Bardzo estetyczny, lekki w odbiorze film dla mas.
Nie niesie z sobą prawd życiowych, ani głębokich przemyśleń.
Nie uważam jednak, żę oglądanie go było stratą czasu. Podobał mi się, urzekła mnie postać dr Wtsona, a cały film jest spójny i dość wciągający.
"szału nie ma" ale mimo to polecam, doskonała pozycja na pochmurny wieczór.