i ci którzy rozpływają się nad tym filmem i ci, którzy go ostro krytykują.... Na pewno film w żaden fotel nie wgniata! Bez przesady. Ale nie jest też, jak tu ktoś go określił, jak "flaki z olejem". Jest po prostu specyficzny. Tempo na pewno nie jak w "szybkich wściekłych" ;)) Hiszpańskie kino jest zupełnie inne niż rodzime. Ale końcówka mnie nie powaliła. To tylko 5 ostatnich minut. A film rzeczywiście może się dłużyć....:)
Akcja może i rozkręca się powoli, ale tak własnie ma być. Lubię filmy w który do samego końca nie jest nic wiadome. Sam staram się przewidzieć co się wydarzy, a każda kolejna scena do tego przybliża. Na mnie film zrobił wielkie wrażenie, wcale się nie dłużył, a ostatnie minuty "pozamiatały" wszystko.