Thriller... Hmm, cóż to za gatunek? Rzecz pomyślana z myślą o widzu, który przychodzi do kina, aby poczuć gęsią skórkę. Najogólniej rzecz biorąc, "Sekretne okno" tego warunku nie spełnia. Powiem więcej, wybrałem się na ten film z całą rodziną! Z tego co wiem, twórczość Stephena Kinga raczej trudno byłoby nazwać familijną.
Strach w tym filmie nie istnieje. Napięcie w szczątkowych ilościach. Nie jestem znawcą tego typu kina, jednak dla mnie, jak na film takiego profilu, zdecydowanie za mało jest elementu zaskoczenia. Johnny gra poprawnie, nie ma się go czepiać, jednak przyznać trzeba, że roli wielkiej nie dostał.
Słabo.

3/10