Pręgi wyszły jej świetnie ale Senność nie.Więc zacznę od postaci filmowych postacie, są one tak schematyczne i tak
przewidywalne, że sprawiają wrażenie jakby napisane zostały przez
niezbyt rozgarniętego nastolatka. Mandrony wypowiadane przez artystę-
pisarza są wprost nie do zniesienia. Podobnie jest z rolą
prowincjonalnego polityka czy jego córki. Bez wątpienia wątek pisarski
jest najsłabszym wątkiem całego filmu. I choć pozostałe motywy w filmie
wypadają lepiej to niech nikt nie nabierze przekonania, że są one
conajmniej znośne. Co to to nie. Jedyną rzeczą pozytywną w tym
artystycznym dziele jest bez wątpienia sposób operowania kamerą. I tak
uwagę może przykuć scena pościgu kręcona "z ręki", czy momenty
filmowania rozneglirzowanych kobiecych ciał.