Jestem nieco zawiedziony tym filmem. I to z kilku powodów.
1.Johny zaczyna wpasowywac sie w wąską specjalizację aktora w okularkach, niedoczesanego, brudnawego...
2.schemat filmu nasunął mi na myśl "Fight Club" i "Blair Witch Project 2"..
3.dosłownośc zakończenia... Szkoda, że nie pokazali trupa pod kukurydzą.. Przesada....