Tu nic nie dzieje się według znanych zasad. Nie ma klasycznej fabuły, ciągu przyczynowo-skutkowego ani nawet stabilnego punktu odniesienia. Zamiast tego widz otrzymuje coś rzadszego: podróż przez świat pamięci, który ulega zatarciu, rozszczepieniu i mitologizacji. Wojciech Jerzy Has, adaptując prozę Brunona Schulza, tworzy film o wyjątkowym charakterze – seans bardziej literacki niż narracyjny, bardziej emocjonalny niż logiczny. Kino, które nie tyle się ogląda, co się w nim trwa.
więcej