Zaczyna doceniać się te stare filmy, które przypominały animacje, na jakich się opierały. Podobni aktorzy, całkiem przyzwoita gra i rodzinna fabuła. Całe szczęście, że można do nich wracać, bo te gnioty, które powstają teraz to jakieś żarty.
Zgadzam się całkowicie, po kilkunastu latach lubię sobie przypomnieć stare dobre filmy i dzieciństwo. Teraz już takich nie ma.