ten zachód popsuł ludzi.

Mnie też właśnie cieszy ten łatwiejszy dziś dostęp do tych filmów ale z drugiej strony wtedy był klimat jak zobaczyłeś upragniony film po wielu dniach poszukiwań .Trzeba było kombinować i to było chyba najfajniejsze .Albo jak się zbierało butelki po piwie ,coca -coli i sprzedawało żeby mieć kasę do wypożyczalni ,latem szło się obrywać wiśnie ,czereśnie do znajomego ,by zarobić kasiorę ,kiesząnkowe ,jak się mieszkało na Wsi .To były ciekawe czasy .

Hmm pamiętam, że w 1990 roku zabrałem ze strychu dziadkowi 12 butelek po winie i jak sprzedałem na skupie to było mnie stać na wypożyczenie 2 filmów.
Albo w wakacje 1989 na straganie sprzedawałem jabłka i wypożyczyłem sobie wtedy Predatora.
Wiem, że byłem napalony na ten film, bo kilka miesięcy wcześniej w tv puszczali jakieś kulisy kręcenia tego filmu, omawiali i puszczali kilka scen z tego filmu.

Świetnie !!! A pamiętasz jakieś jeszcze inne tego typu akcje ? A na początku lat 90 chyba takich dużo programów o filmach akcji nie było ?

Jak trafiałem w latach 90' na inne takie programy w tv to zawsze widziałem już dany film.

A mam takie pytanie do ciebie ? Który jesteś rocznik ? Bo widzę że wszystko pamiętasz z tamtych zamierzchłych czasów :D Ja jestem rocznik 1983 , telewizje i filmy( A właściwie Bajki ) zaczołem oglądać dopiero od 1988 roku ,akcyjniaki gdzieś tak od 92/93 .Na początku mieszkałem w Poznaniu ,w bloku w latach 1983 -93 ,potem wyemigrowałem na wieś ,lata 93 -1999 .Od 2000 roku znów mieszkam w mieście ale nie w Poznaniu ,mniejszym .

1975

To sporo pamiętasz z tamtych czasów :)

Słabo pamiętam rzeczy do 1979-1980 roku.
Wiesz do 4-5 roku życia mam tylko przebłyski,
ale pamięć małego dziecka niby też jest zakodowana
gdzieś w podświadomości i można ją przywołać hipnozą.
Mi na przykład, gdy pytali się rodzice czy pamiętam niektóre ważne rzeczy jak miałem 3 czy 4 lata to pamiętałem (Na przykład, że zgubiłem się w wieku 4 lat i sam przeszedłem pół miasta, poszedłem na stacje PKP, przeszedłem przez tory kolejowe na 2 peron i wszedłem do budki z sokistami, pytali się skąd jestem, zawiadomili milicje (bo wtedy nie było policji) a ja go zaprowadziłem do swego domu i trafiłem )
Ale jest tych sytuacji bardzo mało. To co było powyżej 5 lat pamięta sie więcej zdarzeń, detali i tak dalej.

Dawno temu aby wejść na jakąś Godżillę, ubrałem zimowe buty starszej siostry a przed tym włożyłem do nich drewniane klocki aby być wyższym. Film był od 12 lat. Pani bileterka śmiała się tylko półgępkiem. To były czasy.