Pustynna sceneria oraz dwie sceny (przybijanie do krzyża i duszenie jelitem) na plus. Cała reszta to nieporozumienie, poczynając od scenariusza i sztywnego aktorstwa, a kończąc na braku klimatu, napięcia i żałosnych efektach.
Poza tytułowym Seedem ta część nie ma nic wspólnego z pierwszą.