Jak mozna wyprodukowac takie badziewie?! Toż to zakrawa o kretynizm! Straszne... Juz nie wpsomne o tym jak wyglądają bohaterowie... kompletna klapa, jak dla mnie 1/10 (chociaz to i tak za dużo)
Dziś na TVN był Scooby Doo więc nie mogłem sobie go odpuścić i postanowiłem obejrzeć. Szczerze nawet mi się podobał...choć tylko najlepiej Scooby i Kudłaty zostali najepiej odegrani, a reszta jakaś nie podobna do tej z bajki (którą bardzo lubię i jeszcze jej humor mnie śmieszy :) ). Zdenerwowało mnie to, że ze Scraby Doo zrobili czarny charakter...przecież do był bratanek Scooby`iego! Zresztą w bajce on nie był zły!
Ta...może w drugiej częśći kuzyn Scooby`iego też przejdze na złą stronę mocy :P.
Ale ogółem film dla mnie był spoko...chociaż mógl by być lepszy.
W sumie to film był taki se. Niby fajnie sie oglądało ale jednak przez większość czasu przychodziło mi pytanie: jak to wszystko ma sie do serialu animowanego??? Ciągel jakieś podteksty sexualne - tu ją duch obmacuje, tam Fred/Daphne sam sie chce obmacywać :P (nie żeby to zbytnio przeszkadzało ale jednak nie pasuje za bardzo do klimatu Scooby'iego), co chwile członkowie gangu sie kłócili i jeden chciał być lepszy od drugiego (co oczywiście przeczy kreskówkowemu team-up'owi załogi), Velma robiła z siebie ofiare, Daphne - upierdliwa królowa kiczu na wzór Legalnej Blondynki(a w bajce czasem tylko robiła wrażenie niezbyt inteligentnej i wpadała w kłopoty:P) no i jeszcze ten Scrappy-potwór-Doo nienawidzący własnego gangu i szczający na Daphne:P:P:P
Litości. Bardziej mi to przypominało średnio śmieszną komedie dla amerykanów. No ale... zawsze mogło być gorzej:]
W sumie to film był taki se. Niby fajnie sie oglądało ale jednak przez większość czasu przychodziło mi pytanie: jak to wszystko ma sie do serialu animowanego??? Ciągel jakieś podteksty sexualne - tu ją duch obmacuje, tam Fred/Daphne sam sie chce obmacywać :P (nie żeby to zbytnio przeszkadzało ale jednak nie pasuje za bardzo do klimatu Scooby'iego), co chwile członkowie gangu sie kłócili i jeden chciał być lepszy od drugiego (co oczywiście przeczy kreskówkowemu team-up'owi załogi), Velma robiła z siebie ofiare, Daphne - upierdliwa królowa kiczu na wzór Legalnej Blondynki(a w bajce czasem tylko robiła wrażenie niezbyt inteligentnej i wpadała w kłopoty:P) no i jeszcze ten Scrappy-potwór-Doo nienawidzący własnego gangu i szczający na Daphne:P:P:P
Litości. Bardziej mi to przypominało średnio śmieszną komedie dla amerykanów. No ale... zawsze mogło być gorzej:]