na ktorym usnęłam, chociaz były koszmarnie niewygodne siedzenia... a sam film - patrz wyżej, nuda jak flaki z olejem, no coz naziwsko chucka norrisa od tamtej pory tylko z tym mi się kojarzy...tylko dla fanów gatunku
bredzisz dziecko chyba ci się jakiś koszmar przyśnił czy co? To jest zaje**sty film!
Hmmm.Mi także zdarzało się zasypiać na filmach(np. King Kong,Nocna Straż) ale chyba nie dlatego że były nudne ale poprostu byłem jakoś dziwnie zmęczony a siedzenia na nieszczęscie były jeszcze "takie wygodne"(chyba tylko hiszpańska inkwizycja miała wygodniejsze:), że poprostu zasypiałem. A filmy były całkiem całkiem. Ot poprostu zaniemogłem...:)
Wiocha do potęgi! Jak to ma być najlepszy film z Chuckiem, to odpuszczam całą resztę. Szkoda czasu.
Tak do bólu schematycznego filmu nie widziałem nigdy. Po prostu ręce opadają. Najlepsze było to powtórzenie sceny uderzenia córki naszego dzielnego bohatera, po serii omłotów jakie otrzymał, aby widzowie zajarzyli, ze to od tego mu tak siły wróciły i teraz on może nawalać.
ja jak widze ze w filmie gra ten koles to odrazu szukam pilota zeby wylaczyc tv ;]