Pierwszej części nie widziałam, niestety. Druga jest słaba. Moim zdaniem film jest przekombinowany, za mało Szerlokowej dedukcji, kryminalu, zagadki, a za dużo scen walk, efekciarstwa, popisow gosci od efektow specjalnych. Watson ponownie przedstawiony jako wręcz zbedny, troche głupawy...a przecież w oryginale jest to bardzo sensowny człowiek, prawa reka detektywa i tak lubie jak go pokazuja w filmach. Sama gra Roberta jak zawsze swietna, przycmiewa innych aktorow, wina tkwi w marnym scenariuszu i pomysle na caly film.