Zwykły pornol i to jak sądzę niskich lotów, chociaż nie mam doświadczenia w tej kwestii. Jakiejś nimfomance wydaję się, że trafiła ją strzała amora. Ogólnie rzecz biorąc nie polecam, beznadziejny, szkoda czasu. Nie wiem czy ktoś zauważył to co główny bohater miał, lub właściwie czego nie miał w spodniach:P i kogoś takiego do filmu erotycznego, hehe po prostu boki zrywać. Teraz wiem na czym polegał ten wątek komediowy. Moja ocena 2/10.
To bardzo ciekawie przyglądałeś się aktorom... Zresztą, to nie był jakiś pornol, by obsadzać do niego ludzi podejrzanie mocno wyposażonych przez naturę. Film widziałam (mogłabym nawet stwierdzić, że oglądałam bardzo dokładnie :P ) i nie zgadzam się z tobą w tej jednej kwestii - David (Eric Balfour) prezentował się naprawdę.... imponująco. W przeciwieństwie do Ciebie, wolę takich facetów, niż te napakowane sterydami parodie z pornusów.
Pozdrawiam
Bo David był po prostu .... normalny. Mnie urzekł tym podążaniem z niespełnioną miłością.
Są dwie takie sceny. Pierwsza gdy biegnie za Leilą jeszcze jej nie znając dobrze. Druga również podobna lecz z tym wyjątkiem, iż wiedział ,że jego miłość chociaż na wyciągnięcie ręki, to jednak ciągle umykająca. Gdyby Ona chociaż próbowała go zrozumieć, dać sobie szansę, byłby na prawdę dobry film o najważniejszych uczuciach między kobietą a mężczyzną. Niestety jej niedojrzałość emocjonalna ,sprawia, że stał się obraz tylko przeciętny. A szkoda.
pozdrawiam
No właśnie. Po prostu normalny. I tacy są właśnie najlepsi :)
Również pozdrawiam :)
Właśnie roz..pierdziela mnie to, iż są tacy, którzy nie zauważyli przesłania tego obrazu, albo przynajmniej próby przesłania, tylko patrzą na takie bzdety. Nie umieją interpretować, na temat co było źle ukazane, a co dobrze, tylko zarzucają głównemu aktorowi ''nijakość przyrodzenia''. Co za naród!!!
Szczerze mówiąc, wcale mnie to nie dziwi, jeśli chodzi o polskich forumowiczów. W końcu nie od dziś wiadomo, że jesteśmy cholernie zakompleksionym narodem i wolimy komuś dowalić, by poczuć się lepiej. I podejrzewam, że tak było też w przypadku oceny aktora grającego Davida. I nic na to nie poradzimy.
Może jestem dziwna, ale ja osobiście bym nie wyrzuciła go z łóżka :P
No ja jestem facetem to nie mogę się wypowiadać na ten temat ;) Mówię o Davidzie. Co do kompleksów to ja już osobiście przynajmniej 2 razy się tu na własnej skórze przekonałem. Niestety w jednym przypadku sam w którymś momencie nie wytrzymałem i mnie poniosło.
Przyznam szczerze, że film oceniam jako średni. Chciałam go zobaczyć bo gra tam jedna z moich ulubionych aktorek (Lauren Lee Smith) ale nie powalił mnie na kolana. Łóżkowych akcji było chyba troche za dużo:/
co troche przeszkadzało mi w uchwyceniu jakiejkolwiek fabuły. oceniam na 5
Pozdrawiam
na tym polegają erotyki ;] chociaż wg mnie tren film jakąś tam fabułe miał- rozwiązła dziewczyna spotyka faceta, ich 'znajomość' rozpoczyna się od poznawania swojego ciała a pozniej przechodzi na poznawanie duszy- z normalnych komediach romantycznych zwykle się to zaczyna odwtotnie, wiadomo że film niedopracowany, ale w filmach erotycznych nie o fabułę chodzi :D zresztą jak na taki rodzaj to scen nie było znów tak przesadnie dużo.
a jeśli chodzi o przyrodzenie tego gościa- davida- we wzwodzie nie było takie znowu malutkie :P
Moim zdaniem fiuta miał normalnego - taki średni(zresztą nie wiesz, ze nie liczy się długość różdżki, a jej magiczna moc:)). Za to ciało miał super doskonałe. A film na pewno nie był typowym pornolem, pokazuje uczucia bohaterów, smutne, że w wieku 20+ dziewczyna nie wie co znaczy kochać, zna tylko zaspokojenie seksualne. Drugi dołujący wątek - z ojcem tego chłopaka, jego poświęcenie, troska o ojca i dobry kontakt jaki mieli.
A w ogóle David miał prześliczną sypialnię, też taką chcę:)