To samo można powiedzieć o Metal Gear Solid. Ta gra jest dobra właśnie dlatego, że jest grą. Nie. Serią gier, powiązanych między sobą nie tylko fabularnie, ale poprzez cały fandom i to, jak Kojima trollował fanów i niszczył ich oczekiwania. W filmie nie masz ani interaktywności, dowolności gry, ani tego, że przy kolejnej części Kojima robił sobie z gracza jaja.
[SPOILERY UWAGA]
[SPOILERY UWAGA]
[SPOILERY UWAGA]
Raiden zamiast Snejka!?!? Ludzie hejcili Raidena, a tak naprawdę hejcili samego siebie, bo Raiden to uosobienie gracza. Potem w trójce Kojima robił se jaja z tego, że ludzie hejcili Raidena, więc zrobili, że postać też bezpodstawnie hejci Raidenovicha bla bla bla.
[KONIEC SPOILERÓW]
[KONIEC SPOILERÓW]
[KONIEC SPOILERÓW]
Ale to nie znaczy, że film będzie kompletnie zły. Może nie będzie tak dobry jak gra, ale kto wie...