Film jest fajny. Zrobiony prawidłowo. To w końcu debiut Columbii - trudno, aby siliła się na jakieś nowe schematy, bo mogłoby to się skończyć klapą. Mamy więc dwóch bohaterów o przeciwnych cechach, motyw podróży, wyobcowania, poszerzania horyzontów, przyjaźni, obrażenia się, pogodzenia się, zgrupowania i walki przciw wspólnemu wrogowi. Jednym słowem esencja filmów. Tylko ten dubbing... ehhh...