Jak ktoś nigdy nie oglądał Gundamów to ma szanse nadrobić zaległości! Oglądałem jedynie
tę cześć z filmów pełnometrażowych, wiec nie porównam do reszty, ale ten tytuł ma wszystko
co dobre anime mieć powinno.
Świetna muzyka - zarówno ten main theme dla tej cześci jak i reszta melodii przygrywających w
tle w chwilach rozważań, walk itd.
Animacja jest OBŁĘDNA! Świetnie narysowane maszyny (nie tak jak to robią dzisaij -
komputerem walną 3D figurę i później wklejają do filmu zabierając całą dynamikę scen walk)
Endless Waltz pod tym względem to fachowa robota jaką charakterzywały się dawe anime. (
potyczki robotów mają balans - "Serialowi" Gundam tego brakowało natomiast w filmie
pokazane są "wszelkie" zniszczenia od kul, wybuchy, odrywane części na pojazdach.Po prostu
rewelacja :D
Sama idea filmu dla mnie totalnie naciągana i dziecinna (trzeba walczyć by mieć pokój - nikt
nic nie chce osiągnać, żadnej ropy nikt nie ma zamiaru przechwycić :) a walczą i
walczą...bezsensu...nikt nikogo nie tyranizuje, świat żyje w spokoju i ładzie, ale ktoś tam
wychodzi z myślą, że jak chcą pokoju to muszą za niego zginać... PORAŻKA)

Film polecam osobo, któe szukają świetnie(niesamowicie) narysowanych robotów i walk. Jak
ktoś lubi śweitną muzykę to na pewno ją tu znajdzie (cała seria gundam obfituje w piosenki,
których się nie da zapomnieć - szczególnei Gundam SEED)

Fabuła lipna bo czegoś jej brakuje. W kółko tylko walczą o pokój, który tak na prawdę jest :D
Nie ma wątku miłosnego, jeśli komuś to przeszkadza.
mimo wszystko 10/10 bo tak namalowanych filmów z taką melodią już oberzec nie można