Film jest całkiem dobry, ale jednego w nim nie rozumiem. Były momenty, które budziły pytania i mam wrażenie, że nie zostały podane na nie odpowiedzi. W filmie była scena, w której rozmawia Mort z żoną po spisaniu listy rzeczy utraconych w pożarze. Mort wtedy zapewnia żonę, że zrobił "to" tylko raz, nigdy przedtem ani później. Pyta się też Amy czy wiedzą o tym tylko oni i adwokat, czy też może powiedziała o tym Tedowi. Tego właśnie nie załapałam. Co on takiego zrobił, o czym oni rozmawiają? Myślałam, że chodziło o to, że celował do nich w tym motelu pól roku wcześniej z pistoletu, ale to z pewnością nie to, bo przecież Ted też tam był. Więc o co im chodziło? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Film był na podstawie opowiadania "Tajemnicze okno, Tajemniczy ogród" S.Kinga w zbiorze "Czwarta po północy". Tam jest wyjaśnione, że Mort popełnił plagiat... O tym rozmawiał z Amy. Bardzo polecam opowiadanie bo jest świetne oraz wciągające. Aby w pełni zrozumieć film trzeba przeczytać opowiadanie.
zgadzam sie z przedmówcą.. gdyby nie to, że wcześniej przeczytałam opowiadanie też pewnie wielu rzeczy bym nie zrozumiała. niestety tak jest - zwykle ekranizacja pozostawia pewien niedosyt. ale cóż - mnie film odpowiadał. po za tym co tu dużo mówić - depp i wszystko jasne :P
w opowiadaniu lepsze było zakończenie... Naprawde świetne. Chociaż nie przecze, że w filmie też mi się podobało.
- UWAGA SPOILER -
Ja osobiście od razu załapałam, że w tamtej scenie chodzi o plagiat. To wydaje mi się akurat łatwe do zrozumienia, ale nie za bardzo rozumiem koniec. Chodzi mi o to, że szeryf mówi Mortowi, że wie (i ogólnie wszyscy wiedzą), że kogoś zabił (nie pamiętam jak dokładnie to tam brzmi no, ale domyślam się, że chodzi o żonę i jej chłopaka... a może o tych wrzuconych w samochodzie do wody??), ale nie wie gdzie są ciała. Jednocześnie po pożarze Mort mówił o tym, że ma wroga adwokatowi żony i pewnie przy okazji jeszcze komuś, mówił też szeryfowi. Ogólnie więc więcej osób - więcej niż te, które zostały zabite - wiedziało o sprawie z opowiadaniem. A w opowiadaniu jest wyraźnie napisane, że grzebie tą żonę w ogródku. No i to czego nie rozumiem to to na jakiej podstawie wszyscy w miasteczku wiedzą, że Mort kogoś zabił, a nie domyślają się, że zakopał te ciała w ogródku? Dodam, że nie czytałam opowiadania i nie wiem jakie jest w nim zakończenie. Mógłby mi ktoś wyjaśnić to zakończenie filmowe? W sumie też jestem ciekawa jak to się kończy w opowiadaniu - jeśli chce się komuś o tym napisać, to też było by miło :)
Ja bym mogła się jednak kłócić o to czy lepsze było zakończenia w opowiadaniu czy na filmie. W książce szybko można było się zoriętować, że Mort ma jakiś problem z głową, w filmie nie, lecz z całego serca polecam książke. Oba zakończenia są rewelacyjne, wole chyba to filmowe, ale te książkowe z drugiej strony bardziej zagadkowe;)Nie będę tu opisywać jego, zachęcam do czytania.
no cóż - "zakończenie jest w końcu najważniejsze w całej opowieści", czyż nie ;D
[SPOILER] - mort wymyslił shootera, zeby uporać się z własnym sumieniem. sam -jako mort- nie mogl zabic swojej zony i teda, ale co innego jako shooter ;>. dlatego "rozdwoił" się :). shooter chcial, zeby mort dokończył opowieść - nie książkę, ale własne zycie. to zakonczenie (zabicie amy i teda) bylo idealne. zakopał ich, posadził kukurydzę i.. potem się już kazdy domyśla =).
w ksiązce natomiast jest odwrotnie, jeśli chodzi o ofiry :P po za tym jest także prolog o kapeluszu johna spluwy :D
tak czy inaczej zachęcam do przeczytania :D
tia.. prolog.. widać, że potrzebuje już ferii :P
chodziło mi o epilog oczywiście =)
epilog o tajemniczym kapeluszu johna spluwy i karteczka od niego :D
Ale mi chodziło o to jak to jest, że w filmie ten szeryf mówi do Morta, że wie (czy że wszyscy wiedzą) co on zrobił, ale nie wiedzą gdzie są ciała, w sytuacji, gdy opowiadanie Morta, w którym wszystko było dokładnie opisane (łącznie z zakopywaniem zwłok w ogrodzie) było dobrze znane różnym ludziom (nie tylko tym, którzy zostali zamordowani). Więcej osób wiedziało o tym, że Mortowi coś ostatnio odbija i że ma to związek z owym opowiadaniem, a potem nagle ginie jego żona i oni się domyślają, że on ją zabił, ale nie domyślają się gdzie ją zakopał?? O to mi chodzi - sens tej końcowej wymiany zdań. Ogólnie film rozumiem, tylko ta końcówka mogłaby być bardziej sensowna według mnie. No albo własnie nie rozumiem prawidłowo o co chodziło szeryfowi - i dlatego właśnie pytam.
Powiem tak... spróbuj połączyć to z rzeczywistością. Prawo jest takie że bez konkretnych dowodów policja nie otrzyma nakazu a więc nie może przeszukać posiadłości. Szeryf właśnie o tym mówi, o braku dowodów. Co prawda Mord daje mu wskazówke mówiąc, że zakończenie opowiadania, które właśnie napisał jest idealne. Ale tak naprawdę potem pokazują tylko ciała Amy i Teda więc nie wiemy czy potem wkońcu znaleźli tych których Mord zabił. O to chodzi. Tą tajemniczość... zakończenie które tak jakbyśmy mieli sami sobie dopowiedzieć.
Hm... w opowiadaniu zakończenie wszystko wyjaśnia. Nie ma żadnych nieścisłości tak jak w filmie dlatego zachęcam do przeczytania:)
Ja rozumiem, że nie mają prawa do przeszukania, tylko dziwi mnie to, że szeryf nie mówi np. że i tak wszyscy się domyślają, gdzie są te ciała, a mówi, że w końcu się dowiedzą, czy coś w tym stylu. No może za bardzo się czepiam. Ogólnie film oceniam bardzo dobrze 8/10 - taka przyjemna rozrywka bez jakichś głębszych przesłań. Tylko gdyby ta końcówka była bardziej zakręcona, ale i bardziej sensowna, to bardziej by mi się podobało.
Opowiadanie postaram się przeczytać, ale zależy kiedy na nie trafię, a film obejrzałam niedawno więc pytałam tak na bieżąco. No i właśnie byłam ciekawa jak zakończenie wygląda w opowiadaniu.