Byłoby bardzo spoko, bardzo fajnie, gdyby nie ta końcówka.
Jeszcze dialog Morta z samym sobą był ciekawy, potem jak w klasycznym amerykańskim kinie koleś zaczął biegać z łopatą przestało być ciekawie i niezwykle tak jak na początku.
Jednak ogólnie sam pomysł, muzyka i napięcie (mogło być większe, no ale tego juz sie nie czepiam) no i gra aktorska (jak by moglo byc inaczej, skoro gra tam Depp, ktory jest w stanie zagrac absolutnie wszystko) nie pozwala mi dac oceny nizszej niz 6.
byłoby 7, szkoda, ze tak zchrzanili ten koniec. a przecież "koniec jest najważniejszy" ;)