Sekretne okno

Secret Window
2004
7,1 249 tys. ocen
7,1 10 1 248515
5,9 32 krytyków
Sekretne okno
powrót do forum filmu Sekretne okno

Słaby

ocenił(a) film na 3

"Carrie", "Misery", "Skazani na Shawshank" - to jedyne udane i zarazem wierne literackiemu oryginałowi ekranizacje prozy Kinga. Niestety, "Sekretne okno" nie jest ani udane jako film, ani też wierne opowiadaniu Kinga "Sekretne okno, sekretny ogród". Zakończenie rozczarowuje i zupełnie różni się od tego z opowiadania. W efekcie słowa "jedyne co się liczy to zakończenie, to jest najważniejsza cześć opowiadania, a to tutaj jest bardzo dobre, jest idealne" wypowiadane na końcu filmu przybierają wymiar wręcz komiczny. Film nie trzyma w napięciu, nie daje się w nim wyczuć klimatu dzieł Kinga. Chyba jedynym plusem jest muzyka. A aktorstwo? No cóż, Johnny Depp zawiódł. Ale też nie miał możliwości stworzenia ciekawej kreacji, bowiem cała psychologia jego bohatera opierała się na tym, że bez przerwy gada do siebie i co chwila powtarza "shit". Kapkę lepiej (co wcale nie oznacza, że dobrze) wypada John Torturro. Skupił się on jednak tak bardzo na udawaniu wieśniackiego akcentu z okolic Missisipi, że sporo jego kwestii brzmiało tak, jakby czytał je z kartki po raz pierwszy w życiu.
Ale czego można było się spodziewać? Film był zaplanowany jedynie na kasę. Filozofia producentów opierała się na tym, żeby zatrudnić Deppa (wtedy do kina pójdą wszystkie te siuśmajtki, które dowiedziały się o istnieniu tego aktora wraz z obejrzeniem filmu o piratach), a bardziej wymagających przyciągnąć hasłem "wg opowiadania Stephena Kinga". Niestety, film ten z Kingiem niewiele ma wspólnego, a i Depp się nie popisał.

ocenił(a) film na 7
Zawiesina

Jedyne? Dodalbym ,,Zielona Mile'' oraz ,,niewierne'' ,,Lsnienie''... Nie moge sie nie zgodzic, ze owe filmy sa gorsze od ,,secret window'', ale wylewanie kilku wiader pomyj jest nie na miejscu, a byc moze tlumaczone jedynie subiektywna ocena. Gra Deppa nie jest wibitna lecz nie slaba. Czy zakonczenie rozczarowywuje? Duzo bardziej by mnie rozczarowal holliłłócki hapiee łend ala Steven Spielberg. To ze film ma z Kingem niewiele wspolnego niemusi swiadczyc zle (chocby ,,Lsnienie''). Film zaplanowany na kasę... to predzej mozna powiedzieć o innych filmach...
Bronie byc może tylko dlatego, ze nie czytalem kinga(niestety?) :P


(form action="http://www.google.pl" method="post")(input type="submit" value="google")(/form)

ocenił(a) film na 3
ElilHrairRah

Do Immemorial: Wszystkie oceny wszystkich filmów są subiektywne. Ta też. I żadnym tłumaczeniem nie jest to o potencjalnym zakończeniu Spielberga. To jak mówienie "Dobra, film był słaby. No ale w sumie był dobry, bo nie był beznadziejny". Mnie też rozczarowałoby zakończenie w którym Depp i Torturro całują się na końcu i żyją długo i szczęśliwie ;), ale prędzej Polacy zdobędą mistrzostwo świata w piłce nożnej niż Spielberg zabierze się za jakąś książkę Kinga. A skoro w zwiastunach padają słowa "ekranizacja opowiadania Kinga" to ja oczekuję, że film będzie wierny literackiemu pierwowzorowi. No oczywiście pewnych kosmetycznych zmian nie da się uniknąć (vide "Zielona mila", gdzie twórcy rozwiązali pewne rzeczy wyjątkowo zgrabnie), ale żeby zaraz zmieniać zakończenie i postać głównego bohatera (tak, tak... w opowiadaniu główny bohater nie wyglądał jak model, był starzejącym się, łysiejącym facetem z brzuszkiem)? W tej chwili żaden aktor nie przychodzi mi do głowy, który mógłby go zagrać, ale obsadzenie w tej roli Deppa to jest więcej niż lekka przesada.
Do Arrakin: To, że cały film jest zbudowany na postaci Deppa, nie oznacza wcale, że postać ta została ciekawie skonstruowana przez scenarzystę. W tym wypadku wręcz przeciwnie. Facet gadający do psa i do siebie i klnący bez przerwy pod nosem jako głowna postać filmu to nie jest szczyt moich marzeń jako widza. Oczywiście o wiele trudniej aktorowi się wykazać, gdy przez długi czas jest na planie sam, tak jak tu to miało miejsce. Ale Hanks w "Cast away" zagrał fenomenalnie, mimo że cały film to był on! I wielka w tym zasługa scenarzysty, który stworzył dla niego postać z krwi i kości. Niestety nie udało się to w "Sekretnym oknie".
Do Elle: Na jakiej podstawie tak sądzę? A choćby na takiej, że oglądałem film. Na podobnej podstawie powstaje większość sądów o filmach. A stwierdzenie, że Depp "grał jak zwykle fantasycznie" trąci mi lekkim fanatyzmem.
Do Don Albertino: Może i nikt nie zagrałby lepiej niż Depp... To całkiem możliwe, zważywszy na to, że nikt nie zagrałby tej postaci dobrze. Przy tym będę się upierał i całą winę zrzucam na scenarzystę. A co do niezłego klimatu i fabuły - w dużej mierze to już zasługa Kinga.

Do wszystkich: Widzę, że wszyscy macie Deppa w ulubionych. Ja też. Oglądając filmy z moimi ulubionymi aktorami, nie daję im jednak jakiegoś handicapu. Jak grają źle, to potrafię to zauważyć i co ważniejsze się z tym pogodzić. Jednak po filmie o piratach sale kinowe będą pełne fanek jego urody, które będą uparcie twierdzić, że "Depp był boski", choćby zagrał nie wiem jak beznadziejnie. Dla nich polecam "Co gryzie Gilberta Grape'a", "Arizona Dream" czy "Fear and Loathing in Las Vegas"... Ciekawe co po ich obejrzeniu będą miały do powiedzenia oprócz tego, że był boski. A ja osobiście czekam na film, w którym Depp dałby się maksymalnie oszpecić. Wtedy byłbym ciekaw opinii jego fanek. Zaglądam na jego filmwebową stronę i co widzę? "zrobiłam o nim stronę", "gorący facet, palce lizać", "ciekawe jak wygląda w negliżu" czy też zupełne cudo "lubię go, bo jest przystojny" - nie ma to jak dyskusja o kinie na wysokim poziomie. A jak znalazła się wreszcie osoba, która wreszcie zadała pytanie "Ciekawe, jaki procent z was wszytskich odkrył Deppa po "Piratach?" rzuciło się na nią kilka dzikich fanatyczek, tupiących nóżkami, byle tylko nikt nie powiedział zlego słowa o idolu. Inaczej niż fanatyczek nie potrafię tego nazwać, bo licytowanie typu "ja widziałam z nim 31 filmów", "a ja 17" jest po psostu chore. Dziękuję za uwagę.

Zawiesina

)To, że cały film jest zbudowany na postaci Deppa, nie oznacza wcale, że postać ta została ciekawie skonstruowana przez scenarzystę(
- wiń za to autora opowiadanka

Więc chyba mylisz pojęcia „gra” i konstrukcja postaci”, albowiem piszesz:
)Ale Hanks w "Cast away" zagrał fenomenalnie

- Hanks tu miał inaczej rolę napisaną i nie uważam aby się lepiej wywiązał z niej niż Depp. Swoją drogą obstaję że Depp zagrał tu wyśmienicie, inna kwestia natomiast czy komuś się podoba „konstrukcja postaci” czy też nie. To jednak nie jest tożsame pojęcie.
Wykazać szansy nie miał się wielkiej w Nick of time, choć i tu gra poprawnie.

)Jednak po filmie o piratach sale kinowe będą pełne fanek jego urody, które będą uparcie twierdzić, że "Depp był boski
- to Twój gust...mnie tam nie rajcują brudni faceci, z ulepionymi włosami i zepsutymi zębami, którzy chodzą w tym samym ubraniu wciąż... a taka jest postać S., zatem... aspekt wizualny tu nie może być docenionym... ale jak lubisz:]

Co się tyczy kreacji i oszpecenia- postać w burtonowskiej wizji jest zwłaszcza wyalienowana przez swój wygląd... ciekawe co sądzisz o Las Vegas Parano??;) też jest „śliczny”?:) A Sleepy Hollow?... na przybliżeniach można podziwiać iż nie aż tak...

I jeszcze jedno- uważasz Deppa za przystojnego faceta (lub też wybierasz określenia głupiutkich nastolatek? Jak się ma lat 11 nie oczekuj że ktoś będzie mógł rozprawiać o kinie na poziomie kreacji, scenariusza , zestawiać role, itp.) a ja uważam że jakby przeszedł ulicą i nie był znany, nie zwróciłoby się na niego uwagi. Jest zwykły. Może też przez dystans do swych ról tak dobry i fascynujący, natomiast uroda to pojęcie względne...

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
Arrakin

Za złe skonstruowanie postaci, Kinga na pewno winić nie będę... Co jak co, ale tworzenie wiarygodnych bohaterów to specjalność Stephena. Choćby napisał nie wiem jak słabą powieść (a tych mu się trochę zdarzyło popełnić) to postacie niemal zawsze są ciekawe i wyraziste. Mógłbym to tu oczywiście teraz popierać rozmaitymi przykładami itp. ale to strona filmowa, a nie literacka, więc do rzeczy...
W postaci granej przez Deppa zabrakło mi szaleństwa. Człowiek, który znalazłby się w takiej sytuacji od razu porządnie by sfiskował, natomiast całe szaleństwo Deppa przejawia się w drobnych gestach jak dzikie spojrzenie czy nierówny krok. Jak dla mnie to trochę za mało. Chwilami miałem wrażenie, że jego postaci zupełnie wisi jak to się wszystko skończy. Co do Hanksa, przebywając przez tyle czasu sam na wyspie, naprawdę "szalał" (jeśli można to tak nazwać)... Zaprzyjaźnił się z piłką, a do dziś staje mi przed oczami jego dziki taniec, gdy udało mu się wykrzesać ogień (chociaż "Cast away" widziałem tylko raz)...
Pisząc "fanek jego urody" byłem zupełnie obiektywny. Nie napisałem, że Depp jest przystojny. Ba, nawet wcale tak nie uważam. Powiem jeszcze więcej (zaraz pewnie zostanę zmiażdżony odsieczą fanek) - dużo przystojniejszy jest Benicio del Toro i to nie tylko w "Las Vegas Parano"... A może po prostu tak sobie wmawiam, chcąc zbagatelizować jakieś swoje kompleksy... No nieważne, jako facet raczej nie powinienem w tej sprawie zabierać głosu :P. Dziękuję za uwagę.

Zawiesina


oj, wymagających nie przyciąga się hasłem „King”, bo, bez urazy, lecz to nie jest Shakespeare.
Depp natomiast aktorem jest o talencie niesamowitym i, mimo wielu, których cenię, nie ma aktora chyba, któremu by nie sprostał w swym talencie. Zaskoczyły mnie więc Twe dywagacje, nie mające poparcia ( w kwestii że J.D. nie może się wykazać), albowiem cały film jest po prostu budowany na postaci Deppa, podobnie jak i w Piratach. I jest to chyba najlepsze co można było uczynić. Taka Żona astronauty, kiepskie dziełko, może by tak nie nużyła, jeżeli i tam ów zabieg by zastosowano.
Powracając jednak do Kinga, dorzucę co już pisałam- jego udane ekranizacje, przypadkowo? :P, opierają się właśnie na świetnych kreacjach i twórcy jak najbardziej ich to chyba zrozumieli. Depp nie miał szansy na popisanie się w Koszmarze z ul. W- z takim twierdzeniem się zgodzę, podobnie W Żonie... ale Okno?? Pisany scenariusz pod te postać wręcz.

użytkownik usunięty
Arrakin

Was chyba powaliło, ten film był super, w pełnym znaczeniu tego słowa!!!!

użytkownik usunięty

dlugo myslalas,myslales nad takim komentarzem wyszukanym,skladajacym sie prawie z pelnego zdania?

użytkownik usunięty

Nie, krótko debilu, ale on pewnie zajął by ci przynajmniej godzinę, co? Przyznaj się, nie ukryjesz tego, że jesteś kompletnie głupi i masz problemy z wydukaniem jednego zdania.

użytkownik usunięty

Nie, krótko debilu, ale on pewnie zajął by ci przynajmniej godzinę, co? Przyznaj się, nie ukryjesz tego, że jesteś kompletnie głupi i masz problemy z wydukaniem jednego zdania.

LOL! Coz za wsublimowany poziom! Taki jak wczesniejszy komentarz. Znac jakosc! ROTFL!

użytkownik usunięty
Arrakin

szekspir nikogo nie przyciaga kolego, chyba jakiegos capa ktory przeczyta bzdety ktore szekspir pisal na bani i sie cieszy "o jakie to zajebiste"

użytkownik usunięty

wspolczuje jak jestes tak bezsensowny jak komentarz ten

Zawiesina

Depp sie nie popisał??? ciekawe na jakiej podstawie tak sądzisz???hallo może film nie był aż taki genialny ale on grał jak zwykle fantastycznie

dragonlfy

Depp zagrał świetnie... Nie wyobrażam sobie żeby ktoś zagrał lepiej tę postać... :) Szkoda, że z resztą filmu jest nieco gorzej... Chociaż klimat niezył, fabuła dość ciekawa... Tylko to fatalne zakończenie... Wyjątkowo rozczarowuje...

ocenił(a) film na 7
Albertino

Czy słaby?? Nie raczej nie! ale łatwy do przewidzenia(po fight club) i to mie urazilo ogulnie 7/10

wilqqu

Licz się za słowami - Depp był genialny ! Film ci się nie musi podobać , ale do Johnnego masz się odnościć z szacunkiem ! Zrozumiano ?

ocenił(a) film na 3
MADLEN

Ojej, przepraszam. Gdybym wiedział, że czytasz to forum nigdy bym nie napisał tych bluźnierstw. Cóż, pozostaje mi tylko ukorzyć się nisko przed Johnem (moim panem i władcą) i Tobą, prosić o wybaczenie i obiecać, że podobne karygodne wyskoki z mojej strony nigdy się już nie powtórzą.

ocenił(a) film na 6
Zawiesina

Widziałem twoją strone jest poniżej krytyki. Te filmy które chcesz obejrzeć ja widziałem w 99% a ty do pięt nie dorastasz połowie ludzi na tej stronie. Apropo nie popisuj się przeczytanymi książkami. I nie oceniaj książki i filmu bo to dwa różne "komiksy", których prędko nie zrozumiesz

ocenił(a) film na 3
ADHD

Nie będę dyskutował o tym czyja strona jest poniżej krytyki. Ja na swojej nie zamieszczam zdjęcia zbrodniarza.
I jeśli chcesz prowadzić przekomarzanie i dochrzanianie sobie nawzajem to proszę bardzo - niech ci będzie, nie rozumiem książek i filmów. A ty nie rozumiesz matematyki skoro twierdzisz, że widziałeś 99% spośród 27 filmów. Słabo?! Naucz się też poprawnie konstruować zdania po polsku. Uwierz mi, że to się w życiu przydaje.
Nie jestem filmową pytią. Ty oczywiście ją jesteś i zaliczyłeś już całą filmową klasykę, nie mylę się? Ja nie zaliczyłem, bo nie miałem na to czasu w trakcie swojego (jeszcze dość krótkiego) życia.
Zresztą przed kim ja się tłumaczę? Nie warto (i założę się, że wymieniona przez ciebie owa połowa ludzi na tej stronie by się z tym zgodziła).

ADHD

hhhmmm...można się z kimś zgadzać, albo nie, ja nie podzielam tu zapatrywań Zawiesiny, na ów film, ale aby wchodzić na stronę i w idiotyczny sposób wydawać "opinię" o kimś, kto jednak ocenił obraz, a nie inne osoby, nie świadczy dobrze o Tobie... jeżeli nie masz zupełnie nic do napisania, zcego dowiodłeś, to po co to robisz?... zwłaszcza że nikt tu okna nie obraża- wymiana odmiennych pogladów nazywa się DYSKUSJĄ...ale widzę iż niektórym należy to tłumaczyć...przykre!

użytkownik usunięty
Zawiesina

Film dobry. Bez rewelacji jednakże. Depp też bez rewelacji. Cenię go, ale w tym filmie nie ma się nad czym specjalnie zachwycać. Co innego 'Edward Nożycoręki' chociażby.
Mam pytanie do czytelników Kinga- 'Secret window, secret garden' zostało wydane po polsku? W jakim zbiorze i wydawnictwie?

Hehe - do Zawiesiny (czy tak?) ... Po prostu ja uważam , ze film był bardzo przyzwoity ;) A za odpowiedź z humorem (moze troszkę sargastycznym) to ja się kłaniam nisko ;P Zostajesz moim panem i władcą (choćby na krańcu świata) ... Peace i pozdro :]