Sekretne okno

Secret Window
2004
7,1 249 tys. ocen
7,1 10 1 248520
5,9 32 krytyków
Sekretne okno
powrót do forum filmu Sekretne okno

Czekałem na film od tygodnia i muszę powiedzieć iż nawet mi się podobał. Chociaż to co się stało z Mortem nie jest zbyt wielkim zaskoczeniem - chociaż Kinga nie czytuję, a thrillerów nie oglądam za często, to jednak przypomniała mi się "Siła Strachu" z De Niro (i ten jest ciekawszy) - czuć było podobny schemat. Po tym jak ujrzałem zwłoki w aucie (jak ktoś podejdzie tak blisko, żeby w taki sposób wbić coś w coś)...
Owszem, liczyłem też na coś innego (że to na podstawie Kinga wyleciało mi z głowy, o filmie wcześniej nie czytałem, ale jak usłyszałem na końcu iż to King to pokiwałem ze zrozumieniem głową). Ale patrząc na sam film to rażą pewne głupstwa, typu żona... musiała strasznie panikować, skoro po przewróceniu Morta nie spróbowała mu elegancko zmiażdżyć grdyki bucikiem... siłę jednak jeszcze na dwóch nogach iść miała. Tak samo nie rozumiem dlaczego tak rzadko bohaterowie ostrzegają innych bohaterów przed niechybną śmiercią... "NOOOO! (Płacz, Imię bohatera) NOOOOOO!" co zakrawa na jakiś absurd - wabić kogoś pod łopatę człowieka stojącego z boku drzwi... zamiast krzyknąć "MORT OSZALAŁ, JEST UZBROJONY bla bla bla" - krótko, treściwie i zwiększające szanse.
Jednak pani bohater była na to za głupia. Widać nie widziała ani jednego thriller'a, tudzież była baaaaardzo (BAAAARDZO) przerażona...

ocenił(a) film na 6
Martin von Carstein

obejrzałam pobieżnie przyznam, ale od podpalenia domu było dla mnie wręcz oczywiste, że za wszystkim stoi mort. na początku już coś mi mówiło, jak to się skończy. dla mnie to było strasznie.. kiepskie, zawiodłam się. Depp jak zwykle dobry, ale dziwię się, że zagrał w tak banalnym i mało ciekawym filmie. żadnym zaskoczeniem nie było to, że shooter nie istnieje. i scena, którą opisałaś (jak zabijał ich łopatą :)) była tak irytująca, że aż szkoda to analizować :D
mam nadzieję, że książka jest o niebo lepsza niż ten film i że trzyma w napięciu. film niestety był pozbawiony.. napięcia.. :)
a jeszcze strasznie oczywisty był los psa :D gdy tylko wyszedł z domu, wiedziałam, że to jego koniec. oj słabo słabo.

użytkownik usunięty
Martin von Carstein

Człowieku bajki piszesz. Siedzisz sobie wygodnie przed TV i wytykasz błędy. A niby jak postępuje człowiek w ekstremalnej sytuacji?

użytkownik usunięty

Miało być "przed komputerem"

ocenił(a) film na 8

Walczy o życie. Istnieje coś takiego jak "adrenalina", a jest to hormon walki... lub ucieczki. Tak jest ze zwierzętami i nie inaczej jest z ludźmi.
Wnioskuję iż u tej kobiety był to hormon ucieczki. Zdecydowanie, ku jej, kochanka i widza nieszczęściu.
Przynajmniej mnie film trzymał w napięciu. :D Za mało thrillerów oglądam... swoją drogą bardzo ładnie doprowadził dom do porządku.
Deep jak zwykle jest dobry.

użytkownik usunięty
Martin von Carstein

Mnie też trzymał w napięciu, ale ja baaardzo rzadko oglądam thrillery:D No i Deep bardzo dobrze zagrał według mnie.

użytkownik usunięty
Martin von Carstein

Adrenalina adrenaliną ale pamiętaj, że wbito jej śrubokręt w ścięgno Achillesa, dlatego kuśtykała na jednej nodze

ocenił(a) film na 7
Martin von Carstein

Podobał mi sie :) Mialem przyjemnosc zobaczyc cos ambitniejszego niz to dno serwowane w publicznej telewizji, powtarzane co pare miesiecy.

ocenił(a) film na 8
HavanaMorcin

[url]http://www.youtube.com/watch?v=-7f0ZHyatCU&feature=related[/url]

Kilka wyciętych scen, w tym dłuższe zakończenie.

ocenił(a) film na 9
HavanaMorcin

Dokładnie;-)

Martin von Carstein

A mnie ten film przypominał Fight Club. Stosunkowo wcześnie zorientowałam się o "podwójnej osobowości" Morta (a dokładnie kiedy w lesie Mort rozmawiał z Shooterem i przejeżdżał jego sąsiad), co spowodowało, że do samej końcówki nieco się nudziłam. Dopiero w czasie ostatnich scen na dobre poczułam kingowski klimat (choć nie czytuję książek Kinga, ale tak właśnie wyobrażałam sobie atmosferę Kinga). Owszem chwilami było trochę nieprzemyślanych rzeczy jak np. właśnie głupie zachowanie żony, kiedy leżąc na ziemi nie uprzedziła swojego nowego chłopaka przed Mortem. Z pewnością największym plusem całego filmu był Johnny Depp, gdyby nie on, myślałabym, że mam do czynienia z jakimś tanim, prowincjonalnym filmem.

ocenił(a) film na 7
Martin von Carstein

najbardziej mi szkoda psa :/ Ale film dobry.