argentyńsko-hiszpańskiego filmu z 2009 roku. Trzeba przyznać, że amerykanie odrobili lekcję i udanie zrealizowali historię, która już 7. lat temu była wyświetlana w kinach. Dopasowali wszystkie szczegóły pod siebie i stworzyli bardzo dobrą, wciągającą opowieść w doborowej obsadzie aktorskiej. Sceny na stadionie i w końcówce są kluczowe, które zapadają w pamięć. Warto spędzić prawie dwie godziny na udanym seansie podczas którego kombinuje i zarazem kibicuje w rozwikłaniu tego morderstwa. A w ostatnich minutach dostaje się tyle totalnie nieprzewidzianych "łałowych" informacji, że historia zmienia tory w stronę in plus i skutecznie zaskakuje widza. Znakomite role Roberts i Ejiofora. Warto.