Zacznijmy może od tego: jak można wyrzucić szczeniaka na środku pustyni bo się zsikał na jakąś tam dziewczynę? Nie za duża to jest kara dla małego psa? Zwłaszcza jak mógł to zrobić kochany wujek i jego przyjaciele. Niewykluczone że to mógł być bardzo śmieszny żart: ha,ha bo pies się zsikał i należy go wyrzucić na pustkowiu to będzie jeszcze śmiesznej. No, a potem Scrappy chciał się zemścić, więc stał się głównym złoczyńcom w filmie. No dobra, gdyby twórcy zrobili z niego jakiegoś pobocznego antagonistę co nie ma nic wspólnego z głównym wątkiem to może by i to jakoś wyszło dobrze. No niestety, pod względem Scrappy'ego ten film mnie zawiódł. Gdy byłem dzieckiem podobał mi się (nie zwróciłem jakoś na to uwagi kto jest tym złym), ale teraz niezbyt mi się podoba.