Sekret

The Secret
2006
6,1 6,4 tys. ocen
6,1 10 1 6395
Sekret
powrót do forum filmu Sekret

Ciekawe czy ktoś wierzy w takie bajeczki dla... no właśnie ;) Książka "Sekret" sprzedała się jak świeże bułeczki. Stwierdzono - ok, zróbmy film.

Już na samym wstępie masa teorii, którymi autorzy filmu próbują nas wkręcić, jednocześnie traktując widza jak debila, któremu nie trzeba nic udowadniać - wiadomo przecież, że zdesperowany człowiek, który w obliczu całego chłamu, który oferuje XXI wiek, będzie szukał najprostszych i dostosowanych do jego oczekiwań rozwiązań. Wobec tego filozofia filmu jest prosta - "siedz na dupie, nic nie rób. Piękne kobiety, samochody, villa z basenem - wszystko to dla ciebie. Musisz tylko o tym pomyśleć, tak! Eureka!".

Twórcy uznają widza za tumana do tego stopnia, że wycięli z fimu sceny, które mówią o fizyce kwantowej i współczesnej nauce (które rzekomo mają coś wspólnego z tymi głupotami). "No przecież współczesny widz jest bardziej zainteresowany jedzeniem hamburgerów niż nauką, więc po co nam taka wstawka?"

Film jest błyszczący, ładny, uśmiechnięci ludzie wypowiadają się przed kamerą - cudownie. Szkoda tylko, że jest wiele osób, które tego nie łykają.

Na szczęście film jak i książka mają jednak ograniczoną popularność i nie sa w stanie zmanipulować wszystkimi widzami (bądz czytelnikami). Wtedy by było niedobrze... Film zdaje się mieć taką ideę: "Drodzy wolontariusze, drodzy członkowie organizacji humanitarnych na całym świecie- Wasza praca jest zbędna. Nie przejmujcie sie tymi głodującymi, chorującymi ludzmi. Jeśli będzie mysleć pozytywnie to wszystko bedzie ok! A teraz chodzcie do mcdonalda, kupcie samochód albo najlepiej naszą książkę bądz film"...

No dobra.. wiemy juz, że film żeruje na ludzkich problemach związanych z XXI wiekiem (który swoją droga jest najdurniejszym okresem w historii miedzy innymi przez takie filmy) i daje najprostsze możliwe rozwiązania, które dla ludzi (a raczej dla ich potrzeb) są bardzo dobre. No i mamy coś co idealnie wpasowuje się w definicje populizmu...

Odnośnie tytułu mojego posta to chciałbym zwrócic uwagę na jedno - różne czasy, różny zasięg, różne sposoby i różne rezultaty manipulacji, ale bezczelność, która się za tym wszystkim kryje to dokładnie to samo.

Patok995

Ja wiem jedno. Osoby które krytykują "law of attraction" polegają na samej swojej logice w ocenie. Jednak taka logika opiera się głównie na zaufaniu do obecnej nauki. Uważa się, że ta odpowiedziała już na wszystkie pytania, a skoro nie ma tam wzmianki o Law Of Attraction, to więc musi być to bajka dla naiwnych. Ja pomimo tego, że wpierw nie mogłem w to uwierzyć, to byłem ciekawy czy "sekret" zadziała. Poświęciłem czas, i przytrafiły mi się już rzeczy, których nie da się wyjaśnić przypadkiem, bo jak nazwać przypadkiem, jeśli wszystko się spełnia według tego, co zapisałeś sobie wcześniej na kartce. Ja z mojej perspektywy jestem dziś na 101% przekonany, że Law Of Attraction to fakt. Natomiast nie mam jeszcze dokładnego zrozumienia, czemu to wszystko jest możliwe. Dla mnie wygląda to tak, jak gdybyśmy po prostu żyli w wszechświecie, który jedynie stwarza iluzje materialnego (i który oszukuje nasze zmysły), a w istocie to duchowy hologram (czy jakby to nazwać). Tak czy inaczej patrzę też na różne religie, a choć nie wierze w żadną, to sądzę, że ich pojmowanie świata jest bliżej prawdy, niż całkowite przekonanie o materializmie.

"siedz na dupie, nic nie rób. Piękne kobiety, samochody, villa z basenem - wszystko to dla ciebie. Musisz tylko o tym pomyśleć, tak! Eureka!".

Twoje pojmowanie całego procesu jest kompletnie nieprawdziwe, to tak nie działa. Po tym właśnie widać jak wiele czasu poświęciłeś na całe zagadnienie, czyli prawie nic. To wygląda zupełnie inaczej. Przykładowo jeśli mówimy o samochodzie, to jedyne co daje "law of attraction", to spełnienie tej intencji po najmniejszej linii oporu, wykonując rzeczy, które sprawią ci przyjemność. Oczywiście gdy już ludzie mają takie marzenia, to często się tez zdarza, że dostaniesz auto za darmo (dokładnie takie które chciałeś). Polecam tu zwłaszcza materiały "attract car" joe vitale, gdzie przez parę godzin joe rozmawia z ludzmi, którzy opisują ich perypetie "przyciągania" swojego wymarzonego samochodu.

Ja na koniec opisze jeszcze to, jak cały schemat dotyczy też kobiet. Przykładowo, chciałem poznać kobietę taką i taką, i co więcej zapisałem rzeczy, które były bardzo specyficzne. Poznałem dokładnie taką kobietę, ale oczywiście pracę musiałem wykonać, tzn. powiedzieć "cześć" pierwszy. To nie tak, że siedziałem sobie w domu, i dziewczyna sama zapukała (choć też wszystko jest możliwe, i może się tak zdarzyć), wszechświat jedynie podsunął ją dla mnie, ale jednak musiałem wykonać "pracę" :). Z tego co ja już się nauczyłem, wszechświat nie lubi próżności. Dodam jeszcze co implikuje dla mnie fakt poznania dziewczyny przez LOA. Przede wszystkim implikuje to, że skoro dostałem dziewczynę dokładnie jaką chciałem, to my ludzie musimy być duchowo połączeni z wszystkimi ludźmi tu na ziemi, więc jeśli zażyczymy sobie poznać osoby o określonych charakterze/wyglądzie, to wszechświat dokładnie wie, która osoba idealnie zaspokoi tą prośbę.

Na koniec napisze jeszcze, że widziałem już bardzo dużo wywiadów z bogatymi ludźmi, aktorami itd. Właśnie ciekawe jest to, że tam się jakoś nie śmieją z LOA i otwarcie o tym mówią, że zawdzięczają temu swój sukces. Za parę lat nauka dogoni realia i wytłumaczy te całe LOA (choć już teraz oglądając badania Gregga Bradena można uzyskać bardzo wiele potwierdzeń).

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Dzięki za odpowiedz, niestety nadal się nie zgodzę ;) (A jakżeby inaczej).

Powiem jeszcze raz - film ciekawy wizualnie wraz z miłą stroną audio - tyle. Mamy tu bowiem do czynienia z gadaniem o jednym i tym samym przez 1,5 h. Przez cały czas trwania tak długiego filmu (jak na poziom trudności możliwego przekazu materiału oczywiście) jakiekolwiek wzmianki o działaniu zdarzyły się... 1 raz? Przy czym było to zdanie w stylu: "Czasem trzeba podjąć jakieś działanie, ale się opłaca"... Okej...

Spójrzmy prawdzie w oczy, to ludzkie działanie, a nie jakieś marzenia, są podstawą funkcjonowania naszego społeczeństwa. To działanie sprawia, że my ludzie dostajemy to czego chcemy. Wyobrażasz sobie jakie ci ludzie sukcesu musieli wykonać działania w ramach pracy nad sobą bądz ile mieli porażek na swojej drodze? - To jest życie. "Sekret" nie przedstawia życia. W argument o przyciąganiu samochodów przez ludzi, którzy NIC nie robią, nie jestem stanie uwierzyć, sorry. Raz, że to jest ten sam gość co występuje w "Sekrecie". Dwa, że sam z tego co widziałem zdobywa publikę i tworzy takie książki. Jest pewna granica między logiką a absurdem.

Inna sprawa, o której zapomniałem wspomnieć. Ten film nie oddziela/nie tworzy granicy między czynnikami materialnymi, a niematerialnymi. Coś takiego: "Przyciągniesz samochód, dom oraz relacje z ludzmi"... Boże, nie ;< Czy ten film jest aż tak płytki, żeby nie potrafić przekazać prostego faktu, że np. takie relacje z ludzmi/zdolność empatii są ważniejsze niż jakiekolwiek przybory materialne? Strasznie wkurzające, cyniczno-nihilistyczne spojrzenie na życie ;/ Mimo, że właśnie ten film odnosi się do "idei wyższych" i przyjmuje je jako metodologię na problemy ludzi.

Tak naprawdę do poprawienia czegokolwiek nie są potrzebne jakieś tam sztuczki. Rozwój osobisty to albo takie prymitywne tricki, które mooże działają na krótko albo konkretna długotrwała PRACA nad sobą. Ja absolutnie namawiam każdego do tego drugiego. Jest to o wiele piękniejsze i to właśnie praca w określonym kierunku przynosi najlepsze efekty. Miejmy pozytywne myśli, nastrój, ale DZIAŁAJMY :)

Patok995

""To działanie sprawia, że my ludzie dostajemy to czego chcemy.""

Ciekawe zdanie, na które mam ciekawą perspektywę. Kiedyś chciałem poznać konkretną dziewczynę z mojej przeszłości, nie miałem do niej kontaktu, nie wiedziałem gdzie jest. Czy teraz myślisz, że jakiekolwiek ilość działania z mojej strony sprawiłaby, że bym spotkał tą osobę (no bo przecież nie wiedziałem gdzie jest). Ja fizycznie nie byłem w stanie zrobić nic, aby ją spotkać, pozostało tylko LOA i to wykorzystałem.

W owym okresie pracowałem w Niemczech, a "przypadek" sprawił, że pierwszego dnia jak przyjechałem spotkałem tą dziewczynę, a co więcej później okazało się, że ta dziewczyna również już nie mieszkała w PL, i przyjechała tylko na dwa dni. I właśnie w takim małym okienku czasu spotkaliśmy się, co więcej ja tego dnia nie miałem nawet zamiaru wychodzić z domu, to kuzyn przyszedł do mnie. Więc takie jakby przeznaczenie doprowadziło do naszego spotkania. W żadnym materialnym świecie takie zbiegi okoliczności nie są możliwe, więc ja swoje zdanie mam już wyrobione (i to nie tylko po tej wyżej opisanej sytuacji, gdyż podobnych rzeczy było już więcej w moim życiu). Ty jak sobie jednak chcesz, to sobie możesz wierzyć lub nie wierzyć w co tam chcesz, ja nie mam żadnego interesu w pomaganiu tobie. Wiem tylko jedno, nie wierzysz w LOA, to jest to absolutnie twoja strata, a ja już przekonałem się na 101%, że rzeczy o których mowa w owym sekrecie są szczere i prawdziwe.

PS.- a co do jeszcz eludzi którzy dzwonili do Joe Vitalle i opisywali mu sposób w jaki przyciągneli upragnione auto, to ja bardzo dużo wyciąnałem właśnie z ich doświadczeń. To samo przytrafiało mi się w życiu, jak oni to opisywali. Dla mnie więc to nie są oszuści, a szczerzy ludzie, którzy po prostu opisywali swoje doświadczenia.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Heh, odnośnie tej dziewczyny to dokładnie tak jakbyś wyciągnął zdarzenie z mojego życia (pewne szczegóły inne, ale zarys ten sam) ;) Ot przypadek, że również pewną osobę spotkałem w takim jakby "okienku" :P Różnica polegała na tym, że ja o tym nie myślałem, żeby doprowadzić do takiej sytuacji.

Pewne czynniki są od nas niezależne, a pewne zależne. Te zależne musimy kontrolować. Jest coś takiego jak świadomość siebie i otoczenia, i dopóki ludzie nie będą tego rozwijać to będą myśleć, że ich życiem kieruje przeznaczenie.

Patok995

Dla mnie to nie przypadek, bo dziewczyny nie widziałem 10 lat, a przypadek przytrafił się zaraz po podjęciu mojej decyzji, a też cały dzień obfitował w "zbiegi" okoliczności, bez których byśmy się nie spotkali (i tego samego dnia ona jak i ja przyjechaliśmy do PL). Podobna rzecz dotyczy tej innej dziewczyny, którą spotkałem ostatnim razem. Miała dokładnie takie cechy jak chciałem, a w toku rozmowy na dodatek powiedziała słowa, które ja miałem zapisane wcześniej na kartce. Miałem więc pewność, że dostałem od wszechświata dziewczynę, która była dokładną odpowiedzią na moją intencję. Takich sytuacji miałem znacznie więcej, np. przy pieniądzach, czy zdrowiu. Np. potrzebowałem pieniądze na kupno bardzo drogiej rzeczy, użyłem LOA i w szybkim czasie tyle zarobiłem (i to przy pracy, która była dla mnie pozytywna). Co ciekawe, ową pracę miałem dokładnie na tyle, aby zarobić na moją wymarzoną rzecz :), więc to już kolejny zbieg okoliczności (a w który oczywiście osoby Twojego pokroju nie wierzą). Dzięki LOA udaje mi się rozwiązywać problemy, których inni ludzie nie są w stanie rozwiązywać. Natomiast to, dlaczego takie rzeczy są możliwe po dziś dzień mnie interesuje, po prostu chciałbym wiedzieć :). Tak jak już wcześniej napisałem, najbliższa sensowna interpretacja jest dla mnie taka, że my po prostu żyjemy w świecie duchowym, który jedynie daje nam złudzenie materii. Poniżej zamieszczę wywiad z pewnym człowiekiem, który nauczył się opuszczać ciało, i on opisuje właśnie, że nasza materialna rzeczywistość jest właśnie hologramem wibracji, który jedynie nasze zmysły interpretują jako materia. Ja nie znam tego człowieka, ale rzeczy jakie mówi (po tym co mnie w życiu spotkało) są dla mnie już do zaakceptowania, i potwierdzają takie rzeczy jak LOA.

https://www.youtube.com/watch?v=mpxJbg_6RZ8

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

No dobra, wierzysz w to LOA i jeśli ci to pomaga to proszę bardzo. Może faktycznie nasz świat jest "duchowy", słyszałem o różnych dziwnych przypadkach. Nie neguję ani nie staram się tego zanegować (co nie znaczy, że w to wierzę). Natomiast powtarzam jeszcze raz - jest zupełnym nieporozumieniem myśleć, że wszystko się zrobi ot tak oraz że nie trzeba nic robić samemu. To człowiek myśli, że może kontrolować wszechświat. Szkoda tylko, że ma często gęsto problemy nawet z kontrolowaniem siebie. Właśnie przez swój antropocentryzm ludziom wydaje się, że mogą przepowiadać przyszłość, korzystać z magii, przenosić się do piekła bądz inne tego typu rzeczy.




Patok995

Ale ja się zgadzam, sama myśl nie wystarcza, gdyż dzięki niej wszechświat wskazuje tylko drogę (na skróty), ale tą drogą wciąż trzeba przejść. Uważam też, że nie wszystkie marzenia mogą się spełnić. Przykładowo ktoś kto urodził się kaleką, raczej nie zostanie w pełni zdrowy. Wydaje mi się, że istnieje coś takiego jak karma, i stąd takie różne możliwości konkretnych ludzi.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Okej. No to się w tym zgadzamy, super. Niemniej film, o którym właśnie jest mój cały temat wychodzi z odmiennego, wręcz przeciwnego założenia, czyli nie robić nic, poza myśleniem ;) Strefa komfortu i tak dalej. Dobra, ważne, że sprawa jest jasna. Dzięki wielkie za odpowiedzi. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
Patok995

Nie wymiękaj. Oni nie mają "trochę racji", nie trzeba szukać "złotego środka" i nic z tych rzeczy. To jakaś niepełnosprawność z tą wiarą, że rachunek się pojawia nie dlatego, że coś kupiłeś, ale dlatego, że myślisz o rachunku, a gdy myślisz o czeku, to będziesz dostawać czeki. To jest jakaś otchłań, piekło. brr.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

żyjemy w świecie którego nie znamy dobrze
dlaczego widzisz kolory - coś takiego nie istnieje

gdzie to jest ten kolor, wirujące atomy, 99,999 pustej przestrzeni - dlaczego gazy są lekkie, a meatal twardy

albo zapachy - skoro to tylko protony, enutrony
w mikro skali wszystko wygląda tak SAMO

tu umsł tworzy tą iluzję, system wrażeń dotyk, smach, kolor, zapach

to nie istnieje obiektywnie na co wskazują SETKI, a może już raczej tysiące eksperymentów

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Inaczej. Żyjemy w świecie, o którym ja wiem nieco, a ty nie wiesz nic, choć dysponujesz całą masą błędnych przekonań, co jest wynikiem unikania nauki i rzetelności.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

O umyśle tworzącym iluzję dowiedziałem się na twoim przykładzie wielu ciekawych rzeczy.

W ogóle ten cały system urojeń prawdopodobnie masz związany z jakimiś wydarzeniami. Przyciąganie szczęścia - w banalnej interpretacji to reakcja na traumę rozwodu rodziców. Ale możliwe, że istnieje bardziej skomplikowany proces prowadzący do takich patologicznych zachowań jak twoje.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Wiesz, Bohr udowodnił, że jest tylko iluzją samo doświadczenie z dwiema szczelinami. Tak naprawdę są trzy szczeliny, co dowodzi, że świadomość nie ma wpływu na materię i czeki. Ale nie wspomina się o jednej ze szczelin, żeby nie drażnić oszołomów, dla których wyższa matematyka jest złem.

ocenił(a) film na 10
Patok995

Stóżmy prawdzie w oczy, głębiej przekonując się, że to pozornie działania są najbardziej istotne.
Bowiem działania i wszystko inne jest WTÓRNE wobec ludzkiej myśli.

Zanim coś zrobisz chyba myślisz (co nie?)
Zwróć więc uwagę, na to, że to OD LUDZKICH MARZEŃ, WIZJI (czyli myśli) rozpoczynają się zmiany w życiu!

Jeśli nie myślisz a działasz (w schemacie do jakiego przywykłeś, jak Cię, nauczono zaprogramowano w pracy, w szkole) to jesteś bardziej bezwolną maszyną zdolną tylko do powtarzania schematu.

Problemem ludzi współczesnego wieku jest życie schematami, od których nie umieją się uwolnić.
To są PRZEKONANIA, PRZEŚWIADCZENIA (utrzymującym ich w zamkniętym kręgu danego mało skutecznego lub wręcz szkodliwego działania). Nawet gdyby było skuteczne to było by nie pożądane, bo na dłuższą metę NUDNE (wg. mnie w życiu chodzi o rozwój, przygodę, twórczą ekspansję czyli zmianę, a nie okopanie się , spoczęcie na laurach lub ugrzęźniecie w jakimś schemacie aby jedynie trwać).

Myślinie jest znacznie ważniejsze od działania bo go poprzedza, określi, wyzwala.
Jeśli ludzie nie myślą samodzielnie (a polegają autorytetom - szkoły, ambony, mediów) to stają się MARIONETKAMI. Żywymi trupami (wegetują w minimalistycznym określonym z góry schemacie jak warzywa.. ) czy raczej owce hodowane na wełnę. Jak przyjrzeć się temu z boku to jak nowy typ niewolnictwa.. (ale to długi temat.. jeśli zapytasz opiszę w szczegółach). Tym nie mniej idealny niewolnik to taki, który wierzy, że najważniejsze co jest potrzebne do sukcesu i szczęścia to "ciężka praca" (dlatego powtarza się wszędzie to w TV, nawet w filmach fabularnych). Innymi słowy niewolnik nie jest od myślenia, a od pracy, od wykonywania POLECEŃ!

Ludzkie masy są celowo tak edukowane tak, aby wierzyły, że PRACA to jest istota poruszania się po życiu (nie myślenie, a działania /Wg. wprogramowanego im wzorca, który to mogli by wprawdzie zmienić sami, gdyby tylko WIEDZIELI że myślne jest ważne. O czym ów film im komunikuje, dając jasną instrukcję jak to głębiej działa/). Sam przedstawiam to Tobie na płytszym poziomie, któremu raczej nie da się zaprzeczyć (iż działania są wtórne i bez myśli NICZEGO nie dokonasz). Gdybyś chciał tylko działać byłbyś gorzej niż zwierz (bo on ma instynkt). Za to myślenie w SPOSÓB NATURALNY PROWADZI DO DZIAŁANIA. Więc jest PODSTAWĄ wszelkiego sukcesu (rozumianego jako ZMIANA na lepsze). Bez myślenia (czyli działania na wyższym wewnętrznym poziomie) nie dokonasz żadnej zmiany. Najwyżej wyrobisz więcej normy (jakiejś prostej powtarzalnej pracy).
Skuces, rozwiązywania problemów itp. nie polegają na robieniu więcej, ale na ZMIANIE (na wyjścu ze starego schematu -a to już realizuje się przez myślenie).

Myślenie za to też jest wtórne i podlega uczuciu (więc logiczne jest, ze najłatwiej zmienia się swoje życie poprzez STEROWANIE nim z najwyższego poziomu /DZIAŁANIE to najniższy poziom -dlatego większość ludzi jest raczej nieszczęśliwszych, narzekających, zmęczonych, zniewolonych nawykami, wegetujących na niskim poziomie, chce może więcej od życia, ale czuje opór lub lęk przed wizją konieczności ogromnego nakładu działań na zasadzie powielania danego schematu, w którym funkcjonują). Tym czasem WYZWOLENIE jest proste - wystarczy zrozumieć jaka jest PRZYCZYNA ich działań, a zatem i życia. To MYŚLI, a przed nimi uczucia (chyba to proste co nie?)

Twoje życie jest takie jak TWOJE DZIAŁANIE.
DZIAŁASZ wg. tego jak MYŚLISZ (jeśli myślisz że musisz pracować 12h dziennie w kopalni aby utrzymać rodzinę to to sobie fundujesz.
Gdy czujesz się źle, narzekasz na ciężar życia, lub trudności, brak. To PODŚWIADOMIE takie rysujesz przed sobą rozwiązania (czyli ciężką pracę w mozole za jakieś grosze ledwo co starczające na życie).

Gdy ktoś w złej sytuacji zacznie czuć się dobrze.
Jego myśli zmienią się automatycznie (nie da się czuć dobrze i myśleć źle
/oraz odwrotnie - bo myśli i uczucia są ściśle powiązane o czym mówią w filmie/).

Mając pozytywne uczucia (np. szczęście, radość, zadowolenie)
podejmujesz pozytywne DECYZJE (ceniąc bardziej siebie, dążąc do komfortu, utrzymania stanu radości)

Więc ostatecznie Twoje DZIAŁANIA SĄ INNE (wychodzisz ze starego schematu /np. rozglądając się za lepszym stanowiskiem, intratniejszą pracą lub własnym biznesem/). W konsekwencji małej zmiany możesz z czasem zmienić bardzo wiele np. pracować 10 razy mniej, lżej (albo robić to co lubisz) i zarabiać 10 razy więcej (niż w nudnej lub żmudnej i nie lubianej pracy). To jest SEKRET pozywanego myślenia i samopoczucia wyjaśniony na najniższym poziomie wg. masowej wiedzy.

Jednak cała rzecz polega na tym, że poziom wiedzy przeciętnego człowieka jest tak niski jak stąd do średniowiecza, albo jak aborygena z buszu do ucznia podstawówki.

Dlatego nie będę wgłębiał się w szczegóły innych zalet pozytywnego nastawiania bo to by brzmiało co najmniej jak S-F (nie mam czasu nadrabiać braków w wiedzy nt. najnowszych interpretacji rzeczywistości /psychologii, kosmologii, fizyki kwantowej/). Jeśli potrzebujesz wiedzieć mogę podrzucić jakieś namiary do źródeł. Ale czy potrzebujesz wiedzieć jak coś działa aby to stosować? Czy potrzebujesz wiedzieć na jakiej zasadzie elektrony przesuwają się na ścieżkach układów komputera, aby z niego korzystać (Stosowanie SEKRETU jest banalnie proste i intuicyjne - wiele osób osiąga sukcesy stosując go nieświadomie).






ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Jeśli chcesz dowodów - sprawdź hasło "efekt placebo" (bo siła myśli działa właśnie na tej zasadzie)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

No. To TYLKO efekt placebo. Opisany przez psychologów. Niezwiązany z przyciąganiem rachunków myślą. :)

ocenił(a) film na 10
hyrkan

W takim razie dlaczego efekt placebo działa?

(to test dla Cibie - ciekawe czy myślisz, czy potrafisz coś wydedukować:P

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Przez chemię organizmu. Przecież organizm to nie jest manekin, który się chemicznie nie zmienia. :) Tak jak leki są substancjami chemicznymi, tak samo hormony. Regulacja chemiczna funkcjonowania organizmu usprawnia proces leczenia, na przykład przez pobudzanie układu odpornościowego do walki z wirusami czy bakteriami. ;)

Poza tym doświadczenie z dwiema szczelinami dowodzi, że efekt placebo nie przyciąga czeków.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Jak często sprawiasz, że nie ma rachunku za prąd? Ile tak średnio rocznie rachunków zamieniłeś na czeki? Często malujesz koty?

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

A może jednak myśl jest wtórna w stosunku do materii? Może egzystencja określa esencję? Hm?

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Są różne oblicza niepełnosprawności. Można każdego dnia tysiące razy używać technologii opartej na nauce, ale podważać jej sensowność w ogóle, można też pisać na karteczce życzenia, a potem przez znany psychologom błąd poznawczy mylić się co do ich spełniania. Można nawet wierzyć, że rachunki do domu przychodzą przez złe myśli, a nie dlatego, że się płaci co miesiąc za prąd, za internet, etc.

Pewna część ludzi sukcesu to oszuści, którzy dowolną bzdurę pocisną masie.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

Jeśli coś działa w jednej dziedzinie nie znaczy że jest słuszne w drugiej - generalizacja jest bledną:)

Są różne poziomy rzeczywistości, tak ty widzisz przyczynę bardzo płytko, w materii, ale są głębsze warstwy
(których nie znasz bo zatrzymujesz się w rozwoju, ignorując wszystko czego wkuli co do głowy w systemie edukacji - wiec jesteś ograniczony doń)

Skąd wiesz w takim razie co jest prawdą (skąd wiesz że pewna część twoich źródeł to nie oszuści na tej samej zasadzie)>?


ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Kolejny bezwartościowy ogólnik.
Oczywiście, że działanie np logiki w biologii NIE WYNIKA z tego, że logika działa w astronomii. ;) Działanie logiki w biologii jest już jednak związane z logiką w chemii i fizyce. Dziwnym trafem wszędzie jednak działa.

A Sukces nigdzie nie działa. :)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Nie ma poziomów rzeczywistości. Są piętra w bloku. Piętra. Te numerki w windzie, kojarzysz? Born wyprowadził taką właśnie interpretację funkcji falowej, że stanowi ona dowód na nieskuteczność Sukcesu w świecie, w którym są piętra w blokach.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

To niegrzeczne, że ludzi tak trollujesz. Powinieneś się wstydzić.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Drobne wyjaśnienie, bo ewidentnie sam na to nie wpadniesz. Istnieją przypadki.
Przypadki.
Takie zdarzenia losowe. Przypadki.

Sukces po części jest owocem ciężkiej pracy, po części talentu wrodzonego, po części środowiska, które osobę wspiera lub hamuje, po części przypadków. Zauważ, że to, z czym się rodzisz, gdzie się rodzisz, kto cię otacza - to też przypadki. Przypadki mają bardzo duży wpływ na to, czy osiągniesz sukces. O wiele większy niż inteligencja, w samym Sejmie RP jest ponad 400 dowodów tego faktu.

Wobec tego nie dziwi nikogo inteligentnego, że wśród bogaczy (u licha, o aktorach mówisz, a nie naukowcach) są ludzie głupi. Wielu takich, którzy się urodzili głupi, poszli na uczelnię odpowiednio opłaconą, skończyli ją - głupi, dostali posady w zarządach i nigdy nie mieli okazji zmądrzeć. Takich, którzy ślicznie wyglądają i zarobili miliony na kilku filmach, choć nie zagrali lepiej niż aktorzy w regionalnym teatrze gdzieś w Polsce. Bogacze bywają debilami. Dlatego nie wiedzą, że są bogaci przez trochę przypadków. Będą wierzyć, że to talizman babci albo magiczna książeczka motywacyjna z USA. Bo to debile.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

Skąd się bierze przypadek?

Wg. mądrych ludzi nie ma czegoś takiego jak przypadek (to wyraz głupoty, nie wiedzy).
Jeśli ktoś czegoś NIE WIE, nie rozumie to mówi na to przypadek!

kilka cytatów:



"Przypadków nie ma; to, co jawi się nam jako ślepy traf, pochodzi właśnie z najgłębszych źródeł."
Friedrich von Schiller

"Nie ma czegoś takiego jak przypadek. Cóż to bowiem jest przypadek? To tylko usprawiedliwienie tego, czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć."
Wiesław Myśliwski

".. jeśli człowiek, który koniecznie czegoś potrzebuje, znajdzie to, co mu potrzebne, nie daje mu tego przypadek, lecz on sam daje to sobie, własne jego pragnienie i wola ku temu go prowadzą."
Hermann Hesse


ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Zjawiska fizyki kwantowej mają charakter probabilistyczny. Przypadek bierze się ze Skandynawii, o czym można przeczytać w teorii parowania czarnych dziur Hawkinga. Nie wiesz takich elementarnych rzeczy, nigdy nie będziesz fajnym gimnazjalistą.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Hesse daje się czytać, choć ta cała mistyka jest na nic. Jest natomiast znamienne, że nagle, gdy zabawne cytaty fizyków przestały pasować, bo jednak fizycy podkreślają rolę przypadku, przerzucasz się na kogoś, kto o fizyce nic nie wie, ale nie lubi przypadku. :)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

To jest konkretna porażka, że cały dorobek ludzkości, czy na gruncie fizyki czy literatury, ty sprowadzasz do gry cytatów, które mają niejako dowodzić tez o materii i świecie. :)

ocenił(a) film na 10
Patok995

Ja wierzę (tak jak i gro osób zajmujących się samodoskonaleniem, rozwojem osobistym, psychologią sukcesu, motywacją w biznesie, NLP, NLS itp.) To fachowy temat, który autorka postanowiła spopularyzować jako PIERWSZA! Dlatego nie dziw się, że dla nie wtajemniczonych to nowość! (jak fizyka kwantowa, albo podświadomość. Gdy głębiej porusza się te zagadnienia wydawać się mogą co najmniej dziwne, o ile nie S-F, czyli bajką jak to ująłeś). Zwróć uwagę, że tak jest ZAWSZE z nowymi odkryciami (np. samolot, radio - o wynalazcach mówiono iż są szaleńcami -bo chcąc zrobić coś nie możliwego). Umysł ludzki ma tendencje do przekonania, że wszystko już wie o świecie. Tym czasem CYWILIZACJA, NAUKA, niesamowita wiedza i nie wyobrażalne technologie STALE SIĘ ROZWIJAJĄ! Więc jeśli nawet wszystko wiedział byś dziś, jutro coś mogli by odkryć co temu zaprzecza i byłbyś głupi (znaczy w błędzie - tak jak ludzie wierzyli że Ziemia to centrum świata:)

Myślę, że to zeta, świadcząca na jej korzyść iż książka sprzedała się bardzo dobrze (w rok po wydaniu już w 19 mil egzemplarzy, a film DVD w 2). Ronda poruszyła nie wygodny (zatajany) kontrowersyjny temat na wielką skalę.
Za co została uznana przez tygodnik Times jedną ze 100 osób mających wpływ na losy świata!
https://en.wikipedia.org/wiki/Rhonda_Byrne

To nie ich wina że nie zauważyłeś wielu przykładów (czasem trzeba wiele razy obejrzeć film aby go zrozumieć, tym bardziej gdy zawiera nowatorskie tezy, przeciw którym umysł z początku się BUNTUJE /nie chcąc dopuszczać do siebie treści!/).

Myślę, że to Ty starasz się na siłę dorabiać teorię wierząc, że da się zarabiać na czymś nie wiarygodnym ale wygodnym.
Wymyśl więc jakąś niedorzeczną terze wyssaną z palca, nie udowadnianą, ale wygodną i spróbuj sprzedać ją w milionach nakładów (co jest wynikiem poleceń i kupowaniem tej kiszki innym jako poradnik wychodzenia z kłopotów /poczytaj tematyczne fora, a się przekonasz od ludzi, którzy tego używają zachwycając się tego typu literaturą - bo tych książek w ostatnich latach wydano BARDZO DUŻO/). Sam zresztą jestem tego przykładem, że to prawo zmienia życie:)

28 minuta filmu Joe mówi: "Nie odkładaj, nie zwlekaj, wszechświat lubi SZYBKOŚĆ... DZIAŁAJ i to wszystko co musisz zrobić!"
Więc jakoś źle odczytałeś przesłanie tego filmu przeoczając ważne fragmenty - skoro wydaje się, Tobie że chodzi o nic nie robienie!

Nie możesz wiedzieć dlaczego z filmu usunięto niektóre fragmenty (jeśli oskarżasz o coś to podaj argumenty, zamiast szafować ogólnikami). Nie kojarzę istotnych wyciętych fragmentów o charakterze naukowym (znając ten fragment krążący po YouTube).

Zapoznaj się z fizyką kwantową to porozmawiamy o tym co ma wspólnego (sam słuchałem iluś wielogodzinnych wykładów i zrozumiałem to dopiero po jakimś czasie /niektórzy podobno nie są w stanie tego zrozumieć, bo tak dalece odbiega od WSPÓŁCZESNEGO światopoglądu nr rzeczywistość!/).

Łatwo krytykować autorów. Postaw się na miejscu kogoś kto ma przekazać w półtorej godziny zupełnie inną wizję świata (od tek którą wbito nam do głowy w zacofanych lub tendencyjnych szkołach jako swego rodzaju DOGMAT). Mało kto lubi zmiany. Np. Sokrates i Jezus próbowali być rewolucjonistami w filozofii i przypłacili to świadectwem życia. Kopernik i Galileusz omal nie spłonęli na stosie (ich tezy, odkrycia były wyklęte na długie lata) a to tylko za taką błahostkę co dopiero siła umysłu (czyli wyjaśnienie efektu placebo, religijnych cudów i w świetle indywidualnej dyspozycji jednostki, a nie jakiejś tam wierności religii - która utrzymując ludzi w ciemnocie nadużywa niemal hipnotycznej sugestii /na zasadzie wykorzystywania ICH siły wiary/ Po to w kościołach te wszystkie rytuały aby robić z ludzi posłuszne i bezmyślne owce. Sekret oświeca ludzi nt. działania umysłu dlatego kościół katolicki go zwalcza. Aby kontrolować ludzi, należy trzymać ich w niewiedzy nt. działania własnego umysłu i praw świata).

Z tego co dalej piszesz wnioskuję, że nie masz pojęcia na czym polega idea pozytywnego myślenia (o czym jest tyle książek, że w życiu nie dasz rady wszystkich przeczytać, a pewnie nie czytałeś ani jednej - więc nie masz możliwości SENSOWNIE się wypowiadać o czymś czego NIE ZNASZ). Temat jest obszerny i nie łatwy, ja studiuję go kilka lat i wciąż się uczę nowych rzeczy! To jest kawał gigantycznej dziedziny nauki nt. działania podświadomości w korelacji z otaczającym światem
(chyba masz na tyle wyobraźni aby uzmysłowić sobie, że myśl ludzka to fala elektromagnetyczna [chyba słyszałeś, że umysł jest urządzeniem elektrycznym jak komputer, przekazuje dane impulsami]. Okazuje się, że materia też posiada naturę falową i myśl jest tym samym. Więc wszystko się przenika - na najniższym poziomie będąc jedynie INFORMACJĄ! Zastawów się przez chwile
dlaczego odróżniasz krawędzie przedmiotów, skoro na bardziej podstawowym poziomie to 99,99999% pustej przestrzeni i wirujące elektrony? To umysł przetwarza te informacje, interpretuje, dekodując częstotliwości.. Choć to może i tak za bardzo zaawansowane, bo musiał bym zaraz opisywać godzinami z czego to wynika. Ważne jest poznać ogólną ideę, która następnie organizuje myślenie, niby nie znaczące strzępki wiedzy nt. świata układają się w spójną całość. Przeciętny człowiek nie ma za wiele pojęcia nt. rzeczywistości, wierząc (tak jak jego poprzednicy w jakieś proste obserwacje, które prowadziły min. do wniosków takich jak "ziemia jest płaska", albo "słońce krąży w okół". Gdy ktoś nie jest w temacie to ma nie aktualną wierzę (wszystko się zmienia, nauka rozwija bardzo dynamiczne, a większość ludzi żyje na poziomie szkoły średniej, lub programu obowiązkowego na studiach po skończeniu edukacji stając się bezmyślnymi ignorantami, którym wydaje się, że nic nowego nie zostanie odkryte).

Film ma charakter poradnika (taka jest idea, dlatego omawia problemy współczesnych ludzi, wychodząc im na przeciw).

Poza tym nie jest on poprawny politycznie, zawiera bardzo kontrowersyjne treści, które nie leżą większości (tym bardziej ortodoksom religijnym - tym bardziej w kraju, gdzie zakorzeniała się dekadencka katolicka religia, głosząca SPRZECZNE idee do pozytywnego myślenia, nastawiania do życia /wg. niej życie na ziemi to zesłanie za kare, a jego celem jest cierpienie i jakby test, czystka, zasłużenie na zbawienie, poprzez wpisanie się w niejasną wolę Boga, której to jedynym pośrednikiem czynią się księża. Tym czasem Sekret stawia człowieka w miejsce Boga, czyniąc go WOLNYM!/).

Więc co jak co, ale populizm to nie jest (trzeba mieć wiele odwagi i działać dla IDEI, nie dla zysku i poklasku aby zadzierać z religią i z nawykami do negatywnego myślenia lub podważać masowy światopogląd)!













ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Osoby zajmujące się tymi głupotami od psychologii sukcesu to z reguły osoby, które potrafią idiocie pocisnąć dowolne kity. Dlatego świetnie się ich niedziałający towar sprzedaje, dlatego są bogaci, dlatego swoje tajemne techniki promują.

To oni osiągają sukces, bo kłamią. Ich klienci nie osiągają sukcesu szczególnie częściej niż inni ludzie. Taki pech.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

Sam chyba musisz mieć coś z głową, chyba jesteś idiotą skoro tak często używasz tego typu określeń (tak musiano ciebie nazywać i już przywykłeś, stąd łatwo ci to przychodzi ).

nie potrafisz zrozumieć tak prostych rzeczy, jak odróżnić materię od, załapać że efekt placebo zależy od wiary.

Po za tym zaczynasz powtarzać sie tu i tam po 5 razy (dając przykład prawdziwych problemów z głową)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Nie używam słowa "idiota" tak często, jak często jesteś idiotą. Czemu zatem cię dziwi częstość? Nie mam czasu po prostu nazywać cię odpowiednio gdy tylko coś pomieszasz.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

W ogóle Einstein w ogólnej teorii względności dowodzi, że eksperyment z dwiema szczelinami jest bezwzględnie za trudny dla osób wierzących w Sekret, i że nawet względnie bystry dzieciak nie pomyśli, że szczeliny coś mówią o wpływie świadomości.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Strasznie się powtarzasz. I jeszcze obracasz kota ogonem przy każdym zarzucie. To niekulturalne, no ale czego się spodziewać po człowieku wychowanym bez warzyw.

Patok995

Ten cały Sekret bazuje na manipulacjach, przeinaczania faktów i łączenia na swój wygodny sposób teorii naukowych z ideologiami dla naiwniaków.

Z moich obserwacji kreuje się póki co następujący obraz: jako że ludzki mózg ma wybiórczą percepcję, to zwraca uwagę wyłącznie na potwierdzenia tezy, a nie zaprzeczenia. Np. ludzie mają taką dziwną tendencję do wynoszenia do rangi potęgi sytuacji, gdy ktoś o kimś pomyśli i nagle ta osoba się zjawia. Zgadza się? Tymczasem po prostu akurat ten jeden raz się tak udało i nasz mózg to zarejestrował. To przypadek. Ale zarejestrowany przypadek. Natomiast pozostałe 100 sytuacji, w których o kimś myślimy, a tej osoby ani widu ani słychu, idzie w zapomnienie. Tym razem nasza percepcja tego nie uchwyca. Proste.

Kolejna przykład to fakt, że te niby rzeczy przyciągnięte przez Prawo wg wyznawców tej ideologii najczęściej dotyczą jakiś osób, albo sytuacji o której kiedyś tam pomyślał. Nigdy nie dotyczą pieniędzy, prawda? Np: wierzę, że przyciągnę sobie kumulację w totka, a jednak nigdy nie wygrywam. Dlaczego? Czyżbym za słabo wierzył w wygraną? Coś co wyznaję i wiem, że istnieje, coś czego jestem częścią i mocno w nia zaangażowany, za słabo wierzyłem? Czyli że w wygraną w totka - pomimo intensywnego i praktykującego wyznania ideologii - zainwestowałem mniej energii niż w tę jednosekundową (i przypadkową) myśl o dawno nie widzianym koledze, którego sobie tamtego dnia przyciągnąłem? Helooooł!

Fakt, ideologia Sekretu potrafi być pomocna. Ale z zupełnie innej strony niż myślą jej założyciele i wyznawcy. Po prostu mając postawiony cel lepiej do niego dążysz, a tym samym zwiększasz szansę rzeczywistego jego spełnienia. Marzysz o rodzinie, ale nie masz dziewczyny? Wykorzystując ideologię Prawa Przyciągania podświadomie zmuszasz się do realizacji tego marzenia i nie zrażasz się porażkami. Dwie dziewczyny ci odmówiły randki, ale poprzez wiarę w sekret idziesz do trzeciej, która propozycję akceptuje. Gdyby nie sekret, to po pierwszym kosztu dałbyś sobie spokój.

Także Sekret może pomóc. Nie jest to jednak nic związane z tym, że jakiś kosmos ci się przestawia. Tylko poprzez pozytywne myślenie i zaparcie zwiększasz sobie szansę na spełnienie marzeń. Tak właśnie działo się z tymi ludzikami z tego filmu. Może i nawet nie są typowymi szarlatanami. Może sami wierzą w to, co mówią. Jeśli ten cały Joe Vitle wyobraził sobie kasę, to do niej dążył. Uporczywie pisał kolejne książki o ideologii Sekretu i faktycznie kasy się dorobił.

Nie ma w tym jednak żadnego działania astralnego, mistycznego itp. To po prostu zwykły ciąg przyczynowo-skutkowy (przyczyna: wierzę, że zdobędę kasę, realizacja: pisanie książek; skutek: duża sprzedaż i faktyczna kasa).

ocenił(a) film na 10
Hayes

Twoje podejście bazuje na przestarzałym modelu świata.
Wg. najnowszych odkryć jest on zupełnie inny, niż pozornie.
Nie istnieje coś takiego jak materialna rzeczywistość (patrz fizyka kwantowa).

Aby móc rzeczowo rozmawiać o sekrecie musisz wyjść ze starego paradygmatu (o ile masz taką siłę wyobraźni)?

zjonizowany

"Nie istnieje coś takiego jak materialna rzeczywistość (patrz fizyka kwantowa)."

No i to jest właśnie to, o czym pisałem na samym początku powyższego postu. Ideologia Sekretu opiera się na manipulacjach, łączeniu faktów z ideologiami i podpieraniu się teoriami (ewentualnie dopowiadaniu swoich - oczywiście wygodnych dla siebie własnych przemyśleń), które zostają przeinaczone lub błędnie zinterpretowane na fakty.

"Wg. najnowszych odkryć jest on zupełnie inny, niż pozornie."

Wg najnowszych odkryć, czyli jakich...? Ja nic o takich odkryciach nie słyszałem. Mam nadzieję, że nie są to odkrycia dokonane np przez Joe Vitale czy innych ludzi bezpośrednio związanych z Sekretem.

Widziałem też kilka twoich postów z innych dyskusji, więc mam małą prośbę: napisz najbardziej skrótowo jak tylko się da, aby nie powstał z tego wykład na kilka stron, ok?

ocenił(a) film na 10
Hayes

To nie jest manipulacja tylko fakt (to nie moja wina, że nie znasz najnowszych osiągnięć nauki).

Jeśli coś zarzucasz (oszustwo) to udowodnij to jak w sądzie (gdzie bez dowodu jest domniemanie niewinności).

Poza tym przydał by się jakiś logiczny motyw (kto i dlaczego miałby manipulować wmawiając nie prawdę na tak dużą skalę - jakie korzyści /tylko nie mów mi, że to pieniądze - bo to można powiedzieć zawsze, a ja wykażę wtedy - logicznie udowodnię, że na kłamstwie nie zarabia się więcej niż na prawdzie. Oszukiwanie pod szyldem marki to najlepszy sposób aby zniknąć z rynku z banem na zawsze/).

Chodzi o fizykę kwantową, która zupełnie zmienia obraz rzeczywistości.
Nawet wnikając w starą naukę, można dojść do wniosku, że materia jest pozorna.
Skoro rozpatrując rzeczywistość jako skuma atomów przestrzeń która nas otacza jest w 99,999% pusta. Elektrony krążą w ogromnych odległościach w stosunku do masy (która okazała się być bardziej umowna). Tzn. nasz model atomu jest TEORETYCZNY, tak jak teoretyczna jest cała tzw. TEORIA ewolucji. Okazuje się, że te najmniejsze cząstki zachowują się jak fale.

Czyli wszystko jest falą elektromagnetyczną (umysł odbiera obrazy kolory itp. mimo, że one nie istnieją. Przecież to tylko krążąc e z gigantyczną prędkością, miniaturowe ładunki elektryczne.
Widzimy materie tak samo jak widzimy ją w snach lub w transie hipnotycznym.
Zwróć uwagę na ten paradoks (dopóki jest się w innym stanie świadomości ma wiś wrażenie przebywania w rzeczywistości). Umysł ludzki jest jak konsola do witalnej rzeczywistości. Jak ekran w kinie - ma możliwość projekcji. Ta projekcja składa się z informacji.. Świat zewnętrzny jest pozorny.
Istnieje nawet poważna tera naukowa że żyjemy w holograficznym wszechświecie.
Gdy się poszuka tego jest mnóstwo.

Zresztą patrz taka teoria względności Einsteina też wskazuje na to, że rzeczywistość (czasoprzestrzeń) jest mirażem. Z wzorów wynika np. że w pewnych okolicznościach czas się zatrzymuje.

Najlepsze wnioski wynikają jednak z fizyki kwantowej.
Jest mnóstwo wykładów, nawet polskich profesorów.
Poszukam czegoś krótkiego i w temacie podminowując.

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

https://www.youtube.com/watch?v=qCencbp5KW0

https://youtu.be/O-9edHIxoKg?t=6m18s

ocenił(a) film na 10
Hayes

tu link do minutowego fragmentu cyklu wykładów z takim wnioskiem (że Mack Planck, [OJCIEC FIZYKI KWANTOWEJ] już na początku XX wieku stwierdził, że MATERIA JAKO TAKA NIE ISTNIEJE).

https://youtu.be/tqPNTgJ1UrM?t=20m32s

Dodam, że o niektórych rzeczach raczej się nie mówi (od zawsze istnieje cenzura dla szarej masy, którą ogłupia się, rozpija, faszeruje chemią i płytką rozrywką aby pracowała jak woły i nie myślała, dając się doić elitom - na których pracują niczym niewolnicy).

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

tutaj podsumowujący fragment (że naciąganym jest podział na fizykę klasyczną i kwantową)

https://youtu.be/Xcdyayo_qME?t=33m42s

Autor dodaje, że nawet wg. fizyki klasycznej 10 do potęgi minus -4 (materii funkcjonuje w widzialnej rzeczywistości, a reszta t próżnia. Więc pyta gdzie się ta materia zaczyna..)

Powiedział wprost jak działa propaganda.. urabiania opinii (tak aby opóźniać rozwój świadomości nt. odkryć z przed 100 lat, których mało kto rozumie - bo nie ma woli systemu edukacji, aby "trybiki w machinie" pracowały posłusznie jak ich się ustawi.

zjonizowany

Wiem o tym. Słyszałem o założeniach fizyki kwantowej i mam świadomość istnienia teorii o tym, że materia nie istnieje. Natomiast to wszystko to jest kolejna teoria (nie fakty!), o którą spierają się rozmaici fizycy. Nie ma wśród nich zgodności. Powtarzam: to jest tylko i wyłącznie teoria, i nie wiemy, czy tak jest w istocie. Cała reszta to dorabianie rozmaitych ideologii (jak np. wykład tego profesora o śmierci z ostatniego linku), które z nauką i faktami mogą wcale nie mieć wiele wspólnego.

Fizyka kwantowa jest czymś względnie nowym. Ok, może zainteresowano się nią od czasów Einsteina, ale prawdziwy jej rozwój nastąpił dopiero niedawno. A co za tym idzie powstaje mnóstwo rozmaitych teorii na jej temat. Jedne rzeczy mogą być prawdą, inne fikcją lub wytworem zbyt wybujałej wyobraźni danego fizyka. A to że fizycy się mylą jest faktem - sam Stephen Hawking często przyznawał, że nie miał wcześniej racji. Potrzeba jeszcze wielu, wielu lat, aby poznać prawdziwe tajniki mechaniki kwantowej. Dlatego póki co, na obecnym etapie wiedzy nie możemy zakładać, że tak jest w istocie. Może przypuszczać, że MOŻE tak być, ale nie że tak jest.

Ok, ale to o czym teraz mówimy dotyczy teorii kwantowej. Co to ma wspólnego z Sekretem i Prawem Przyciągania?

Wracając do Sekretu:
"Poza tym przydał by się jakiś logiczny motyw (kto i dlaczego miałby manipulować wmawiając nie prawdę na tak dużą skalę - jakie korzyści /tylko nie mów mi, że to pieniądze (...), - logicznie udowodnię, że na kłamstwie nie zarabia się więcej niż na prawdzie"

No ale odpowiedź właśnie jest taka, jakiej nie chcesz przyjąć: pieniądze. Spójrz, ile zarobili ci ludzie, którzy zajmują się Sekretem. Religia / ideologia / sekta to od zarania dziejów był dobry sposób na nabicie sobie kieszeni. L. Ron Hubbard - założyciel kościoła scientologicznego - podobno sam komuś się kiedyś przyznał, że stworzył własną religię dla pieniędzy. Rozmaite sekty, które istnieją na świecie od zawsze szukali naiwniaków ewentualnie ludzi zagubionych, aby przyjąć do swojego grona i czerpać od nich zyski. Także pieniądze to jest główny argument na to, że nowe wyznania (a w przypadku Sekretu ideologia) powstają głównie dla nich.

Oczywiście, jest to dyskusja na dłuższe medium niż posty na Filmwebie. Bo jeszcze mogę rozwinąć, że nawet ludzie którzy się zajmują Sekretem sami mogą w niego wierzyć - no ale to już będzie za dużo jak na jednego posta i może porozmawiamy o tym, przy innej okazji.

ocenił(a) film na 10
Hayes

Jak to ktoś powiedział na jednym z wykładów.
W świecie nauki jest często tak, że nowe koncepcje/odkrycia
z czasem są uznawane nie dlatego, że ich oponenci (profesorowe starej daty)
dadzą się przekonać (do nowego sposobu myślenia) ale dlatego że zwyczajnie UMIERAJĄ!

Paradoks polega na tym, że im ktoś jest większym specjalistą w danej dziedzinie tym ma bardziej skostniały umysł na nowe spojrzenie i choćby (tak jak w przepadku fizyki kwantowej) fakty mówiły co innego, będzie upierał się na swoim wymyślając niestworzone obejścia tak aby nie przyjąć nowych wniosków (zmieniających stare PARADYGMATY, których uczyli przez lata jak jakiś DOGMAT).

Nauka jest trochę jak religia (z czasem koduje umysły, czyniąc ludzi jej wyznawcami /to co powtarza się podświadomość automatyzuje i człowiek jest BEZMYŚLNY w danym zakresie/). Zwróć uwagę jak działa sekta, tudzież religia (bo dla mnie to to samo -rożni się tylko wielkością). POWTARZA, klepie formułki (to tylko niby niewinna informacja). Nieraz totalna głupota, a jednak ludzie po pewnym czasie stają się jak ZOMBIE (i niektórzy lepiej zakodowani potrafią zabijać w imię religii lub sami oddać życie). To świadczy o ogromnej sile NIEWOLENIA samą tylko informacją (którą w nauce, wykładając ja też się powtarza). Tak manipuluje się ludźmi w TV (napuszczając ich na jakieś "prawdy" tak że skaczą sobie potem do oczu /kłócąc się godzinami o poglądy polityczne/). Odnoszę wrażenie, że o tym jak działom podświadomość się nie uczy aby łatwo manipulować tłumem (im głupszy tym lepszy). Szkoły uczą podporządkowywania, a nie myślenia (zapamiętywania formułek). Przez co ludzie postrzegają formułki jak dogmaty (nie uwzględniając że świat się szybko zmienia, także nauka rozwija). Nawet gdyby w szkole uczyli tego co bieżące, a nie fizyki z przed STU LAT! To i tak nie byli byśmy na bieżąco mogąc się spierać co jest prawdą (a co jedynie teorią). Podobno 100 lat temu naukowcy już wiedzieli o tym bardzo dobrze, ale ocenzurowano to odkrycie (dzięki czemu, można kontrolować ludzi ograniczając im dystrybucje dóbr, prace, zastraszając kryzysami, bezrobociem co ustawia ich w roli niewolniku nie mających wpływu na rzeczywistość, a cieszących się że jakoś im się udaje - w Polsce to raczej związać koniec z końcem). Idea wirtualnego świata = brak limitów i władza człowieka, a nie uległość wobec tego jak mu się to przedstawi.

Człowiek się rodzi i religia mówi mu:
-Jesteś tu za karę masz wiedź cierpieć pracując w mozole i bólu (bo Bóg tak chce).
-Jesteś owcą a my pasterzami (jak się nie posłuchasz to trafisz do piekła).

To tak min rodzą się lęki przed złem, niewidzialnym zagrożeniami (i osądem).

Następnie idzie do szkoły gdzie mówią m:
-Masz się podporządkować (myśleć tak jak my chcemy - wkuwać nasze prawdy).
-Masz dyscyplinować się (wpisać w schematy - bo stale cię oceniamy).

To tak min rodzą się kompleksy i lek przed oceną (oraz stres - egzaminy, problemy)

Po tak wstępnie wypranym umyśle człowiek idzie do pracy i dowiaduje się:
-Masz robić to co my każemy albo cię wylejemy (masz trudzić się za grosze harować)
-Gdy będziesz wytrwale pracował, kiedyś awansujesz i dostaniesz podwyżkę (za posłuszeństwo)

Włącza telewizor a tam dowiaduje się:
-idzie kryzys (Zwolenia masowe). [sugestia brzmi - ciesz się że masz za co żyć!]
-terroryzm grasuje (paranoja strachu) [sugestia brzmi - my dbamy o Ciebie budując państwo policyjne]

Podsumowując w praktyce - niewolnictwo nie zostało zniesione, a powiększone na całą masę, którą zarządza się poprzez formatowanie umysłu niczym w sekcie oraz DEZINFORMACJĘ! Stwarzając wrażenie wolności (i pozory, że cenzura nie istnieje, a media mówią prawdę -i dbają o ciebie. Szczególnie o kondycje psychiczną, tylko tak jakoś dziwnie się składa, że prześcigają się w wyszukiwaniu negatywnych informacji. Na pierwszych stronach niektórych gazet wklejając najgorsze zbrodnie i dewiacje. Takim OBRAZEM karmiąc ludzi czynią z nich zastraszone, wegetujące stado owiec. Gdzie rytuał urabiania z ambony został zastąpiony przez ogłupiającą TV.

Wiec na tej podstawie nie ma wielu szans posiadać prawdziwe informacje.
Raczej zbiór tendencyjnych wyobrażeń, które zostały programowo dostarczone przez system.

Zapewne zniesmaczony dyskusjami z tak kształtowanymi ludźmi, Einstein powiedział, że zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń i zabobonów zgromadzony do 18-go roku życia (bo wtedy nabiera się przekonań nt. rzeczywistości).

Nie łudź się, że w TV albo na UW usłyszy się to co zagraża systemowi.
Kiedyś dziennikarzy i wykładowców dobierano wg. klucza ideologicznego.
(teraz mimo pozornej wolności, zmiany systemu nadal jest pewna kontrola.
Bo cały system został tak opracowany, setki lat temu, aby kontrolować masy).

Zawsze o to się rozchodzi (to jest naturalna ekspansja - podboje, wojny).
Jedna narody panują nad drugimi, tak jak jedne warstwy nad innymi.
Ktoś powie - nie wierze w teorie spiskowe. Na co profesor historii filozofii odparł:
Cała historia świata usłana jest spiskami (które - dodam -wychodzą po czasie).

To tyle tytułem wstępu, pod wieczór zapoznam się z całością postu i odpowiem.

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Powyższy test miał za zadanie jedynie podważyć autorytety źródeł masowych opinani.
(zasygnalizować istnienie konfliktu interesów między OFICJALNĄ informacją, a jej biochorą, którego urabia się od dziecka aby był nieświadomą marionetką w rękach systemu wciskającego go jak cytryna /dzięki monopoli na informacje i ich tendencyjnemu podawaniu - urabiając wizje niesprzyjającej rzeczywistości pełnej zagrożeń, tak aby utrzymać go w podanym schemacie - nie mającej wpływu owcy na wełnę /i mięso, ew. armatnie/. To ludzka hodowla o której pisał mnie tylko Orwell).
________________________________________________________________________________ _____________

Odpowiadając na pytania:

Cała teoria sekretu jest spójna z wizją świata, jaką rozwija przed nami fizyka kwantowa.
Począwszy od tego, że [dość znane - Google:] "doświadczenie z dwiema szczelinami" (Czyli potwierdzalny fakt) ukazuje, że materia zmienia zachowanie w zależnie od czynnika obserwatora. Co dowodzi iż nie istnieje niezależność materii i świadomości. Setki innych doświadczeń ujawniają, że mamy nie rzeczywiste pojecie o rzeczywistości, że mimo wcześniejszej pewności myliliśmy się wystosowując dogmat o martwej materii tak jak myliliśmy się z "płaską Ziemią", lub z "w centrum kosmosu". Materia nie jest martwa, a wszystko jest świadomością (dlatego działa telepatia i mają miejsce rożne zjawiska paranormalne, które negowało się nie umiejąc ich zrozumieć w oparciu o błędne paradygmaty).

Wbrew pozorom nauka takk jak religia opiera się na dogmacie, że materia jest martwa i można ją badać niezależnie (wiec to co prawdziwe można zmierzyć urządzeniami). Żyjemy w swego rodzaju holograficznej grze udającej niezależna rzeczywistość (jak w doskonałym kinie - patrz film Trzynaste piętro:

http://www.filmweb.pl/film/Trzynaste+pi%C4%99tro-1999-30840

Teraz potwierdza to nauka, o czym mówiono tu i tam - nie tylko wg. starej szkoły duchowych tradycji, które zniszczyło chrześcijaństwo (my tu mieliśmy bardzo zaawansowaną wiedzę jak w Indii, gdzie oczywiste jest iż świat widzialny to swego rodzaju iluzja).



W praktyce jeśli "materia" nie jest materią, a rodzajem obrazu dekodowanego przez UMYSŁ. Tzn. że można z własnego umysłu sterować rzeczywistością (któa wcale nie jest niezależna a stwarza to wrażenie, jak przystało na doskonałą grę jaką zafundowaliśmy sobie - na zasadzie tworzenia rzeczywistości wirtualnych współcześnie. Podobnie jak w przytoczonym filmie -dla czystej rozrywki.
Na istnienie innych wymiarów jest dużo dowodów (są też powtarzalne metody eksploracji, których można się nauczyć samemu - hipnoza regresyjna, OOBE).

Prawo przyciągania to nic innego jak zasada organizująca ten nasz cały MATRIX.
Jednak problem polega na tym -że nasza błędna wizja świata nie zakłada możliwości wchodzenia w interakcje z rzeczywistością (poprzez samą myśl). Za to fizyka kwantowa obala te stare naukowe mity (dowodząc, że - po pierwsze materia nie istnieje, to tylko fala informacyjna która umysł dekoduje jak dekoder TV zamieniając na obrazy 3D. Tylko że to nie prymitywna ludzka cywilizacja, z plazmowymi TV gdzie widać piksele, ale niezwykle zaawansowana technologia kosmiczna z hologramem 3D który dostarcza bodźców typu smak, zapach, dotyk. Inni matematycy wyliczyli że coś takiego jak przestrzeń nie ma prawa istnieć. Że to trick polegający na przesunięciu przestrzeni o prędkość światła (czy coś.. nie pamiętam, ale brzmiało sensownie. Bo wg. wzoru Einsteina przy osiągnięciu prędkości światła czas się zatrzymuje! To tak jak w przytoczonym filie S-F. Jest pewien sposób falsyfikacji rzeczywistości (przekonania się, że to tylko matrix).

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Racja mam przesadną tendencje do rozpisywania się (a podobno mądrość to min. sztuka mówienia w prosty sposób o rzeczach skomplikowanych).

O sekrecie i prawie przyciągania jest podobno tyle książek, że nie sposób ich przeczytać w ciągu jednego życia (nie sprawdzałem, ale w Polsce jest sporo, a co dopiero w Stanach gdzie pozytywne myślenie jest częścią kultury - u nas to chyba odwrotnie:( NA powitanie lubimy sobie ponarzekać).

Na wschodzie podobno jest to częścią kultury (te rewelacje z fizyki kwantowej o świadomości ponad materią).

Skoro tysiące osób na całym świecie mówi o tym samym (nawet Jezus w Biblli). To dlaczego nie połączyć tego w całość, zamiast upierać się przy starym paradygmacie o martwej materii, z którego nie wynikają żadne korzyści dla prócz tych, którzy administrują niewolniczym stadem, mając w ustach monopol na prawdę.

Tak "prawdę" jako narzędzie władzy (mówiąc co jest słuszne i jak trzeba myśleć). Każda ideologia, religia, sekta posługuje się nim (mówiąc ludziom co jest złe, a co dobre - jak mają żyć).

Film Sekret jest inny, jest ODWROTNOŚCIĄ SEKT.
Bo wyraźnie mówi, że prawdą, twoją misją jest to co sobie wyznaczasz. Zwraca wolność zagrabioną przez religie itp.

Piszesz, że dla pieniędzy. Jak można wydać książkę nie zarabiając na niej (jeśli zdobędzie popularność)? Gdyby Ronda była milionerką i postanowiła rozdać to własnym sumptem to nikt by tego nie traktował poważnie myśląc że to KOLEJNA SEKTA!
Pomyśl tylko, że to naturalna sprawa, że płaci się za książki i filmy (choć podobno oni na własnej stronie udostępniają ten film gratis).

Pomyśl też że gdyby chcieli zrobić pieniądze, to ów SEKRET nie byłby taki prosty. Było by masę skomplikowanych rytuałów, i były by KOLEJNE TOMY, zeszytów ćwiczeń, poradników.. Jakaś kontynuacja.. jakiś TYPOWY program edukacyjny.

Gdy podajesz prostą formułę to możesz co najwyżej zrobić jednorazowo. Każdy biznesmen wie, że zysk, prawdziwy zarobie uzyskuje się DŁUGOFALOWO, w formie abonamentu. Musieli by być naiwni aby wymyślać niedorzeczną teorię licząc na to że stanie się światowym bestselerem, na którym zarobią.

Zarobek jest na seriach, na czymś co nakręca klienta wyciągając mu z portfela po trochu (dlatego najwięcej banków, aptek i stacji benzynowych). Argument finansowy nie sprawdza się w przypadku sekretu (nie wyróżnia się z pośród miliardów innych książek -każda kosztuje, oprócz sekciarskich, telfonicznych i reklamowych -ale ich wartość jest z góry znana).

zjonizowany

Ależ ja doskonale wiem o rzeczach, które napisałeś w pierwszym poście. Natomiast tak właśnie wygląda życie w społeczeństwie. Owszem, potrafi ono mi zaleźć czasami za skórę i nie do końca się zgadzam w każdym aspekcie (nie podobają mi się m. in. zmuszanie cię i naciski dajmy na to do założenia rodziny - każda osoba musi dom wybudować, drzewo zasadzić, syna wychować), ale jeśli chcemy być częścią społeczeństwa, musimy iść na kompromisy. Wchodzisz między wrony, kraczesz jak one.

Z kolei twoje przykłady o niewolnictwie są wyjęte z kontekstu i zdecydowanie pojechałeś z nadinterpretacją ich. W szkole uczy się przystosowania do społeczeństwa, a że ktoś każe myśleć tak jak oni chcą - no cóż, po prostu wiedza jest przystosowana pod masowego dzieciaka. Czyli wszystko jest tak uogólnione, aby mniej więcej każdego przystosować w podobnym stopniu. Co za tym idzie, trzeba wprowadzić pewnego rodzaju rygor, zasady i ich realizację. Z kolei ty już też nie przesadzaj, że jest to zniewolenie. Bo patrząc na to, jak dziś wyglądają szkoły i jak rozwydrzona jest dzisiejsza gówniarzeria, jak bardzo nauczycielom pewnych rzeczy robić NIE WOLNO, to dla mnie przynajmniej jasno i klarownie wynika, że system oświaty, który tak bardzo posądzasz o niewolnictwo, w ogóle nie spełnia swojej roli.

BTW, zastanawiałeś się czasami, czy czasem aby twoja ideologia Sekretu też nie działa jak niewolnictwo? Czy też nie masz zniewolonego umysłu, podporządkowującego się wyłącznie Prawu Przyciągania?

Co do mediów:
"Tak jakoś dziwnie się składa, że prześcigają się w wyszukiwaniu negatywnych informacji. Na pierwszych stronach niektórych gazet wklejając najgorsze zbrodnie i dewiacje. Takim OBRAZEM karmiąc ludzi czynią z nich zastraszone, wegetujące stado owiec. "

Ten temat jest naprawdę dyskusją na dłuuugie godziny i niekoniecznie za pośrednictwem internetu. Skrótowo powiem: nieprawda. Tu z kolei ma miejsce inny czynnik, a mianowicie, że takie informacje się najlepiej SPRZEDAJĄ. Tzn. ludzie chętniej oglądają rzeczy, które są złe. Dlatego w mediach na pierwszym ogień idzie wojna, wypadki, zawirowania w polityce. Nie jest to jednak żadna forma celowej manipulacji, którą stosuje się w celach zniewolenia. Po prostu producent dostosowuje się do potrzeb, jakie panują na rynku konsumenckim (podstawowa podstaw definicja z ekonomii). Media wbrew regułce i kodeksowi dziennikarskiemu już dawno przestały być neutralne. Gdyby kroczyły drogą etyki zawodowej, to po prostu by upadły - to jest niestety brutalna prawda kapitalizmu. Lekarstwem jednak nie jest od razu nonkonformizm, jaki prawdopodobnie ty stosujesz, lecz wzięcie poprawki na zaistniałe sytuacje i patrzenie na nie przez pryzmat nawiasu. I spokojnie można nie zwariować. Dzięki temu m. in. ja nie panikowałem, gdy media rozbuchały informacje o ptasiej grypie w Europie, nie załamywałem rąk gdy świat nawiedził kryzys ekonomiczny oraz nie oburzam się, kiedy słyszę o zamachu na demokrację w wykonaniu obecnych rządów PiS-u.

Tyle o społeczeństwie, teraz bezpośrednio o Sekrecie:

Twoje rozumowanie o materii ciągle opiera się na teoriach. Porównałeś sytuację do wcześniejszego rozumowania o płaskości Ziemi. Zgadzam się, że każde rewolucyjne odkrycie pierwotnie traktuje się jako awangardę, ale spójrz też, jaką drogę musiało pokonać założenie płaskości Ziemi do tej formy, jaka teraz panuje. Nie powiem ci dokładnie, bo nie pamiętam, ale pierwsze podejrzenia o tym, że Ziemia jest okrągła pojawiły się już w starożytności. Dopiero jednak chyba wielkie odkrycia geograficzne w XV wieku dały jasny i klarowny przekaz: Ziemia nie jest płaska. Koniec i kropka. Widzisz, ile czasu musiało upłynąć. Zmierzam do tego, że fizyka kwantowa jest obecnie zbyt młodą dziedziną nauki, aby pokładać w niej stuprocentową prawdę. Sami nawet nie rozumiemy, jak ona działa (przy czym poruszam się w sferach realnych, nie uduchowionych, metafizycznych, ani tym bardziej Prawu Przyciągania) - zakładając oczywiście, że istnieje.

"Pomyśl też że gdyby chcieli zrobić pieniądze, to ów SEKRET nie byłby taki prosty. Było by masę skomplikowanych rytuałów, i były by KOLEJNE TOMY, zeszytów ćwiczeń, poradników.. Jakaś kontynuacja.. jakiś TYPOWY program edukacyjny."

I właśnie to jest to, o czym wcześniej mówiłem... Czynników jest miliony i nie da się tego zmieścić w jednym poście. Spróbuję krótko, zwięźle i delikatnie, uważając, żebym nie wdepnąć na minę złej interpretacji.

Wspomniałem wcześniej, że praktycznie każda religia czy ideologia to pokaźny sposób na zarobienie grubych milionów. Przykładów jest niezliczona ilość: L. Ron Hubbard, Zbigniew Nowak (pamiętne "Ręce które leczą). Wiesz, to niekoniecznie wiąże się z tym, że tworząc nową ideologię, ktoś ma na celu wyłącznie pieniądze. Może ktoś rzeczywiście miał jakąś wizję (nie musi być ona słuszna) i chciał rozpropagować. Natomiast nastąpił niepohamowany bum na tę ideologię. I chęć zarobienia pieniędzy mogła wyjść sama z siebie. Żaden z tych filozofów, którzy sprzedają tę ideologię nie robi tego za darmo - książki, filmy, ich prywatne seanse, eventy. Za wszystko trzeba płacić. Każdy z filozofów Sekretu to bogacz, który dorobił się majątku właśnie na profitach z Prawa Przyciągania. Kurde, naprawdę ten wątek jest zbyt obszerny, na jednego posta i niestety musisz mi wybaczyć, bo trudno mi wyjaśnić w zwięzłych słowach, o co mi chodzi :)

Anyway, ja ciągle chciałbym poznać odpowiedź, dlaczego Prawo Przyciągania nie daje ci dużych pieniędzy. Każdy z nas marzy o wygranej na loterii - nie ważne czy wyznaje PP, czy nie. A jednak nikt nie wygrywa wymarzonej fortuny. Dlaczego? Przecież wystarczy tylko siła myśli podobny. Internet pełny poza tym jest historii ludzi, którym Sekret zaszkodził. Jeden z najgłośniejszych przypadków to tej kobiety (nie pamiętam jak się nazywała), która zmarła na raka piersi, bo zamiast się leczyć, stosowała PP. Wystąpiła w programie u Oprah, dzięki czemu otrzymała wsparcie i siłę myśli dziesiątek tysięcy ludzi. Nie możliwym zatem jest, żeby jej się nie udało. A jednak. Sekret nie dał jej upragnionego marzenia. I tu na pewno nie działa argument, że za słabo wierzyła, bo wsparta wiarą dziesiątek tys. ludzi, moc jej myśli powinna przenieśc góry.

A przypadek Jamesa Arthura Raya? Guru, który wystąpił nawet w tym filmie "Sekret", poprzez praktykę tajników ideologii doprowadził do śmierci co najmniej 4 osób, a kilkanaście doprowadził do trwałego kalectwa? Czy on sobie to przyciągnął? No nie wydaje mi się...

ocenił(a) film na 10
Hayes

Istnieje kilka systemów nauki, ten przyjęty za masowy, przymusowy ewidentnie ogłupia (inne podobno uczą samodzielnego myślenia i nie niszczą psychiki - stresem, ocenianiem).
Ten masowy musi być najpewniej dostosowany do wyuczania podwładnych
(kadra przywódcza zapewne ma jeszcze inny system wychowawczy).
Nie mając porównania trudno ocenić (ja tylko słyszałem o 2 alternatywach w zachodniej kulturze).
Podstawową wadą systemu edukacji jest jego model (nie tyle co relacja relacja uczeń - nauczyciel).

Nie zastanawiałem się ponieważ jest zupełnie odwrotnie.
Istota prawa przyciągania polega na wolności wyboru swego losu (to idea wolności)
Więc mówienie o zniewoleniu prawem przyciągania jest jak mówienie o zniewoleniu wolnością.

Wg. mnie ludzie chętniej oglądają rzeczy, które są złe ponieważ tak ich wychowano.
Nie normalne i nie racjonalne wydaje się palenie papierosów (cuchnące i trujące).
Chodzenie do kościoła, klękanie przed i powtarzanie formułek typu "moja wina, moja bardzo wielka wina" też jest wyuczone. Patrz na świat przyrody jest doskonały. Wszelkie wrogie naturze, nie praktyczne zachowania to wynik tresury (dokładnie jak tresuje się zwierzęta, to formowanie nawyków od pokoleń). Pomyśl o tym, jakie gigantyczne zyski płyną z niewolnictwa (aby mogło być możliwe musi za tym stać zaawansowana, bo doskonalona tysiące lat, psychomanipulacja).

Gdy obserwuje się historię ludzkości, czego to nie robiono, aby zniewolić jednych przez drugich, okaże się, że indoktrynacja to najłagodniejszy sposób sprawowania kontroli przez nielicznych.
Popatrz na religie, sekty ludzie są podporządkowani guru. Świadectwa świętych, terroryści samobójcy, kamikadze - łączy ich jedno - ofiary programowania umysłu. Nie bagatelizujmy siły tego typu oddziaływania skoro ludzie masowo potrafią porzucić najwyższe wartości jak życie (mordując siebie i innych na życzenie - bez fizycznego przymusu JEDYNIE ZAINFEKOWANI ideologią).
Ideologia to zwykła INFORMACJA, którą można przemycać niezauważalnie, porcjami i od dziecka.
Zważ, że ofiary sekty nie mają świadomości bycia ofiarami (to najgorsza niewola - jak rak, trawi niezauważalnie i ofiara broni oprawcy). Tak działa umysł -programuje się jak maszyna - kto ma media i edukacje ten może dyskretnie sterować ludźmi (kiedyś to była religia i różne zabobony, kulty - teraz kulty odchodzą do lamusa na rzecz urabiania przez środki masowego przekazu).
Na wojny, rożne wymyślne bronie wydawano ogromne sumy, gigantyczne badania..
Tylko głupiec nie wykorzystał by takie broni jak media (wszystko można kupić, a co dopiero ten kto TWORZY dany system od początku. Zaprojektuje go tak aby służył mu idealnie). Współczesność to tylko kontynuacja dawnych czasów gdy elita kapłanów zawiadywała ciemną masą strasząc ją wszystkim co możliwe. Media mają misje, którą jest zastraszanie (tak jak religie). Tu chodzi o wysoko skuteczne oddziaływanie na podświadomość. Zasłynący z wymordowania wielu własnych obywateli w sieci obozów, Stalin powiedział, że propaganda lepsza od czołgów. Po co terror skoro można ludźmi manipulować na podświadomym poziomie? Aby wiedzieć jak to działa trzeba zgłębić tematy, które nie wchodzą w kaną edukacji bo są dosłownie używane do nie tyle co ogłupiania i ograniczania ludzi.. ech.. (jak by to ująć) Może posłużę się słowami wtajemniczonej redaktorki - do ich TRUCIA (tak informacja działa jak trucizna, rozwala i paraliżuje wewnętrzny system sterowania, tak że ofiara żyje na poziomie bliższym przetrwania niż rozwoju -jak marionetka, jak trybik ustawiony w schematach).

Sam bym w to nie uwierzył, gdybym o tym się nie dowiedział i po latach tego nie zrozumiał.
Poza tym wiem jak to działa bo znam z autopsji (najbardziej widoczny jest lęk przed zmianą).
Wobec czego ludzie wybierają staje i sprawdzone zło niż niepewne dobro (podświadomy lęk).

Zadawałeś sobie pytanie dlaczego niektóre filmy mają znaczki od lat iluś tam.
(z tego samego powodu dlaczego alkohol nie jest dozwolony dla nieletnich)
Bo ta trucizna zawarta w przekazie za bardzo rozwali psychikę jeszcze zbyt podatną
(powiedzmy, że dawki są dostosowane do tego aby truć, osłabiać, a nie rozwalać funkcjonalność.
Potrzebni są zdrowi, silni dobrze zastraszeni i nie myślący niewolnicy - system wychowawczy takich produkuje, a media utrzymują na odpowiednim poziomie. Z czasem negatywne informacje są jak narkotyk, co działa na zasadzie nawyku. W ludzkiej naturze nie jest NISZCZYĆ SOBIE PSYCHIKĘ!
W ludzkiej naturze jest za to niewolić jednych przez drugich (niewolnictwo tylko formalnie zostało zniesione - kto wyrzekł by się takiego luksusu, aby inni na niego pracowali? O to podobno była nawet wojna, znaczy jedna ze spornych kwestii w USA). To jest naturalny problem - jak utrzymać kolonie i podbite narody, jak Indian rozpić, zniszczyć - teraz służy do tego sama informacja (specjalnie opracowana). To nie jest żadna teoria. Skoro człowiek jest w stanie spuścić bez specjalnego powodu (wojna była już przesądzona) 2 bomby atomowe, fundując niesamowitą zagładę. To dlaczego nie miałby opracowywać specjalnych mechanizmów psycho-inżynierii, aby infekować masowo umysły?

Władza - to prawie tylko o to chodzi w wojnach, na które są miliardowe budżety.
Najlepsze jednak jest posiadanie hipnotycznej armii niewolników tego nie świadomych.
Bez tego nie dało by się napuścić jednych na drugich i eskalować rożne głupie konflikty.

Każda religia, sekta i system totalitarny tworzy pozory bycia świętą, dobrotliwą organizacją.
Pozory wolności, prawości, zaufania są niezbędne aby można było sprawować władzę.

Popatrz na ofiary religii - głupi kult, masa pieniędzy, idiotyczne obrzędy i co (idą tam masy).
Co się dziele z ludźmi, że walczą o krzyż, prawie idą na wojny za Jezusa, którego nie widzieli.
klęczą godzinami modląc się do "dziewicy", której nikt nigdy nie widział!? Co im zrobiono..
Nic takiego - to tylko efekt niewinnego programowania umysłu i już są jak HIPNOTYCZNA ARMIA MARIONETEK! Nie zdając sobie z tego sprawy. Trzeba by być bardzo zarozumiałym aby twierdzić, że ten problem dotyczy tylko ofiar, sekt, religii i różnych ideologii. Bo OFIARA nie wie, że jest ofiarą (od środka nie rozpoznasz infekcji umysłu - będąc zainfekowanym wierzysz, że to co wiesz, myślisz jest normalne, że świat jest o.k.. Tym czasem to wynik niewinnej informacji, opracowanej tak, aby myśleć co trzeba, czyli być niezwykle ograniczoną istotą.. która po wyeksploatowaniu szybko się wypala..
Wiem, wiem -to normalne, bo wszyscy tak mają. Choroby, zmęczenie, stres, brak energii, bule itp.
A co powiesz, że to jest nienormalne - to jest wynik zatrucia (na rożnych poziomach duszy i biologii).

Wyobraź sobie, że będzie eksperymentalna wyspa, gdzie wszystkie dzieci będą bite, przez rodziców.
Wszystkie będą poddawane kuracji rodem z Oświęcimia. Dla nich, ich problemy, choroby i krótki okres życia będzie normalnym standardem. Każdy rozumuje wg. tego co zna (sekta jest sektą dzięki odcięciu od informacji. Aby mieć pojęcie o rzeczywistości trzeba sięgać do alternatywnych źródeł informacji, inaczej jest się skazanym na tendencyjne pranie umysłu, po to aby być niegroźnym, czyli ciemnym i wiecznie zmęczonym, nie mającym wiele energii nieświadomym niewolnikiem systemu).
Systemu, który nigdy nie był zainteresowany uniezależnieniem się ludzi, więc cenzura istnieje od zawsze (tylko przybiera różne dziwne formy. Obecnie wydaje się być wbudowana w sposób rozumowania - zainstalowana na poziomie umysłu jednostki. Popatrz jak to działa - dziecku nabija się do głowy za młodu, że prawda to tylko to co mówią w szkole, co naukowe - reszta to nie prawda. Media kreują taki obraz świata, że są rzeczy pewne - oficjalne rządowe, certyfikowane, a reszta to oszustwa. Dlatego idealnie zaprogramowany obywatel gdy zatchnie się przez przypadek z informacją (nie przeznaczoną dlań - poza dystrybucją systemu masowej propagandy) to NIE UWIERZY W NIĄ. Odrzuci na dzień dobry, jako fałsz lub nawet coś groźnego. Tak czy inaczej nie zainteresuje się tym. Np. Sekret jest BARDZO prosty. Prawo przyciągania to prawo podświadomości.
Istnieje masa książek na ten temat -ale kto sięgnie po to po przeczytaniu filmu (będącego jakby zajawką tematu). Tylko osoby zdeterminowane, odważne albo w miarę zorientowane, oswojone (które gdzieś już o tym słyszały). Większość ma cenzora w głowie i wyśmiewa się pukając w czoło.


Podsumowując - filmy matrix, wyspa, niepamięć, intruz, a ostatnio kraina jutra (podobnie do Orwellowskich wizji) opowiadają o paradoksach naszej totalnie manipulowanej rzeczywistości.





ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Pisząc, komunikując się wymieniamy się na teoretycznym poziomie. Przecież to nie warsztaty. Ale samemu można wykonać rożne ćwiczenia, wyobrazić też jak to działa. Ten tamta ma silny fundamentem naukowy. Z tego co się orientuję wykonywane były już setki rożnych doświadczeń z pokrewnych dziedzin w tym eksperymentów z fizyki kwantowej, która jest stosowana praktycznie w rożnych dziedzinach (nie jest to teoria i nie nowa - bo ma już ze 100 lat). Oczywiście gdy się coś poznaje z niedowierzaniem (to raczej oswaja z teorią, aby odeń przejść do praktyki - tak jak na nauce jazdy - najpierw instrukcja, a potem jej zastosowanie).

Prawo przyciągania występuje wszędzie, jest jak prawo grawitacji, ciążenia, oddziaływań masy. Jeśli o czymś się nie wie, to się tego nie zauważa (a z czasem uświadamiania sobie tych zależności, czyli nauki , dana dziedzina wiedzy staje się oczywista). Gdybyśmy mieli wyjaśnić Buszmenom jak działa TV, komórka lub radio - zajęło by to nam trochę dni. Bez podstaw teoretycznych nie byli by w stanie zrozumieć zasad działania. Bo dla nich nie da się przesłać czegoś przez powietrze, oni nie znają też prądu. Nie opanują w godzinę tego co dla nas jest oczywiste. Będą musieli przechodzić kolejne etapy. Ludzi trzyma się specjalnie w nie wiedzy jak działa ich własny umysł. Dzięki temu można bez ich wiedzy używać go przeciw nim (czyli manipulować - jak to robią sekty i co jest BARDZO wydajne. To genialne i strategiczne aby mieć kontrolę nad ludźmi, bez ich wiedzy - to jak reklama podprogowa. Dziwne prawda - ułamek sekundy, podświadomość KODUJE i traktuje to jak ROZKAZ np. "kup popcorn" w kinie. Co dopiero gdy ileś lat. Np. 30 lat komuś od małego dziecka wałkuje się pewne przekonania i infekuje pewnym zakresem (pola energetycznego, bo tak to się fachowo nazywa - co robią media). Efekt stopnia zniewolenia jest tak silny, że gdyby takiej osobie wszystko to wyłożyć - co jest złe, co jest kłamstwem itp. to jak nałogowy palacz lub alkoholik i tak zostanie przy nawykach- mówiąc, że może zmieni myślenie dopiero w chwili zagrożenia życia. To jest jak opętanie - przejęcie kontroli nad zdrowym rozsądkiem!

E. Tolle - wspominał o tym dziwnym zjawisku w bestsellerze potęga teraźniejszości.
Parafrazował tytuł "Potęga podświadomości" którą warto przeczytać aby skumać jak działa umysł (a o czym się nie mówi, bo wszyscy żenują na tej niewiedzy - od kościołów, poprzez reklamy, po polityków). Gdyby człowiek umiał używać umysłu byłby niezależny (tak pozostaje ofiarą przeróżnych sugestii, które przyjmuje jako prawdy i to nawet na niewerbalnym poziomie, jako wspomniane ogólne wzorce).

Powołałeś się na oglądalność (że media się nią kierują).
Kiedyś się dziwiłem, że w publicznej TV (która ma MISJĘ kreowania KULTURY,
wartościowe programy leciały o północy. Państwowa TV wtedy nie miała jeszcze konkurencji (moim ulubionym programem był magazyn kulturalny Pegaz - chyba 22-ga).
Najciekawsze jednak jest to jak konstruuje się dobranocki.
Ja jako dorosły, nie mogę normalnie usiedzieć TYLE TAM PRZEMOCY!
Tu nie ma żadnego uzasadnienia - dziecko jest głupie i ogląda co się mu podaje.
Oczywiście można powołać się też na oglądalność, ale na zasadzie działania narkotyku.
Jeśli za młodu przyzwyczaisz dziecko do przemocy, będzie pożądało tego typu rozrywki w przyszłości. Będąc żądne adrenaliny, jako dorosłe ugrzęźnie na dobre przed setkami kanałów TV. Wtedy można mówić o jeszcze jednym rodzaju niewolnictwa - konsumpcjonizm.
Dziecko aby czuć się dobrze musi mieć nowoczesnego smart-fona, oryginalne drogie ubrania itp.

Jednak starając się o obiektywizm, przyznam, że trochę przesadzam (starając się prze-kolorować, wyolbrzymiać, aby nie bagatelizować tego typu tematów - jak się steruje tłumem).

Zboczyłem z ciekawego tematu, aby dać do zrozumienia, że ktoś ma interes by istniała swego rodzaju BLOKADA INFORMACYJNA na tego typu tematy (specyfika umysłu, fanonem podświadomości, wnioski z fizyki kwantowej).

To jest coś NIEBYWAŁEGO. Bez zapoznania się z literaturą lub wykładami z tej dziedziny, NIE DA SIĘ O TYM ROZMAWIAĆ rzeczowo. Ponieważ informacje, które są u podstaw naszego systemu pojmowania rzeczywistości są niekompletne lub ZUPEŁNIE blednę (wprowadzające w błąd). To naturalny problem, że nie da się rozmawiać o czymś czego nie zna się podstaw (a bazuje się na tendencyjnej informacji). Rozmawiałeś kiedyś z ortodoksem religijnym, który posiada wizje świata opartą o tendencyjne informacje z SEKTY (to mijanie się). Gdybyśmy wszyscy byli w sekcie, nie wiedzieli byśmy o tym (tak działa efekt standaryzowania otoczenia).

Co do odkryć i czasu przenikania ich do masowej świadomości lub takich jak nasze kręgów zainteresowania ciekawostkami lub nowinkami (co samo przez się wydaje się być pasjonujące, by wiedzieć coś więcej korzystając z bogactwa niezależnych programów w sieci / np. o prawie przyciągania na YouTube mówi sporo osób/).

Myślę, że elita wie swoje od bardzo dawna, a reszta to jest kwestia dystrybucji informacji.
Zawsze działa się interesownie (państwo nie działa na swoją niekorzyść).
Więc zakładam, że mają jakieś wytyczne osoby odpowiedzialne za filtrowanie informacji w agencjach prasowych itp, oraz piszące popularne magazyny jak i programy edukacyjne, są dobrane wg. zaufania. Kiedyś był to klucz wierności partii (przerabialiśmy już sytuacje sprawnego działania cenzury i zatruwania ideologiami).

Aby mieć pełen obraz trzeba czerpać wiedzę z alternatywnych źródeł (kanał YouTube jest alternatywą TV, wszystkie tematy. Jeśli będzie nawet 10 pro rządowych to 100 albo tysiąc niezależnych wypowiedzi w danym temacie). Warto oglądać niezależne programy, rozszerza to obraz świata.

Podobno budują już komputer kwantowy (akurat info oficjalne). Czy my tak naprawdę możemy wiedzieć co się ukrywa. Jeden dziennikarz z redakcji technicznej powiedział mi, że widział wynalazki wystawiane na wojskowych targach 20 lat wcześniej niż weszły do użytku (dla ludzi) jako nowości. Oglądałeś świetny film "spisek żarówkowy" - jak działa produkcja masowych dóbr?