Film powstał na podstawie tekstu który napisał Stephen King i już samo to przyciąga , mamy tu też Johnnego Deppa , Johna Torturo , Timothy Huttona i co ? Powstał film słaby , przewidywalny (bynajmniej dla mnie) i cienko zagrany przez Deppa który tak naprawdę pod koniec filmu budzi zainteresowanie i przykuwa uwagę ,sama fabuła no jest ciekawa ale przewidywalna do bólu gdyż wie się że King lubuje się w zaskakiwaniu i odebrałem ten film jak skrzyżowanie "Misery" z "Fight Clubem" , osobiście nie polecam , chyba że dla Johna Torturro który zagrał tu naprawdę ciekawą rolę i przyćmił samego Deppa który zagrał słabo.